ciemność widze ciemność
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
no a Adam z Bogiem ... nie opuszczali siłki
Panowie trzeba by do greckiego realizmu sięgnąć gdzie faktycznie kult ciała i treningi były bardzo rozwinięte (pika ważąca 20 kg - normalnie olimpijka )
ale już te 'byczki' to nie tylko rzeźbienie z modela tylko XXL wizja autorska - chociaż supermenów pewnie też mieli ... zwłaszcza widocznych przy śrdeniej wzrostu mężczyzn 160 cm
ciemność widze ciemność
...
Napisał(a)
Sog.
.__._.__.__||_
/.__||.'__/|_-_|
..(_.||..|......||_
\_,_||_|.......\_/...:LIGHT!:.
...
Napisał(a)
ode mnie rowniez.. wlasciwie to temat jest bardzo ciekawy i chetnie poczytam 'ya thoughts'
...
Napisał(a)
Te rzezby to przeginane sa.
A co do lamania podkow- bardzo mozliwe.
Jak taki rycerz zaczynal kariere w wieku 12 lat jako giermek to od samego poczatku zapier.dalal cwiczenia- walka mieczem, toporem, z tarcza, bez tarczy, na koniu itd itd...
A wtedy miecze nie wazyly 5 kilo- popatrz na te krzyzackie z bitwy pod grunwaldem, czytalem cos ze ich waga do 30-40 kg dochodzila...
I koles to nosil przy boku, a jak skruszyl kopie to w 1 rece trzymal, bo w drugiej mial tarcze (tez paredziesiat kilo), do tego masa zelastwa na sobie (zbroja + helm) i do tego wszystkiego musial sie w miare sprawnie ruszac zeby wpierddol nie dostac. Sprobuj na silce 30 kg. hantla powymachiwac- a bedzie to latwiejsze niz 30.kg mieczem bo srodek ciezkosci bedziesz mial w dloni, a taki miecz mial prawie metr dlugosci...
Tak ze ta sila z powietrza sie nie brala.
A do tego co wtedy jedli- nie jakies dietki dla cipek, tylko porzadne miesiwo, pierwsze danie swiniak, drugie dzik, trzecie jelen a na deser ges albo kurczak- tak ze mieli z czego sie budowac.
A co do lamania podkow- bardzo mozliwe.
Jak taki rycerz zaczynal kariere w wieku 12 lat jako giermek to od samego poczatku zapier.dalal cwiczenia- walka mieczem, toporem, z tarcza, bez tarczy, na koniu itd itd...
A wtedy miecze nie wazyly 5 kilo- popatrz na te krzyzackie z bitwy pod grunwaldem, czytalem cos ze ich waga do 30-40 kg dochodzila...
I koles to nosil przy boku, a jak skruszyl kopie to w 1 rece trzymal, bo w drugiej mial tarcze (tez paredziesiat kilo), do tego masa zelastwa na sobie (zbroja + helm) i do tego wszystkiego musial sie w miare sprawnie ruszac zeby wpierddol nie dostac. Sprobuj na silce 30 kg. hantla powymachiwac- a bedzie to latwiejsze niz 30.kg mieczem bo srodek ciezkosci bedziesz mial w dloni, a taki miecz mial prawie metr dlugosci...
Tak ze ta sila z powietrza sie nie brala.
A do tego co wtedy jedli- nie jakies dietki dla cipek, tylko porzadne miesiwo, pierwsze danie swiniak, drugie dzik, trzecie jelen a na deser ges albo kurczak- tak ze mieli z czego sie budowac.
...
Napisał(a)
A do tego co wtedy jedli- nie jakies dietki dla cipek, tylko porzadne miesiwo, pierwsze danie swiniak, drugie dzik, trzecie jelen a na deser ges albo kurczak
SOG
ale taka prawda.. kwestia jakosci tamtejszego jedzenia tez moze miec znaczenie.. wszystko na maxa wypasione odzywczo.. swinki byly swinkami..
i tez jezeli chodzi o sile.. zapierdzielajac od malolata np z mlotem kilkunasto kilogramowym /vide kowale/ przy trafnej genetyce to nie dziwne, ze ma sie w rece przy******lenie jak petarda!
SOG
ale taka prawda.. kwestia jakosci tamtejszego jedzenia tez moze miec znaczenie.. wszystko na maxa wypasione odzywczo.. swinki byly swinkami..
i tez jezeli chodzi o sile.. zapierdzielajac od malolata np z mlotem kilkunasto kilogramowym /vide kowale/ przy trafnej genetyce to nie dziwne, ze ma sie w rece przy******lenie jak petarda!
...
Napisał(a)
Cas co do tego rycerza ubranego w żelastwo jak by nie było prawie 2 tys. lat po Grekach
z ciut późniejszego okresu dobrze pokazuje zjawisko taka Husaria - wybór do niej to był 'łów genetyczny' wybierano osobników jak największych i najsilniejszych - waga zbroi płytowej to ok 40 kg. pomijając drobizgi typu szabla (5-10 kg), pistolet (jakieś 2 kg szt - po 2 najczęściej) i inne takie tam ... no i miał miał chłop w ręku (w jeżdzie wspieraną ale ...) 5 m kopię +/- 20 kg (to jak przy pieszych walkach miecz obosieczny) - to byli naprawdę herosi ale ... oczywiście nie w typie greckim tylko wielkie chłopy (jak na tamte czasy - dziś to he he he)z wielgachnym koniem (0,5 tony)pod sobą. Oni walczyli masą a nie szybkością (takie uwczesne wozy pancerne)
z ciut późniejszego okresu dobrze pokazuje zjawisko taka Husaria - wybór do niej to był 'łów genetyczny' wybierano osobników jak największych i najsilniejszych - waga zbroi płytowej to ok 40 kg. pomijając drobizgi typu szabla (5-10 kg), pistolet (jakieś 2 kg szt - po 2 najczęściej) i inne takie tam ... no i miał miał chłop w ręku (w jeżdzie wspieraną ale ...) 5 m kopię +/- 20 kg (to jak przy pieszych walkach miecz obosieczny) - to byli naprawdę herosi ale ... oczywiście nie w typie greckim tylko wielkie chłopy (jak na tamte czasy - dziś to he he he)z wielgachnym koniem (0,5 tony)pod sobą. Oni walczyli masą a nie szybkością (takie uwczesne wozy pancerne)
ciemność widze ciemność
...
Napisał(a)
no bez kitu bylem w jakims muzeum juz nie pamietam gdzie i byly tam zbroje ... az dziw mnie wzial, ze czlowiek mogl to nosic.. zbroja chyba pod dwumetrowego goscia, ktora sama wazyla jakies 40-60kg.. no masakra.. jak macie jakies fotki to wrzucajcie!
...
Napisał(a)
"i do tego wszystkiego musial sie w miare sprawnie ruszac zeby wpierddol nie dostac"
Sog rowniez
Nasza babiczka od historii zasypywala nas jeszcze w liceum takimi historiami. O sile Zawiszy Czarnego krazyly legendy w calej Rzepospolitej Obojga Narodow. Przyblize troche sylwe goscia. W pamieci narodu polskiego funkcjonuje jako najdzielniejszy rycerz wszech czasow. Choc rowniez jako wzor cnot rycerskich. Przetrwalo o nim bardzo malo informacji. Wiadomo, ze pochodzil z Garbowa i byl herbu Sulima. Przydomek czarny - jak mowia legendy - zawdzieczal temu, ze jako jedyny nosil czarna, 50-kilowa zbroje. Historycy jednak spieraja sie co do tego i niektorzy utrzymuja, ze nosil zbroje roznego koloru, a przydomek czarny zawdziecza czarnym wlosom i ciemnej cerze. W owych czasach zreszta nie bylo nazwisk i przydomki czesto nadawano od cech fizycznych lub charakteru. Mozna wnioskowac, ze Boleslaw, krol Polski - naprawde byl Smialy
Jan Dlugosz wymienia go na pierwszym miejscu wsrod najznakomitszych rycerzy polskich.
Mozna przypuszczac, ze urodzil sie okolo 1380 roku. Wslawil sie zabiciem kilkudziesiecu krzyzakow w bitwie pod Grunwaldem - przebijajac jak glosza legendy "kilku na wskros jednym uderzeniem". Po tym jego sila i charakter osiagnely niespotykana slawe. Krol Zygmunt zaprosil go na swoj dwor i ten towarzyszyl mu bardzo czesto jako taki... dawniejszy osobisty ochroniarz Jego slawa rosnie w 1416 roku kiedy wraz z krolem Zygmuntem wybiera sie do Aragoni na plw. Iberyjski gdzie w Perpignano zostaje namowiony na udzial w turnieju - takie dawniejsze K1 - na ktorym pokonal slynnego zabijake Jana Aragonskiego. Krola wszystkich zabijakow Plw Iberyjskiego - o ktorym nie inaczej jak o "najpotezniejszym ze wszystkich wielkich rycerzy Europy". Ta wiesc uderzyla we wszystkich. Zostal zaproszony przez krola Rzymskiego - najwiekszego kozaka tamtych czasow do towarzyszenia w podrozy do Paryza. Wnioskuje, ze musieli sie panowie czuc przy nim... BEZPIECZNIE
W roku 1419 z ramienia Jagielly posluje do Zygmuna z prosba o reke Ofki - wdowy po jego bracie, Waclawie, krolu czeskim. Zostaje przy Zygmuncie zajety walka z husytami.
Po klęsce poniesionej przez niego pod Kutna Hora oslania odwrot i pojmany przy Niemieckim Brodzie przebywa jakis czas w niewoli czeskiej. W 1422 roku spotykamy go jako posla Jagielly w Lubiczu. W 1423 z okazji uroczystosci koronacyjnych czwartej zony Jagielly - Sonki - w Krakowie Zawisza wyprawia ucztę w domu przy ul. sw. Jana dla krolow rzymskiego, polskiego i dunskiego Eryka, ksiazat mazowieckich, slaskich, Ludwika Bawarskiego i innych dostojnikow. Potem wyjechał zapewne z krolem Zygmuntem, gdyz widzimy go dopiero w roku 1428, walczacego z Turkami pod Gołębcem nad Dunajem, gdzie znowu oslanial odwrot wojsk krolewskich. Tam tez polegl w walce zabity przez Turka.
I pomyslec, ze nie mial nawet karnetu na silke
Sog rowniez
Nasza babiczka od historii zasypywala nas jeszcze w liceum takimi historiami. O sile Zawiszy Czarnego krazyly legendy w calej Rzepospolitej Obojga Narodow. Przyblize troche sylwe goscia. W pamieci narodu polskiego funkcjonuje jako najdzielniejszy rycerz wszech czasow. Choc rowniez jako wzor cnot rycerskich. Przetrwalo o nim bardzo malo informacji. Wiadomo, ze pochodzil z Garbowa i byl herbu Sulima. Przydomek czarny - jak mowia legendy - zawdzieczal temu, ze jako jedyny nosil czarna, 50-kilowa zbroje. Historycy jednak spieraja sie co do tego i niektorzy utrzymuja, ze nosil zbroje roznego koloru, a przydomek czarny zawdziecza czarnym wlosom i ciemnej cerze. W owych czasach zreszta nie bylo nazwisk i przydomki czesto nadawano od cech fizycznych lub charakteru. Mozna wnioskowac, ze Boleslaw, krol Polski - naprawde byl Smialy
Jan Dlugosz wymienia go na pierwszym miejscu wsrod najznakomitszych rycerzy polskich.
Mozna przypuszczac, ze urodzil sie okolo 1380 roku. Wslawil sie zabiciem kilkudziesiecu krzyzakow w bitwie pod Grunwaldem - przebijajac jak glosza legendy "kilku na wskros jednym uderzeniem". Po tym jego sila i charakter osiagnely niespotykana slawe. Krol Zygmunt zaprosil go na swoj dwor i ten towarzyszyl mu bardzo czesto jako taki... dawniejszy osobisty ochroniarz Jego slawa rosnie w 1416 roku kiedy wraz z krolem Zygmuntem wybiera sie do Aragoni na plw. Iberyjski gdzie w Perpignano zostaje namowiony na udzial w turnieju - takie dawniejsze K1 - na ktorym pokonal slynnego zabijake Jana Aragonskiego. Krola wszystkich zabijakow Plw Iberyjskiego - o ktorym nie inaczej jak o "najpotezniejszym ze wszystkich wielkich rycerzy Europy". Ta wiesc uderzyla we wszystkich. Zostal zaproszony przez krola Rzymskiego - najwiekszego kozaka tamtych czasow do towarzyszenia w podrozy do Paryza. Wnioskuje, ze musieli sie panowie czuc przy nim... BEZPIECZNIE
W roku 1419 z ramienia Jagielly posluje do Zygmuna z prosba o reke Ofki - wdowy po jego bracie, Waclawie, krolu czeskim. Zostaje przy Zygmuncie zajety walka z husytami.
Po klęsce poniesionej przez niego pod Kutna Hora oslania odwrot i pojmany przy Niemieckim Brodzie przebywa jakis czas w niewoli czeskiej. W 1422 roku spotykamy go jako posla Jagielly w Lubiczu. W 1423 z okazji uroczystosci koronacyjnych czwartej zony Jagielly - Sonki - w Krakowie Zawisza wyprawia ucztę w domu przy ul. sw. Jana dla krolow rzymskiego, polskiego i dunskiego Eryka, ksiazat mazowieckich, slaskich, Ludwika Bawarskiego i innych dostojnikow. Potem wyjechał zapewne z krolem Zygmuntem, gdyz widzimy go dopiero w roku 1428, walczacego z Turkami pod Gołębcem nad Dunajem, gdzie znowu oslanial odwrot wojsk krolewskich. Tam tez polegl w walce zabity przez Turka.
I pomyslec, ze nie mial nawet karnetu na silke
.__._.__.__||_
/.__||.'__/|_-_|
..(_.||..|......||_
\_,_||_|.......\_/...:LIGHT!:.
...
Napisał(a)
A tu juz profesjonal opis jakby ktos sie tematem zaciekawil :
Zawisza Czarny z Garbowa
Zawisza Czarny z Garbowa herbu Sulima (ok. 1370-1428), sławny polski rycerz, niepokonany w licznych turniejach, symbol cnót rycerskich. Starosta kruszwicki od roku 1417, starosta spiski od 1420.
Wielokrotnie brał udział w wyprawach przeciwko Turkom, występując wraz ze swym bratem Farurejem w szeregach rycerstwa europejskiego, ściąganego na te wyprawy przez króla Węgier, Zygmunta Luksemburskiego, z którego dworem był przez lata silnie związany.
Na wieść o szykującej się ostatecznej rozprawie z Krzyżakami powrócił do kraju. Po bitwie pod Grunwaldem, w której brał czynny udział (niewykluczone, że to właśnie Zawisza w krytycznym momencie bitwy uratował królewski sztandar, choć nie ma na to wyraźnych dowodów) wystąpił Zawisza z propozycją zawarcia pokoju między królem polskim i królem węgierskim Zygmuntem Luksemburskim - (układ w Lubowli w 1411). W 1412 r. uczestniczył wraz z królem Władysławem Jagiełłą w uroczystym zjeździe monarchów w Budzie, występując również jako uczestnik zorganizowanego przy tej okazji wielkiego turnieju rycerskiego.
Jako uznany autorytet moralny i świetny dyplomata, a przez to jeden z najbardziej zaufanych ludzi króla Władysława Jagiełły został Zawisza wysłany jako jeden z sześciu posłów polskiej delegacji na sobór w Konstancji (1414-1418), gdzie wsławił się występując jako jeden z nielicznych obrońców sprawy i osoby Jana Husa.
W 1415, towarzysząc Zygmuntowi Luksemburskiemu w podróży do Perpignan w Hiszpanii pokonał w głośnym pojedynku Jana z Aragonii, wysadzając z siodła jednym uderzeniem kopii najprzedniejszego rycerza turniejowego zachodniej Europy.
Utwierdziwszy w ten sposób sławę niepokonanego i najznamienitszego rycerza w Europie, chętnie był podejmowany na dworach władców europejskich.
W latach 1421-1422 walczył po stronie króla Węgier z czeskimi husytami.
Wielokrotnie posłował na dwór Zygmunta Luksemburskiego. Podczas odbywania jednego ze swych licznych poselstw, przebywając na dworze tegoż władcy dostał się do niewoli czeskiej podczas walk w obronie tzw. Niemieckiego Brodu. Z niewoli tej został wkrótce uwolniony, ponoć za niezwykle wysokim okupem.
W historii odnotowano również słynną ucztę jaką wydał Zawisza Czarny w Krakowie, wzięcie udziału w której uznało za zaszczyt kilku europejskich władców podczas ich zjazdu w stolicy Polski w roku 1424.
Uczestnicząc w roli dowódcy oddziałów najemnych w wyprawie Zygmunta Luksemburskiego na Turków w roku 1428, osłaniając odwrót tego władcy z pola walki pod Golubacem (Gołąbcem), dostał się Zawisza w niezwykle dramatycznych okolicznościach do tureckiej niewoli, po czym, jak mówi legenda, w równie dramatycznych okolicznościach został zamordowany. Przyczynę śmierci Zawiszy Czarnego upatrywano jednak przede wszystkim w nieudolności króla Zygmunta Luksemburskiego, jako naczelnego dowódcy tejże wyprawy.
Chcąc scharakteryzować postawę największego polskiego rycerza warto oddać głos wielkiemu kronikarzowi Janowi Długoszowi:
"Nie tylko w tej bitwie, w której pojmany zginął, ale we wszystkich wyprawach okazywał się rycerzem dzielnym i znakomitym, słynął odwagą i wielkimi czynami, w których nikt mu nie dorównywał. Był zaś w mowie słodki i ujmujący, tak że nie tylko ludzi zacnych i szlachetnych, ale barbarzyńców nawet swoją uprzejmością zniewalał. Miał przede wszystkim ten rzadki w sobie przymiot, że jak w bitwie najśmielszy zapał, tak w radzie najumiarkowańszą okazywał rozwagę. Godzien za swe bohaterskie dzieła nie moich słabych, ale i Homera samego pochwał".
Najlepiej to oddaje jeden krótki cytat z epitafium wygłoszonego przez Adama Świnkę, poetę i kanonika krakowskiego:
"Wolał krew mężnie przelać, niż życie ocalić."
I jeszcze fragment listu Zygmunta Luksemburskiego napisanego po śmierci Zawiszy do wielkiego księcia Witolda:
"Rycerstwo straciło w Zawiszy najzręczniejszego i najobrotniejszego towarzysza i wodza. Jak to zresztą całemu światu wiadomo, najdzielniejszym był rycerzem, najdoświadczeńszym wojownikiem i wielkim dyplomatą. Domagają się jego znakomite czyny, ażeby zmarły ojciec w swych synach ożył i w swoim potomstwie".
Postać Zawiszy Czarnego szybko obrosła w legendę, i to wyjątkową legendę, bo opartą na faktach najprawdziwszych. Dla wielu pokoleń Polaków Zawisza stał się jednym z najbardziej popularnych bohaterów narodowych, przede wszystkim symbolem niewzruszonej odwagi, nadzwyczajnej słowności i lojalności. Słynne stało się powiedzenie: "Na nim ci jako na Zawiszy", co miało po prostu znaczyć: "Polegaj jak na Zawiszy".
[Edytuj]
Bibliografia
* Karol Bunsch O Zawiszy Czarnym opowieść, Warszawa 1965
* Anna Klubówna Zawisza Czarny w historii i legendzie, LSW, Warszawa 1979
* Ignacy Kozielewski Zawisza Czarny, Płock-Warszawa 1928
* S. Małachowski Zawisza Czarny, Warszawa 1929
* A. Prohaska Zawisza Czarny. Szkice historyczne z XV w., Kraków-Warszawa 1884
* Kazimierz Przerwa-Tetmajer Zawisza Czarny - fantazja dramatyczna. Kraków 1901
* Juliusz Słowacki Zawisza Czarny. Dzieła wszystkie. T.X., Wrocław 1952-1963
Zawisza Czarny z Garbowa
Zawisza Czarny z Garbowa herbu Sulima (ok. 1370-1428), sławny polski rycerz, niepokonany w licznych turniejach, symbol cnót rycerskich. Starosta kruszwicki od roku 1417, starosta spiski od 1420.
Wielokrotnie brał udział w wyprawach przeciwko Turkom, występując wraz ze swym bratem Farurejem w szeregach rycerstwa europejskiego, ściąganego na te wyprawy przez króla Węgier, Zygmunta Luksemburskiego, z którego dworem był przez lata silnie związany.
Na wieść o szykującej się ostatecznej rozprawie z Krzyżakami powrócił do kraju. Po bitwie pod Grunwaldem, w której brał czynny udział (niewykluczone, że to właśnie Zawisza w krytycznym momencie bitwy uratował królewski sztandar, choć nie ma na to wyraźnych dowodów) wystąpił Zawisza z propozycją zawarcia pokoju między królem polskim i królem węgierskim Zygmuntem Luksemburskim - (układ w Lubowli w 1411). W 1412 r. uczestniczył wraz z królem Władysławem Jagiełłą w uroczystym zjeździe monarchów w Budzie, występując również jako uczestnik zorganizowanego przy tej okazji wielkiego turnieju rycerskiego.
Jako uznany autorytet moralny i świetny dyplomata, a przez to jeden z najbardziej zaufanych ludzi króla Władysława Jagiełły został Zawisza wysłany jako jeden z sześciu posłów polskiej delegacji na sobór w Konstancji (1414-1418), gdzie wsławił się występując jako jeden z nielicznych obrońców sprawy i osoby Jana Husa.
W 1415, towarzysząc Zygmuntowi Luksemburskiemu w podróży do Perpignan w Hiszpanii pokonał w głośnym pojedynku Jana z Aragonii, wysadzając z siodła jednym uderzeniem kopii najprzedniejszego rycerza turniejowego zachodniej Europy.
Utwierdziwszy w ten sposób sławę niepokonanego i najznamienitszego rycerza w Europie, chętnie był podejmowany na dworach władców europejskich.
W latach 1421-1422 walczył po stronie króla Węgier z czeskimi husytami.
Wielokrotnie posłował na dwór Zygmunta Luksemburskiego. Podczas odbywania jednego ze swych licznych poselstw, przebywając na dworze tegoż władcy dostał się do niewoli czeskiej podczas walk w obronie tzw. Niemieckiego Brodu. Z niewoli tej został wkrótce uwolniony, ponoć za niezwykle wysokim okupem.
W historii odnotowano również słynną ucztę jaką wydał Zawisza Czarny w Krakowie, wzięcie udziału w której uznało za zaszczyt kilku europejskich władców podczas ich zjazdu w stolicy Polski w roku 1424.
Uczestnicząc w roli dowódcy oddziałów najemnych w wyprawie Zygmunta Luksemburskiego na Turków w roku 1428, osłaniając odwrót tego władcy z pola walki pod Golubacem (Gołąbcem), dostał się Zawisza w niezwykle dramatycznych okolicznościach do tureckiej niewoli, po czym, jak mówi legenda, w równie dramatycznych okolicznościach został zamordowany. Przyczynę śmierci Zawiszy Czarnego upatrywano jednak przede wszystkim w nieudolności króla Zygmunta Luksemburskiego, jako naczelnego dowódcy tejże wyprawy.
Chcąc scharakteryzować postawę największego polskiego rycerza warto oddać głos wielkiemu kronikarzowi Janowi Długoszowi:
"Nie tylko w tej bitwie, w której pojmany zginął, ale we wszystkich wyprawach okazywał się rycerzem dzielnym i znakomitym, słynął odwagą i wielkimi czynami, w których nikt mu nie dorównywał. Był zaś w mowie słodki i ujmujący, tak że nie tylko ludzi zacnych i szlachetnych, ale barbarzyńców nawet swoją uprzejmością zniewalał. Miał przede wszystkim ten rzadki w sobie przymiot, że jak w bitwie najśmielszy zapał, tak w radzie najumiarkowańszą okazywał rozwagę. Godzien za swe bohaterskie dzieła nie moich słabych, ale i Homera samego pochwał".
Najlepiej to oddaje jeden krótki cytat z epitafium wygłoszonego przez Adama Świnkę, poetę i kanonika krakowskiego:
"Wolał krew mężnie przelać, niż życie ocalić."
I jeszcze fragment listu Zygmunta Luksemburskiego napisanego po śmierci Zawiszy do wielkiego księcia Witolda:
"Rycerstwo straciło w Zawiszy najzręczniejszego i najobrotniejszego towarzysza i wodza. Jak to zresztą całemu światu wiadomo, najdzielniejszym był rycerzem, najdoświadczeńszym wojownikiem i wielkim dyplomatą. Domagają się jego znakomite czyny, ażeby zmarły ojciec w swych synach ożył i w swoim potomstwie".
Postać Zawiszy Czarnego szybko obrosła w legendę, i to wyjątkową legendę, bo opartą na faktach najprawdziwszych. Dla wielu pokoleń Polaków Zawisza stał się jednym z najbardziej popularnych bohaterów narodowych, przede wszystkim symbolem niewzruszonej odwagi, nadzwyczajnej słowności i lojalności. Słynne stało się powiedzenie: "Na nim ci jako na Zawiszy", co miało po prostu znaczyć: "Polegaj jak na Zawiszy".
[Edytuj]
Bibliografia
* Karol Bunsch O Zawiszy Czarnym opowieść, Warszawa 1965
* Anna Klubówna Zawisza Czarny w historii i legendzie, LSW, Warszawa 1979
* Ignacy Kozielewski Zawisza Czarny, Płock-Warszawa 1928
* S. Małachowski Zawisza Czarny, Warszawa 1929
* A. Prohaska Zawisza Czarny. Szkice historyczne z XV w., Kraków-Warszawa 1884
* Kazimierz Przerwa-Tetmajer Zawisza Czarny - fantazja dramatyczna. Kraków 1901
* Juliusz Słowacki Zawisza Czarny. Dzieła wszystkie. T.X., Wrocław 1952-1963
.__._.__.__||_
/.__||.'__/|_-_|
..(_.||..|......||_
\_,_||_|.......\_/...:LIGHT!:.
Poprzedni temat
Czemu nic nie poszło??
Następny temat
prosze niech ktos pomoze bionabol+prolognatum
Polecane artykuły