Igla_pl - zawsze wszystkim polecam możliwie duży obiektywizm i do ciebie również kieruję tę radę. Nastula nie walczył źle z Nogueirą, ale bez przesady - jakie znowu świetnie?! A co do tego duszenia to litości! Tyle osób upiera się, że niby miał szansę go zadusić, a to przecież nonsens jakich mało!!! Minotauro miał zakładane znacznie ciaśniejsze gilotyny i niewiele sobie z nich robił, a przecież ta Nastuli była słabiutko założona, właściwie nie było niemal najmniejszych szans na powodzenie tej akcji. Równie dobrze można powiedzieć, że Nogueira o mały włos nie wykończył Polaka gilotyną, bo też miał w tej walce próbę - równie słabą jak Nastuli. Ale przecież nikt rozumny tak nie twierdzi. Naiwnością jest twierdzić, że "niewiele zabrakło do zwycięstwa". Zabrakło bardzo dużo. A to, że Nastula spisał się całkiem nieźle to zupełnie inna historia.
A tekst, że Rampage walczy niby "efektownie, ale mało skutecznie" to miał być żart, tak? Taką tezę można by obronić jedynie na podstawie jednej jedynej walki - z Sakurabą. Tam faktycznie walczył efektownie (wielokrotne slamy), ale niezbyt efektywnie. Ale we wszystkich pozostałych jego walkach (poza dwiema ostatnimi) walczył naprawdę skutecznie! Zresztą nigdy nie przypuszczałem, że będzie trzeba kogokolwiek przekonywać, co do poziomu Jacksona.
Trochę umiaru na przyszłość
A tak na marginesie, obu - i Nastuli i Rampage'owi - życzę wielkich sukcesów i mam nadzieję, że jeszcze niejedno pokażą dobrego