Walka nozem

to nie w tym rzecz skoro wybieramy wsrod styli najskuteczniejszy to dlaczego nie robimy tego samego z bronia? rownie dobrze mozemy w takim razie mowic ze najlepsze na ulice jest tchai chi a z tego co tu widze to wszyscy zmierzaja do skutecznosci, robcie to sobie dla przyjemnoisci ale nie mowcie mi ze jest to skuteczne, wyjmiesz noz i masz kulke, jezeli nie dzisiaj to jutro...

Pozdrawiam
Freestyler

Freestyler , oczywiscie ze bron palna jest niezaprzeczalnie skuteczna i mam tez tego kilka sztuk w sejfie ,ale wlasnie w sejfie , w KAnadzie zdobycie pozwolenia na noszenie broni krotkiej jest niemozliwe.Mozesz wozic w bagazniku na strzelnice , ale biada tobie jak zlapia ciebie z tym za paskiem.
POza tym raz ze mowimy o nozu , dwa mowimy o broni ktora jest legalna , noszenie pistoletu czy np.teleskopa niestety nie jest zgodne z przwem i u mnie i w Polsce.
Na taktycznych szkoleniach policyjnych , doceniaja niebezbieczenstwo noza i cops maja nakazane wyciagac bron jezeli facet z nozem jest w odleglosci 11m , tzw "death zone" to 4m.
Na koniec , jeszcze dygresja.Ktos cwiczacy noz jako sztuke walki pomimo swoich umiejetnosci nie jest niebezbieczna osoba poniewaz zna swoje mozliwosc , ludzie ktorzy nosza noz , nie majac pojecia o jego zastosowanu , w chwili paniki wbijaja go po rekojesc i wlasnie dlatego jednak ten noz lepiej miec przy sobie ( nawet w torebce jak juz ktos musi)

ja to rozumiem tylko chodzi mi o jedna prosta rzecz, odwet niesie odwet, zazwyczaj coraz wiekszy, zaczniesz od normalnej bojki skonczy sie na nozu, uzyjesz noza namierza cie i potraktuja kulka...czasem lepiej dostac wpieprz i nie wyciagac noza...kazda wojna zaczyna sie niewinnie a gdy w gre wvchodzi bron to nie wystarczy jej umiec uzywac pod tym wzgledem popieram zdanie ronowicza, znacie pewnie sytuacje z wroclawskiej korony-tam nikt z wielkich mistrziw(m.in. piotrek szymanowski nie uzywal noza i kopow), guny poszly w ruch a zaczelo sie od bzykniecia laski i pobicia...

Pozdrawiam
Freestyler

oczywiscie walnalem gafe moj stary jest STARSZY od Seiken a nie mlodszy ale to pomijam
i oczywiscie Seiken mozesz im powiedziec ze maja szceniackie zainteresowania
Marta jak nosisz sprezynoweczke to radze ci sie do tego gliniazom nie przyznawac (odsylam do ust o broni z 21 maja 1999
Dz.ust nr 53 poz 549)
Fihter przykro mi ze zaczynam ie martwic postaram sie poprawic ale to Seiken zacza sypac tekstami ze szkoda na mnie palcow i ze jestem z R Maryja tylko dla tego ze smiem miec inne zdanie

grzegorz z lublina

Dzieki Gelo , oczywiscie ze przekaze , delikatnie tez zasygeruje zeby zminili zainteresowania na cos nieszczeniackiego jak np twoje "kobiety , wino, spiew"
Strasznie mi tym zaimponowales , to po 18 letnim ojcu ?

Freestyler , na ulicy nie mozna byc pewnym niczego , posluze sie dwoma historyjkami z mojego jakby nie bylo spokojnego miasta .
Cztery lata temu znany zawodnik NHB Carlos Newton postawiil sie za kims na dyskotece , uderzyl szpuplego albanczyka , ten wyciagnal noz w sekundzie zrobil mu 4 dziury , ja nie zdazylem w tym czasie przebic 20 m , Carlos jest OK , nadal walczy , ale uczy sie noza.

Lat temu kilka kumpel po wyjsciu ze sklepu zobaczyl ze 2 czrnych wyrostkow odbija pilek o jego samochod , po kilku slowach uderzyl jednago ( byly bokser) , drugi strzelil mu w kolano.

Freestyler , czy myslisz ze jezeli zaczol byc kopac faceta z bronia , on by jej nie urzyl ?Majac bron czy noz , teleskop , garotte , yaware , ccokolwiek , masz ta szanse ze jedna technika go obezwladnisz.
Moze na wszystko patrze inaczej poprzez moja militarna przeszlosc , ale kazdy zyje swoim zyciem , i mam nadzieje ze bedzie zyl jak najdluzej.

Drogi Seikeni
78-55=23

grzegorz z lublina

ja jestem zwolennikiem podejcia"kto mieczem wojuje ten od miecza ginie"...obysmy i my nie mieli okazji sie o tym przekonac...oczywiscie to nie jest zaden aksjomat na ulicy gina rowniez niewinni ludzie i z tym sie zgadzam ale uzywanie broni daje innym rowniez okazje do jej uzycia, powiem wiecej znacznie wiecej okazji...parzac na twoj profil to raczej nie wroze ci okazji na uzycie noza))))
kawal z ciebie chlopa...

Pozdrawiam
Freestyler

szkoda mi twojego kumpla(na prawde) ale
chyba nie do konca zrozumialem morał.to znaczy ze jesli dostal na imprezie nozem to znaczy ze teraz sam bedzie chodzil na takie potancowki z zelastwem w kieszeni?
argumentacja o tyle logiczna co naiwna.
ciesze sie ze przyznales sie do militarnej przeszlosci u mnie w rodzinie sa tez sami zolnierze lacznie ze starym takze wiele mi to wyjasnilo

grzegorz z lublina

Freestyler sog dla ciebie za ostatniego posta

grzegorz z lublina

Ok Gelo Peace , zeczywiscie 23 , tak to jest jak sie pisze posty o 7 rano.
O wyzszosci noza nad swietami Wielkiej Nocy , przekonalem sie na wlasnej skorze , prawie 2 lata dorabialem sobie pracujac jako bramkarz w duzym klubie dla "bikerow" w LA.
Tam 120 kilo to norma i co drugi ma noz , nigdy przedtem noza nie uzywalem ( cwiczac go juz dosyc dlugo)i zobaczylem oi le zycie moze byc dluzsze i mniej bolesne jak ma sie cos w reku.
JEszcze raz powtarzam noz to jest dla mnie ostatecznosc ( czesto wystarczy go pokazac zaeby konflit sie zakonczyl) , jadnak jego urzycie jest dla mnie tak samo limitowane jak uzycie broni palnej.
Tak na koniec nie mysle zebym tego noza jeszcze kiedykolwek uzyl , bo i rodzina sie zrobila , i dzielnica spokojna i do pracy w garniturze przewaznie , ale nawet w tych Armani , nie moge sobie odmowic przyjemnosci wsadzenia do kieszeni 2 czy 3 nozy.
Noz facynuje tysiace ludzi i to nie chodzi tylko o mozliwosci obronne , ludzie kolekcjonuja noze , przy okazji ucza sie metalurgii , fizyki i historii...z czasem zaczynaja poznawac noz od innej strony , uczyc sie fint i atakow , zglebiac taktyke , poznawac noz psychicznie a nie tylko fizycznie.To powoduje ze renesansowe techniki noza hiszpanskiego ciage sa znane a ludzie ucza sie techniki ciagle na tym samym kole Destrezy znanym juz przez Pizzara.