"Rickson Gracie przerywa milczenie"

Jak dasz rade

-> Uriel
A nie wolisz żeby Paweł przyjechał do ciebie ?

Uważa, że dzisiejsi zawodnicy są mierni technicznie i nic wielkiego nie pokazują. -taaaaaaaaaaa.to niech zawalczy z takim silva czy crocopem i im to powtorzy.

btw-z kim znanym rickson wygral?wszyscy o nim mowia ale nie slyszalem o jego walkach ze znanymi zawodnikami.

Nie znasz Takady ?

Wiem jakie jest zdanie Mariana na temat Ricksona oraz to, ze - jak to Marian ujął - "wiekszosc tutaj ma podobne zdanie", wiec nie chcialbym po raz sto piecdziesiaty siodmy rozpoczynac dysputy na temat Ricksona.
Jednak w temacie "(...) nie slyszalem o jego walkach ze znami zawodnikami" chcialbym powiedziec (ironizujac - z gory uprzedzam), ze najwyzsze honorarium w historii Pride dostal Rickson pewnie za to, ze zbajerowal japoncow sztuczkami marketingowo-socjotechniczymi w stylu Amway'a.

Ja mogę do Pawła jechać - na Bemowo!

Napewno zmęczony jest po walce, więc będę juz uprzejmy - jestem poprostu dobrze wychowany.

j/k

Odpowiadając na pytanie Pawełka - jedynym porządnym kolesiem, z którym Rickson wygrał/walczył (w jego przypadku na jedno wychodzi) był Masakatsu Funaki, pogromca m.in. Shamrocka i Ruttena. Poza tym to były cienkie bolki. Z Takadą na czele - w PRIDE chyba nigdy nie widziałem gorszego zawodnika (no może Giant Silva )

Rickson jest prawdopodobnie najwybitniejszym zawodnikiem BJJ w historii tego sportu (chociaż może wszystko byłoby inaczej gdyby Rolls nie zginął tragicznie), ale jeśli mowa o MMA to bynajmniej tego powtózyć nie można! Z taką stójką to dziś większość by go po prostu zdemolowała. Dla mnie jest oczywiste, że przegrałby zarówno z Basem jak i Randlemanem (o ile by mu nie zapłacili ) Z Saku byłoby mu łatwiej, ale myślę, że mógłby również przegrać. Zresztą ta walka byłaby super jako zarówno ostatnia walka w karierze Sakuraby jak i Ricksona. Myślę, że to byłby dobry pomysł.

napisalem w tym momencie co kilbian.podzielam wasze zdanie.nie kwestionowalem ze jest mistrzem bjj ale w mma by sobie nie poradzil z najlepszymi.

Zmieniony przez - pawelek770 w dniu 2005-06-30 16:23:40

Do Takady i Gianta dorzuciłbym jeeszcze nieśmiało Alexandra Otsukę i obsadziłbym w najnowszej wersji "Trzech wspaniałych". Ach, cóż za wojownicy...

A tak w temacie to Rickson jakby nie patrzeć dobija powoli do pięćdziesiątki, czegóż miałby szukać taki "podtatusiały" pan w walce z równolatkami własnych synów?. Poza tym to jest czcza gadanina, jak tu stoję ogłaszam, że jeśli on zgodzi się na jakąs walke z kimś liczącym się, to daję sobie obciąć przyrodzenie .Pozdrawiam.

No pisanie o walce Ricksona w obecnej chwili to juz przesada
On sie zestarzał po prostu. Ja lubie Ricksona, stanowi on pewnego rodzaju symbol dla walk bez reguł. I tego nikt nie zmieni...