ORANGE Ekstraklasa 2005/2006

smieje sie z Pogoni bo przegrala z Wisla 1-2 czaisz to

;d ;d ;d a Wy z Odra ledwo co 1:1

żaden z napastników Odry nie strzelił bramki od 19 kolejek ... BRAWO śróbujmy rekord dalej

a Wisła cisła Odre w Wodzisławiu jak świnie do zagrody

Moze i 'cisla', ale wygrac Im sie nie udalo

Za tydzien mecz przyjazni, Legia jedzie do Szczecina

Wisla ma na wyjezdzie Polonie, echh, sadze, ze powinni sobie poradzic, ale po cichu licze na niespodzianke i nielubiane przeze mnie 'czarne koszule' urwa punkty Wislakom

nawet jesliby urwali te punkty to co z tego ? juz predzej Groclin zagrosi Wisle niz Legia ktora jest w rozpadzie wiec tu nie ma co kalkulowac ,cieakwe jak tam Amica jutro z Lechem bo to tez poniekad pretendent do tytulu mistrza

Idea Ekstraklasa: Lech rozbił Amikę!

Piłkarze Lecha Poznań odnieśli efektowne zwycięstwo we Wronkach, wygrywając z tamtejszą Amiką aż 4:1. Było to pierwsze zwycięstwo "Kolejorza" na tym stadionie od 11 maja 1996 roku, kiedy to po golu Mirosław Trzeciaka Lech wygrał 1:0.

Przed meczem trener Lecha Czesław Michniewicz mówił, że Amica jest dla poznańskiej drużyny twierdzą nie do zdobycia. Potwierdzała to statystyka spotkań tych drużyn, bowiem poznański klub tylko raz wygrał we Wronkach, kiedy Amica awansowała do ekstraklasy. Było to w 1996 roku i Lech po dziewięciu latach znowu wygrał, tym razem wysoko.

Do przerwy mająca przewagę Amica przegrywała 0:1. W pierwszych 45 minutach oddała sześć strzałów na bramkę, a poznaniacy tylko jeden i to dało im prowadzenie. Stało się to w 24. minucie, kiedy rzut rożny wykonywał Reiss. Zrobił to bardzo dokładnie i stojący kilka metrów od bramki Telichowski uderzył piłkę głową i Cierzniak skapitulował.

Sześć minut później mógł wyrównać Dembiński. Po strzale Wasilewskiego bramkarz Lecha wypuścił piłkę pod nogi kapitana Amiki. Było to tak niespodziewane, że napastnik gospodarzy instynktownie uderzył piłkę, która trafiła wprost w bramkarza gości. Dembiński, najskuteczniejszy gracz Amiki, a zarazem najstarszy piłkarz grający w tym meczu (36 lat), parokrotnie dobrze dogrywał do swoich partnerów, którzy jednak nie zdołali tego wykorzystać.

Obrońcy Lecha, zwłaszcza skrzydłowi, mieli sporo pracy interweniując m.in. po rajdach Wasilewskiego.

Po przerwie Simra, który po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w podstawowym składzie, zastąpił Gregorek. Trener Amiki wzmocnił atak, ale zamiast bramki wyrównującej gospodarze stracili kolejne dwie. Lechici starali się po przerwie odsunąć rywali od swojej bramki i szukać szansy podwyższenia wyniku z kontry lub wykorzystując błędy przeciwnika. Zrobił to Gajtkowski, który pobiegł prawą stroną boiska w stronę pola karnego gospodarzy. Próbował go zatrzymać Cierzniak, aby wybić mu piłkę. Popełnił jednak fatalny błąd, nie trafił w nią i napastnik Lecha trafił z ostrego kąta do pustej bramki. Gajtkowski po raz drugi pokonał bramkarza Amiki i znowu po akcji prawą stroną boiska.

Reiss w ulewnym deszczu prawie co do centymetra dośrodkował do kolegi w ataku, a ten efektownie z woleja podwyższył na 3:0.

Wysokie prowadzenie Lecha zdekoncentrowało grę defensywną poznaniaków. Nie wykorzystali tego młodzi piłkarze Amiki, aby strzelić dwa gole. Najpierw nie udało się to Gregorkowi, który nie trafił do bramki, podobnie jak Kikut.

Bezbłędnie natomiast zachował się pod bramką Lecha 19-letni Bułgar Micanski, którego trener Skorża wpuścił na kilka minut przed końcem gry. Chyba teraz żałuje, że tak późno desygnował do gry tego gracza, który zdobył dla Amiki drugą bramkę po podaniu Dembińskiego, wchodząc na ostatnie minuty meczu. Także zmiennik w Lechu ustalił wynik spotkania, Nawrocik otrzymał dobre podanie od Sasina i zdobył czwartą bramkę.

Amica Wronki - Lecha Poznań 1:4 (0:1)
Bramki: Ilian Micanski (88 min.) - Błażej Telichowski (24 min.), Krzysztof Gajtkowski (66 i 72 min.), Damian Nawrocik (90 min.).

Żółte kartki: Piotr Dziewicki, Marcin Wasilewski - Pape Samba Ba, Marcin Kuś.
Sędzia: Jacek Granat (Warszawa). Widzów: ok. 6 tys.

Amica: Robert Cierzniak - Marcin Wasilewski, Piotr Dziewicki, Jarosław Bieniuk, Paweł Skrzypek - Mateusz Bartczak, Jaroslav Simr (46. Karol Gregorek), Marcin Kikut (86. Ilian Micanski), Rafał Murawski, Zbigniew Grzybowski (70. Filip Burkhardt) - Jacek Dembiński.

Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kuś, Zbigniew Wójcik, Anderson da Silva, Błażej Telichowski - Tomasz Iwan (55. Paweł Sasin), Piotr Świerczewski, Maciej Scherfchen, Ba Samba (92. Marcin Wachowicz) - Krzysztof Gajtkowski (84. Damian Nawrocik), Piotr Reiss.

Amica bez Kryszałowicza to już nie jest ta sama Amica

Od najbliższej kolejki Orange Ekstraklasa

Od najbliższej kolejki ligowej pierwsza liga piłkarska zmieni nazwę na Orange Ekstraklasa - poinformowano na konferencji prasowej w Warszawie.

1 lutego 2005 roku PZPN zawarł z Centertelem, operatorem sieci Idea, umowę sponsoringową, dotyczącą pakietu głównego sponsora ekstraklasy. Od rundy wiosennej pierwsza liga nazywała się Idea Ekstraklasa. 19 kwietnia PTK Centertel uzyskał prawo do prowadzenia działalności pod marką Orange, a od 16 września Idea Ekstraklasa zmieniła nazwę na Orange Ekstraklasa.

"Jesteśmy przekonani, że podejmując decyzję o rebrandingu dokonaliśmy dobrego wyboru, w szczególności w kontekście długoterminowej strategii rozwoju naszej firmy" - powiedział dyrektor generalny PTK Centertel, Jean-Marc Vignolles.

Vignolles zapewnił, że mimo afer korupcyjnych pojawiających się ostatnio w polskim futbolu jego firma nie myśli o zerwaniu umowy. "Nie zamierzamy wycofywać się ze sponsorowania rozgrywek. Chcemy natomiast inspirować działania zmierzające do uzdrowienia polskiej piłki".

Logo rozgrywek i banery reklamowe umieszczane na stadionach nie uległy większej zmianie. Słowo Idea zostało zastąpione nazwą Orange, natomiast grafika jest bardzo podobna.

Najbliższa, siódma kolejka pierwszej ligi piłkarskiej rozpocznie się dziś meczem Pogoń Szczecin - Legia Warszawa.

Orange jest jednym z największych na świecie operatorów telefonii komórkowej. Świadczy usługi dla 63 milionów klientów w 17 krajach.

źrodło: wp.pl

Zmieniony przez - -Baca- w dniu 2005-09-16 19:59:37

POGOŃ 0, LEGIA 1
Magdoń (45 min. - samob.)

45 min. - Magdoń przy linii bocznej sfaulował Szłachowskiego; z rzutu wolnego dośrodkował piłkę w pole karne Surma, a pechowy Magdoń skierował ją głową do własnej siatki; Legia obejmuje prowadzenie w Szczecinie!!!

POGON 0, LEGIA 2

53 min. - 2:0 dla Legii!!! Szałachowski przejął piłkę w polu karnym, potknął się, ale zdołał przerzucił ją na drugą stronę, gdzie Karwan odegrał ją do napastnika Legii, który głową skierował futbolówkę do bramki; trafił w słupek, ale nieszczęśliwie interweniował Peskovic, od którego odbiła się futbolówka i wpadła do bramki!!!


niestety skonczylo sie na remisie

Zmieniony przez - erminho w dniu 2005-09-16 21:48:11