Szacuny
2
Napisanych postów
1609
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
12461
K-1 WORLD GP 2005 Seul
Data:19.03.2005
Miejsce:Olympic Gymnasium-1,Seul,Korea
Turniej:
Hong-Mam Choi (Korea) vs.
Akebono (Japonia) vs.Nobuaki Kakuda (Japonia)
Lee Myeon Ju (Korea) vs.Hiraku Hori (Japonia)
Kaoklai Kaennorsing (Tajlandia) vs.Zhang Qing Jun (Chiny)
Super walka:
Peter Aerts (Holandia) vs.Remy Bonjasky (Holandia)
Szacuny
510
Napisanych postów
8840
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
54407
W finale Kao zmierzy się z Kakudą - ciekawe kto będzie sędziował? Aerts miał walczyć z Sefo... Mam nadzieję że po kontuzji Petera już nie ma śladu i skopie Bonjaskyemy "flying ass"
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
Szacuny
2
Napisanych postów
1435
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7041
O ile dobrze się orientuję to tego typu turnieje wyłaniają późniejszych uczestników Total Elimination, a więc ostatniego sprawdzianu przed wejściem do GP K-1. Jeśli tak, to obsada tego turnieju jest kolejnym dowodem na to, że w tej organizacji dzieje się wiele niedobrego. Można to nazwać poważnym kryzysem. Spójrzmy kogo my tu mamy. Akebono? Żart. Kakuda? Żart. Ponadto pięciu nieznanych „polepszaczy rankingów” i Kaoklai – człowiek bardzo utalentowany i który miał swoje wielkie pięć minut pokonując zasłużenie wpierw Ignashowa a potem Mighty Mo, ale który jednak jest jak dla mnie również pewnym symbolem wspomnianego kryzysu. Bo zapewne znów Kaoklai, wobec takiej obsady turnieju w Seulu, wygra te eliminacje i przejdzie do Total Elimination, a może nawet do samego GP. A przecież czy nie jest to nieco żałosne, że wśród ósemki najlepszych zawodników wagi ciężkiej znajdzie się po raz kolejny zawodnik ważący około 80 kg, a więc de facto zawodnik K-1 MAX? A jeszcze gorsze jest to, że zawodnik taki zostaje odpowiednio wypromowany. A jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że człowiek ten miał – przy całym szacunku dla jego umiejętności i pracy, którą włożył w doskonalenie się – niebywałą ilość szczęścia. Wpierw wygrał żałosne eliminacje Azji, co jeszcze o niczym nie świadczyło. A potem trafił na Alexei’a Ignashowa, zawodnika bardzo dziwnego – bardzo utalentowanego, ale też bardzo nierównego. Białorusin nieraz udowadniał, że potrafi wspaniale radzić sobie z czołowym zawodnikami świata, ale jednocześnie potrafi męczyć się i nawet przegrywać z miernotami. Na dodatek, już tradycyjnie niemal, w całą grę postanowili włączyć się Japończycy i wpierw zarządzili dogrywkę mimo, że Kaoklai zdecydowanie był górą po trzech rundach, a potem gdy Ignashow zreflektował się i wygrał czwartą odsłonę, sędziowie jednogłośnie przyznali zwycięstwo Kaoklai’owi. Potem wszyscy wiemy jak było, piękny nokaut z Mighty Mo i przegrana z Musashim. Następnie naciągany remis z Bernardo i wciąż wszyscy zachwycają się tym zawodnikiem. A zupełnie niepotrzebnie…i mam nadzieję, że wkrótce ktoś brutalnie przerwie jego dobrą passę. Tak więc 19 marca będziemy świadkami żałosnych eliminacji do najważniejszej imprezy tego typu na świecie, którą najprawdopodobniej wygra zawodnik niekoniecznie należący do „16” najlepszych zawodników wagi ciężkiej na świecie. Ale mogę oczywiście się mylić i może wśród pozostałych pięciu zawodników znajduje się jakiś młody, utalentowany i perspektywiczny zawodnik, który pomoże K-1 wyjść na prostą i nawiązać do czasów wielkości. Oby, bo życzę tej organizacji i większości jej zawodników jak najlepiej (i dlatego tak mnie martwi jej obecny stan).
A co do walki specjalnej to Aerts vs Sefo byłby ciekawym pojedynkiem, ale jeszcze chętniej obejrzałbym jak Aerts niszczy Bonjasky’ego.
Szacuny
0
Napisanych postów
12
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
317
Sory że odbiegam od tematu,nie wiecie może czy Michael McDonald będzie jeszcze kiedy walczył?
Czy kariere już zakończył?
----------------------------------------
Będzie walczył w eliminacjach K1 GP w Las Vegas...