SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Reakcja na atak nozem

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 7683

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Obejrzalem bardzo ciekawa kasete , analizujaca , zachowanie sie podczas ataku nozem.
W eksperymencie bralo udzial 85 oficerow Policji nie uprzedzonych o celu ( calosc byla zaaangazowana podczas innego szkolenia w terenie) , atakujacym byl klient ubrany w militarny mundur polowy , majacy ukryty noz ( doskonala atrapa) , po zblizeniu sie to policjanta na odleglosc 3 krokow , wyciagal noz i z okrzykiem :zabije ciebie , ty swinio" probowal go "zabic".
Co z tego wyszlo :
- 3 /85 widzialo noz przed momentem kontaktu
- 10 / 85 zdawalo sobie sprawe ze jest juz kilkakronie pchnieta podczas ataku
- 72 / 85 !!! nie zdawalo sobie sprawy ze zostalo zaatakowana za pomoca noza , po "walce" krecac glowami ogladali smugi kredy na swoich mundurach.
- pierwsza rekacja wiekszosci bylo wycofanie sie do tylu , niwelowane przez skrocenie dytansu przez "nozownika" i atak
- wiekszosc kontrakcji zaczynala sie od bloku i udrzen lokciami i kolanami w klinczu , 60 walk skonczylo sie w parterze.
- po analizie atakow , autor eksperymentu , zawyrokowal ze 1 ( jeden !!! ) , policjant , obronil sie efektywnie przed atakiem .

Ostatnim elementem eksperymentu bylo wydobycie broni i uzycie , jako reakcja na atak nozem.
Pojedynczy policjant , stal z bronia w kaburze ( kabury sa zapinane na zatrzask lub velcro , otwierane jedna reka , pistolet Glock , oczywiscie bez bezpiecznika ) , kilka osob przechodzilo obok niego , nie wiedzial ktora ma noz ( panowie nozownicy byli przeszkoleni w jego uzyciu) , przy dystansie do 4 metrow nikomu sie nie udalo wydobyc broni przed atakiem , przy 5 metrach kilku.

Straszna statystyka ( dla policji) , test byl robiony w LA , gdzie policja jest uwazana za najlepiej przeszkolona , w walce wrecz.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 52 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 2487
artykuł z Rzeczpospolitej



Kwadratura koła

BOGUSŁAW ZAJĄC

Przedmiotami niebezpiecznymi, zaliczanymi do tzw. broni białej, z jednej strony wolno się posługiwać, z drugiej jednak jest to zabronione.

Krótki przegląd wydarzeń kryminalnych - zarówno tych zarejestrowanych, jak i tych, o których jedynie się słyszy - pozwala na stwierdzenie, że koziki, noże, sztylety i im podobne przybory kłująco-sieczne to nadal podstawowe wyposażenie różnorakich rozbójników, stosunkowo zaś często, niestety, służą do zadawania ran śmiertelnych lub trwałych okaleczeń. W łatwym, impulsywnym posługiwaniu się wyrobami nożowniczymi celują zwłaszcza nieletni, młodociani, tchórzliwi.

Problematyka przedmiotów niebezpiecznych, tradycyjnie zaliczanych do tzw. broni białej, stanowi w polskiej praktyce prawnej zagadnienie równoważne rozwiązaniu kwadratury koła. Z jednej strony przedmiotami owymi wolno się swobodnie posługiwać, z drugiej jednak jest to zabronione.

Zapowiedzi wprowadzenia ustawowego zakazu posługiwania się kijem bejsbolowym spowodowały przerzucenie uwagi hurtowników przyrządów sportowych i prestiżowych akcesoriów kibica na maczety - ogromne noże produkowane w Stojadłach pod Mińskiem Mazowieckim dla towarzyszy kubańskich ("Rz" z 7 lipca). W Słupskiem z kolei na interweniujących policjantów szarżował ogólnie szanowany biznesmen Stanisław M. z zabytkową kilkusetletnią bojową szablą "batorówką" w garści, za co został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata ("Rz" z 22 lipca). W miastach zaś i miasteczkach, na targowiskach i bazarach dostatek najprzeróżniejszych narzędzi mordowania i zastraszania, nie mówiąc już o wyspecjalizowanych sklepach, jak ten w podziemiach Dworca PKP Warszawa Centralna (towar bardzo potrzebny podróżującym koleją żelazną!), lub jak oferta noży wojskowych i sprężynowych na najwyższej kondygnacji targowiska na Stadionie Dziesięciolecia w tej samej Warszawie.

Pierwsze polskie prawo o broni, amunicji i materiałach wybuchowych (rozporządzenie prezydenta RP z 27 października 1932 r., Dz. U. RP nr 94, poz. 807) wprowadziło, a kolejna ustawa z 31 stycznia 1961 r. o broni, amunicji i materiałach wybuchowych (Dz. U. nr 6, poz. 43) utrzymała swoistą postać upoważnienia ustawowego dla ministra spraw wewnętrznych do rozciągnięcia restrykcji swych przepisów na przedmiot pokrewny - broń białą. W ten sposób rozciągnięto restrykcje na posługiwanie się "(...) bronią białą wszelkiego rodzaju, ukrytą w przedmiotach nie mających wyglądu broni (w laskach, parasolach, kijach itp.), pałkami giętkimi (gumowe, sprężynowe, skórzane itp.) zaopatrzonymi w zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierające wkładki z takiego materiału (kastety), bokserami metalowymi wszelkiego rodzaju i pierścieniami palcowymi kolczastymi lub zaopatrzonymi w guzy, żeberka itp." (rozporządzenie ministrów spraw wewnętrznych, spraw wojskowych oraz przemysłu i handlu z 27 stycznia 1936 r. o broni białej i o ograniczeniach handlu bronią; Dz. U. RP nr 10, poz. 96). Zabroniono także noszenia, bezpośredniego władania następującymi rodzajami białej broni: szablami, szpadami, bagnetami, lancami i pikami, sztyletami wszelkiego rodzaju oraz nożami o długości ostrza ponad 10 cm, sztywno osadzonymi na trzonku i ostro zakończonymi, oraz nożami składanymi o długości przekraczającej owe 10 cm, jeżeli są ostro zakończone i mają urządzenie pozwalające utrzymywać ostrze sztywno na trzonku po otwarciu. Zakaz noszenia takich narzędzi nie dotyczył licencjonowanych myśliwych noszących kordelasy (noże myśliwskie) podczas polowania, a także tych, którzy używali ich do celów zawodowych, np. rzeźnicy, szlifierze, rzezacy rytualni itp.

Od czasu wydania wspomnianego rozporządzenia na posterunkach i w komisariatach przedwojennej Policji Państwowej i powojennej Milicji Obywatelskiej prawie codziennie odbierano od zatrzymywanych różnorakie koziki, noże i sztylety, przy czym konfiskata owa zwykle nie była rezultatem orzeczenia przepadku przez sąd lub kolegium. Po prostu, gdy uzbierała się partia noży, tłuczono je młotem i złomowano.

Określenie dopuszczalności posiadania lub noszenia ostrych przedmiotów stanowiło jądro problematyki wykroczeń przeciwko porządkowi publicznemu, wykładanej w szkołach milicyjnych/policyjnych, zwracano na nie również baczną uwagę podczas praktycznej nauki patrolowania, legitymowania, zatrzymywania, obezwładniania podejrzanych, swoistej szkoły bhp dla funkcjonariuszy drużyn patrolowych. Dyżurnych jednostek oraz profosów aresztów uczono z kolei, a oni uczyli się na szczęśliwych przypadkach bądź dotkliwych zazwyczaj błędach, w jak nieprawdopodobnych miejscach w odzieży i na ciele ludzkim może być ukryty nóż nie przeznaczony do krojenia chleba.

Takie podejście do problematyki broni białej uzasadniano tym, że ustawa o broni, amunicji i materiałach wybuchowych, obowiązująca do marca 2000 r., ponownie stwierdza, iż "minister spraw wewnętrznych w porozumieniu z ministrem obrony narodowej może w drodze rozporządzenia rozciągnąć przepisy niniejszej ustawy w całości lub w części na poszczególne rodzaje broni białej, jak również przedmioty i narzędzia oraz istotne składniki materiałów wybuchowych, których używanie może zagrażać bezpieczeństwu publicznemu", i że do czasu wydania nowych pozostawały w mocy przepisy wydane na podstawie rozporządzenia prezydenta RP z 1932 r.

Aktem wykonawczym dotyczącym "rozciągnięcia" było rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych z 12 grudnia 1986 r. (Dz. U. z 1987 r. nr 1, poz. 6). Od tej pory na wszelkie wymienione tam przedmioty wymagane było pozwolenie, wydawane przez szefa właściwego (najczęściej rejonowego) urzędu spraw wewnętrznych. Wyraźne wyłączenie zakazu noszenia wielu przedmiotów niebezpiecznych wymienionych w przedwojennym rozporządzeniu trzech ministrów zostało zawarte w rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych z 29 października 1990 r. w sprawie rozciągnięcia niektórych przepisów ustawy o broni, amunicji i materiałach wybuchowych na poszczególne rodzaje broni białej oraz przedmioty, których używanie może zagrażać bezpieczeństwu publicznemu (Dz. U. nr 76, poz. 451 z późn. zm.).

Do takich przedmiotów, których posiadanie bez zezwolenia właściwej władzy jest zabronione, zaliczało ono: pistolety, rewolwery i inne przedmioty do miotania chemicznych środków obezwładniających oraz odstrzeliwania amunicji alarmowej i sygnałowej; przedmioty przeznaczone do obezwładniania osób za pomocą ładunków elektrycznych, z wyjątkiem przedmiotów o średniej wartości prądu w obwodzie nie przekraczającej 10 mA i energii nie przekraczającej 300 mJ, jeśli można uwolnić się od ich obezwładniającego działania. Zaliczono do nich także kusze oraz ostrza ukryte w przedmiotach nie mających wyglądu broni, pałki giętkie zaopatrzone w zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierające wkładki z takiego materiału, a także nunczaki i kastety.

Od tego czasu z katalogów przedmiotów, których noszenie jest zakazane, zniknęły przede wszystkim sztylety, kindżały i inne śmiercionośne wyroby nożownicze. Nie zniknęły one jednak z praktyki kryminalnej, nie wycofano ich także z "obowiązkowego" wyposażenia kibica piłkarskiego-szalikowca, co w pewnej mierze uwarunkowało nawet zabójstwa podczas sporów między klanami fanatyków poszczególnych drużyn. Wszelkie noże, których sprzedaż i noszenie było zabronione, weszły do normalnego obrotu handlowego i dotychczas w nim pozostają. Godna pozazdroszczenia bywa różnorodność oferowanych narzędzi mordu: pod względem długości i kształtu ostrza, zaopatrzenia grzbietu klingi w podobne do piły "zęby szczupaka", rozszarpujące ranę i wnętrzności, przez co ofiara czuje, że umiera, sposobu wyrzucania ostrzy przez noże sprężynowe, reklamowania sprzedawanych noży, sztyletów itp. wyrobów jako takich, które z łatwością przebijają wszelkie kamizelki ochronne itp. Nic więc dziwnego w powszechności posługiwania się nimi, noszenia przez ludzi bądź to pozujących, bądź rzeczywiście należących do grup kryminalnych, w grożeniu pchnięciem nożem podczas rozbojów w środkach komunikacji publicznej, napadów ulicznych i im podobnych przestępstw rozbójniczych.

Powszechnie znane sytuacje, które można by określić jako zamieszki piłkarskie, sportowe, budzące grozę szefów policji w wielu krajach Europy, doprowadziły do przyjęcia w Strasburgu 19 sierpnia 1985 r. konwencji europejskiej w sprawie przemocy i ekscesów widzów w czasie imprez sportowych, a w szczególności meczów piłki nożnej (ratyfikowanej przez Polskę, opublikowanej w Dz. U. z 1995 r. nr 129, poz. 625). Jej sygnatariusze zobowiązali się m.in. do prowadzenia kontroli, aby zapobiec wnoszeniu przez widzów na stadiony przedmiotów mogących posłużyć do aktów przemocy. Uzasadniono to zobowiązaniem układających się stron, które "będą starały się dopilnować, w niezbędnych wypadkach, przez wprowadzenie odpowiednich przepisów prawnych lub w inny właściwy sposób, by w razie groźby wystąpienia aktów przemocy lub wybryków widzów organizacje sportowe i kluby oraz, w razie konieczności, właściciele stadionów i odpowiednie władze, w ramach ich uprawnień określonych przez przepisy prawa wewnętrznego, podjęły praktyczne działania na i w obrębie stadionu w celu zapobiegania i kontrolowania aktów przemocy lub wybryków".

Konkretyzację owych zobowiązań w prawie krajowym powinna była, jak się wydaje, zapewnić ustawa z 22 sierpnia 1997 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz. U. nr 106, poz. 680). Nakłada ona na uczestników takich imprez pewne obowiązki, np. z mocy art. 14 ust. 1 "osoby obecne na imprezie masowej są obowiązane zachowywać się w sposób nie zagrażający bezpieczeństwu innych osób obecnych na tej imprezie, a w szczególności przestrzegać postanowień regulaminów obiektu i imprezy". Według zaś ust. 2: "Osobom obecnym na imprezie masowej zabrania się w szczególności wnoszenia na imprezę masową broni lub innych niebezpiecznych przedmiotów (narzędzi) oraz materiałów wybuchowych i wyrobów pirotechnicznych, napojów alkoholowych, środków odurzających lub substancji psychotropowych". Powstała możliwość (a dla organizatora - obowiązek) niewpuszczenia na imprezę posiadacza niebezpiecznych narzędzi, jednakże sporne i pracochłonne stało się ich odbieranie, deponowanie i dalsze z nimi postępowanie.

Oczekująca do 20 marca przyszłego roku, obecnie jeszcze w okresie vacatio legis, ustawa z 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (Dz. U. nr 53, poz. 549) do narzędzi, których używanie może zagrozić życiu lub zdrowiu, zalicza ostrza ukryte w przedmiotach nie mających wyglądu broni, kastety, nunczaki, pałki posiadające zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierające wkładki z takiego materiału oraz pałki wykonane z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, imitacje kija bejsbolowego. Do zagrażających życiu przedmiotów zaliczono także broń cięciwową w postaci kuszy oraz paralizatory elektryczne. Urządzenia te można posiadać, lecz jedynie na podstawie pozwolenia wydanego przez komendanta powiatowego Policji. W świetle obecnego oraz oczekującego na wejście w życie prawa noszenie noży: długich, sprężynowych, sztyletów, kindżałów i im podobnych urządzeń "dla własnej obrony" pozostaje bezkarne. Nawet zamknięcie przez UEFA stadionu Wisły Kraków za zranienie rzuconym z trybun nożem zawodnika włoskiego Dino Baggio nic nie zmieniło w tej kwestii. By pchnąć nożem, wystarczy sięgnąć ręką...


Autor jest doktorem prawa




Crudelius est quam mori semper timere mortem
1

Crudelius est quam mori semper timere mortem

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 4869 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 42946
Pytanie co by sie stalo z polskim stojkowym? Lub angielskim Bobim, ktory ma tylko gaz i palke?
Lifter
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 4247 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 28873
Nie no, statystyki piorunujace.I pomyslec ze kiedys calkiem przypadkiem mozemy sie komus narazic, popchnac, urazic czy to w pracy czy w szkole kogos a on ci wynajmie takiego kolesia. Idziesz ulica gdzie mijaja cie setki ludzi i tu nagle slash-plash i po 10 metrach orientujesz sie ze masz podglad na wnetrznosci. Dolujace :(
A teraz pytanko z czystej ciekawosci. Co cwicza ci panowie z LAPD i jaka maja intensywnosc treningow?

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 1674 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 73472
no tak ale boby ma jeszce gwizdek, wiec chyba mogl by mu nagwizdac...

.

.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
LA , moze chyba sie poszczycic najwieksza iloscia , szkol SW i praktycznie przy kazdym dywizjonie jest klubik milosnikow naparzania , a i instruktorw chetnych na udzielanie sie jest masa , bo to i reklama za darmo jaka mozna wlozyc do zyciorysu "Hand combat instructor of LAPD ".
Kiedys wiekszosc to byli bokserzy i judocy , obecnie coraz wiecej BJJ i FMA i combatopodobnych instruktorow z recepta na wszystko co mozna znalesc na ulicy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 442 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 5911
cze
ostatnio mialem nieprzyjemna sytuacje
kilku kolesi mnie z kims pomylilo
i chcieli dokonas samosadu za pomoca nozy
jedyna obrona jaka mi przyszla do glowy byla ucieczka
(dobrze ze szybko biegam )
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 4869 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 42946
Te recepty na wszystko z reguly nie dzialaja, a ktos co wie co zrobic z nozem to kazdemu bezbronnemu zrobi krzywde bez wzgledu na to czy mistrz BJJ czy Krav Maga.
Lifter
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2298 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 11379
Nie znacie się. Widać, że za mało filmów kung-fu obejrzeliście. Przecież nawet ostrze miecza można złapać między dłonie, jak przeciwnik uderza, a co dopiero nóż. Zresztą wystarczy się przejść na karate, TKD, kung-fu, Aikido czy krawat i nauczą Was obrony przed nożem. To żadna sztuka, te techniki zawsze wychodzą i to bezbłędnie.

Dla niekumatych: to wyżej jest na "poważnie" .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 83 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 678
Seiken ,artykul mi sie podoba chociaz chcialbym tutaj dodac pewna kwestie,podales tutaj przyklad eksperymentu, jednak eksperyment ten nie zaklada mozliwosci innego miejsca pobytu takiego policjanta, bo przeciez nalezy dodac ,ze pora dnia jak i zaludnienia danego miejsca stanowi dla nas silny sygnal obronny, ktory wlasnie zaleznie od tych czynnikow moze sie zmieniac>Powiedzmy w miejscu bardziej spustoszalym i ciemnym nasz system obronny staje sie bardziej aktywny.mnie osobiscie ten eksperyment nie przekonuje poniewaz powinien on zakladac wiele innych sytuacji.

Pawel
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Seiken
przerażajace dane szczegolnie w swietle tego o czym pisalismy juz w tym temacie
dowodzi to rzeczy juz dawno udowodnionej-nóż to b.skuteczna broń i tyle

grzegorz z lublina
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 4247 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 28873
Mysle ze problem ten wybielany przez rozne systemy jednak wychodzi na wierzch. Tak jak mowil poprzednik.
Noz to BRON. Sluzy do ZABIJANIA i CIECIE. Nie bylby uzywany gdyby nie byl tak skuteczny.

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

trener Soczewinski

Następny temat

Serwer FTP

WHEY premium