Menelstwo

kazda sytuacja jest inna i nie mozna przewidziecjak sie potoczy... na osiedlu obok koles chcial pomoc bitej babce w ciazy ...i 'menele' odrabali mu reke siekierą

A mi sie taka sytuacja zdazyla niedawno:
ich bylo trzech naje***ch byczkow, ja z dwoma kolegami( bardzo pokojowo nastawionymi do zycia), no i oczywiscie sie przyczepili. Jeden chcial koledze przeszukac kieszenie na co ja mowie: nie bedziesz mu kur*a grzebal po kieszeniach leszczu ( jakos mnie natchnelo:) ), no i potrzedl do mnie typ i zaczal petem nos przypalac. Wtedy moj zapal do walki znikl... ale jakos zyje

Jak interesuje Cię ten temat to wejdź na stronę http://fighter.bazy.pl/ulica.php.Jest całkiem fajna szkoda że ostatnio nieaktualizowana.

M_F menele chodzą z siekierami?

ghost

Ja Ci go tez polecam - napawa odwaga

pozdrawiam

Cholera nie wiem czy to był jakiś przytyk czy nie.Chyba jednak był.W każdym razie moja wypowiedź miała być pod wypowiedzią tomka_fro.
Więc jeśli Cię uraziłem Wrona to sorry.

ghost

U nas w Krakowie (a zwlaszcza w Nowej Hucie),to porobily sie grupki ,ktore laza z widlami ,kijami ,nozami ,tasakami ,siekierami itp. sprzetem.

Trudno powiedziec jak mozna sie zachowac w takiej sytulacji
Ale pomysl z odwroceniem uwagi poprzez zucenie czyms wydaje sie sensowny
Oczywiscie jesli szybko biegasz

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

nie


pozdrawiam

Ja mam jakieś tam swoje sposoby i zasady, ktorych nalezy przestrzegac podczas takiej sytuacji (typu "dawaj kase"). I chcialbym dowiedziec sie jakie wy macie sposoby.

///Tonny

poprzedni post byl do samuela