Aeroby,spokoj ducha,wytrzymalosc = kung fu?

to jakbyś chciał wiedzieć, to od pierwszego treningu miałem sparingi na kung-fu. A ty ile musiałeś chodzić aby ci pozwolono wziąć w nich udział?

jezu, mexic. ja nie mam nic wspólnego z MT i nigdy nie miałem.


Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-05-07 13:11:40

ja nie mówię, że masz czy miałeś.
tylko tak uwielbiacie się z Knifem. tylko o tyle mi chodziło
A ta druga odpowiedź jet dla oloka, wiem jak jest na KK bo też to ćwiczyłem i do tej pory znam trenera tego stylu.

Od zawsze walczyłem. Zarówno na Judo jak i KK.

Mieliscie sparringi powiadasz? Na jakich zasadach?

i cos tu nie gra. mówiłeś rzeczy typu że prawdziwa sztuka nie słuzy do walki etc. a teraz nagle okazuje się, że od pierwszego treningu miałeś sparingi? a można wiedziec, co na nich mieliście? jaie techniki na dzień dobry opanowaliście tak szybko? w jakiej formule macie te sparingi? full z rękawicami?

btw: uznaję autorytet Knife'a, tak samo jak Gizmo, Boruty i kilku innych gości na tym forum. Wiesz dlaczego? Bo ja tu siedzę juz kawał czasu i zdążyłem sie już dowiedzieć kto jest kto.
"Po owocach ich poznacie je" mówi ci to coś? i o to chodzi nam z klasyfikacją styli.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-05-07 13:18:56

na takich, że zakładamy rękawice i się lejemy.
U nas wolno uderzać w głowę. Nie ma sami czy coś tam. jedyna ochrona to ręakawice. To nie jest tak jak w KK gdzie nie wolno uderzać na głowę.
Pytałeś po co dwa style, bo są one nierozłączne i wszyscy ćwiczą je razem.
A co to normalnie nie umiesz uderzać? Ja ćwiczyłem wcześniej więc coś umiałem. Jak pisałem wcześniej nie ćwiczę kung-fu od tak dawna. Ale jest to jeden ciąg. Sparować może każdy kto chce. Jest wkońcu trener, który wszystkiego pilnuje. Nie dobiera wagowo. Stara się dobierać ludzi umiejętnościami ale i z tym jest różnie.

Czyli jednak lejecie się wbrew duchowi sztuk walki?
HIPOKRYTA

W KK ćwiczy się uderzenia na głowę. Nie w walce sportowej, ale s w programie nauczania.

kung-fu do du.., capoeira jeszcze gorsza
---------------
bynajmniej. nie o to chodzi, Mexic. nie tu tkwi problem. nie ma styli lepszych lub gorszych, sa tylko lepiej lub gorzej przygotowujące do walki. nie lubie tego mowic, ale skoro doszlismy do tego etapu, to zajrzyj do statystyk Sherdoga.

tylko to są sparingi, a nie zawody. Jeszcze tego nie rozumiesz i pewnie nie zrozumiesz, że takie zawody niszczą te sztuki walki.
Ty możesz mieć oczywiście inne zdanie i nie ma nic w tym złego. Każdy znalazł sobie inny cel. Mnie jakoś nie podoba to co dzieje się z teakwondo.
Nic w nim nie zostało ze sztuki walki. W tym twoim KK jeszcze są jakieś tradycje i to jest najpiękniejszego w sztukach walki.

W TKD tez masz układy i te inne...
A KK zawsze było do walki.