Szacuny
1
Napisanych postów
906
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
6128
Czy ktos z Was wie moze co sie dzieje z Josh'em ? Na ile walk podpisal kontrakt z DSE ? Mial zrobic sobie pol roku przerwy po walce z Crocopem, a minelo juz prawie 9 miesiecy (walka z Mirko odbyla sie w listopadzie 2004 r.) od jego ostatniej walki. Nie ma go na rozpiskach najblizszych gal, ani Pride ani Pancrase. Jak ktos bedzie cos wiedzial niech da znac, bo lubie ogladac Barnett'a w akcji i nie moge sie doczekac jego kolejnych wystepow (najlepiej rewanz z Crocop'em, bo moim zdaniem Josh ma szanse go pokonac).
P.S. Na stronie www.joshbarnett.tv nie ma zadnych newsow, juz dawno nie byla aktualizowana.
*I'm still standing and I'm still waiting for a title fight. Fedor Emelianenko you are next !!!* - MIRKO CROCOP
Szacuny
0
Napisanych postów
363
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7212
Chyba masz rację. Jak wspomniałem nie lubię go, ale zasłużył sobie na tę walkę poprzez dokonania. Tak, chyba Kharitonov będzie następny. Albo Minotauro...
A Josh? Dobre pytanie. Byle nie Paweł Nastula...
Szacuny
0
Napisanych postów
720
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
5006
Krążą słuchy, że Barnett ma być pierwszym po Fedorze przeciwnikiem Crocopa.
Ja co prawda nie widzę teraz większych szans dla Barnetta, ale nie wolno zapominać, że jednak ma duże osiągnięcia: mistrz UFC i pokonany tylko przez Rizzo(bardzo dobrze sobie radził mimo iż przyjął grę Rizzo...do czasu ) no i z Crocopem, ale wiadomo, że walka ta nie skończyła się dzięki Crocopowi, lecz pechowej kontuzji. Więc tak naprawdę mimo iż Barnett wygląda z budowy jak słoń to jest tak naprawdę groźnym rywalem. Czekam na jego powrót do Pride.
Może Barnett mógłby być kolejnym przeciwnikiem Nastuli? Wymagający przeciwnik , ale nie tak jak Nog. Sądzę, że byłaby to dobra walka i Nastula miałby niemałe szanse z nim wygrać. Co wy na to?
Szacuny
2
Napisanych postów
1435
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7041
Moim zdaniem Barnett to groźny przeciwnik dla bodaj każdego. Ciekawie byłoby zobaczyć go w walce z Fedorem albo z Mirkiem ponownie. Natomiast nie zgodzę się z tym, że Nastula by mógł z nim wygrać...oczywiście w wadze ciężkiej każdy może wygrać z kazdym, ale...moim zdaniem Barnett to jeden z tych kilku gości, którzy z Nastulą na 10 walk wygraliby wszystkie 10 (oczywiście zakładając, że byłby on w tej samej formie co przed kontuzją!!!). W stójce jest naprawdę niebezpieczny (w końcu tyle wytrzymał z Rizzo gdy ten był w formie), umiejętności zapaśnicze ma doskonałe, a i w parterze jest naprawdę solidny. Ponadto jest duży i silny (mimo, że coś w tym jest, że wygląda jak słoń ). Ja mam nadzieję, że jeszcze wystartuje w PRIDE i oby tylko nie był wówczas tak samo bez formy jak Rizzo ostatnio! Jeżeli będzie w dobrej dyspozycji to moim zdaniem powinien zmierzyć się z Kharitonovem albo z Nogueirą, bo z nimi według mnie by walczył o miejsce w pierwszej trójce, czwórce.
Szacuny
0
Napisanych postów
363
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7212
Tak, walka Barnetta z Kharitonovem mogłaby być dobrym widowiskiem. Ja jednak stawiałbym na Siergieja. Udowodnił już, że jest czołowym i wszechstronnym zawodnikiem, a poza tym ciągle jest w grze i walczy. Jak pokazuje przykład Rizzo dłuższe przerwy nie przynoszą nic dobrego. Niestety obawiam się, że i Barnettowi. Choć muszę przyznać, że właśnie jemu kibicowałbym. Pomimo całego szacunku do Siergieja i ukłonów wobec jego klasy, jakoś go nie lubię... Nie, nie potrafię tego wytłumaczyć.
Szacuny
2
Napisanych postów
1435
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7041
Ja mam podobnie jeśli idzie o Kharitonova. Nie jestem pewien...świetny fighter i niby spoko koleś poza ringiem...może to przez ten nacjonalistyczny wizerunek jaki sobie wytworzył...poza tym nie lubię jak ktoś podczas "staredownu" (nie znam polksiej nazwy, chodzi o to jak stoją twarzą w twarz w ringu przed walką) robi durne albo wyzywające miny, a Sergei tak robi - publiczność ogólnie to kocha, ale ja tego nie lubię. Chociaż w sumie ta niechęć jest chyba nie do końca racjonalnie uzasadniona (i może kiedyś minie).
Ale Barnetta fanem też nie jestem. Jednakże jeśliby obaj byli w świetnej formie to bez cienia wątpliwości bylibyśmy świadkami fascynującego starcia Innym dobrym przeciwnikiem dla Josha Barnetta, który przy okazji miałby okazję ponownie przetestować i udowodnić światu swoją wartość byłby moim zdaniem Aleksander Emelianenko. Ludzie tak bardzo w niego wierzą, stawiają go w rzędzie ściśle najlepszych, a tak naprawdę to jeszcze nic wielkiego nie udowodnił. Ale niedługo powinien przyjść czas poważnych sprawdzianów dla niego i myślę, że Barnett byłby dobrym przeciwnikiem. To też byłaby ciekawa batalia!
Szacuny
1
Napisanych postów
906
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
6128
Zgadzam sie z tym, ze Josh Barnett pokonalby Nastule (z calym szacunkiem dla Pawla). Barnett jest bardzo niebezpieczny i nieprzewidywalny, to solidny zawodnik, a jezeli by doszlo do walki Barnett vs Kharitonov lub Barnett vs Aleksander E. to stawiam na Josh'a.
*I'm still standing and I'm still waiting for a title fight. Fedor Emelianenko you are next !!!* - MIRKO CROCOP