karmienie piersią

Hej,
może któraś z Was dziewczyny zna jakieś sposoby na to,aby dziecko przestało widzieć tylko i wyłącznie 'cysia'.Moja przyjaciółka ma z tym ogromny problem,ponieważ jej 2-letni synek nic innego nie chce jeśc poza jej pokarmem. Chciałaby go jakoś 'odstawić', ale to strasznie trudne - mały jak nie dostaje 'cyca' to dostaje histerii :( Szkoda az czasem dzieciaczka:( Poradźcie coś w tej sprawie.
Może to nie temat na to forum, ale.. a nóz, widelec
POZDRAWIAM

Niektórzy lekarze zalecają karmienie nawet do 2 lat.
A sprawa wychowania to już onna kwestia.
Do lat młodzieńczych dzieciaka chowa rodzic, później tv, koledzy, środowisko.
Jak ma rozum wyjdzie na ludzi, jak nie to patologia.

Problem jest z mamusią a nie z dzieckiem. To czego brakuje dzieciakowi to sie nazywa wychowanie i dyscyplina. Nie dawac i koniec, co to znaczy histeria?Co to znaczy szkoda dzieciaczka? Jak zgłodnieje do tego stopnia ze będzie sie słaniał to wierz mi zje jak dorosly nozem i widelcem. Trzeba byc stanowczym. A jak to mimo wszystko nic nie da to niech idzie twoja kolezanka z dzieckiem do jakiejs poradni psychologicznej.

Ha ha, popieram!Jak się od początku nie wychowa to potem jest już za późno.Ale chyba długo go przy tej piersi trzymała bo jakoś najlepiej żeby zacząć odstawiać dziecko między 4-6 miesiącem życia i stopniowo przez ok 12 miechów wprowadzać nowe pokarmy. A jak on ma już 2 lata, moze to przez to że tak długo to trwało teraz jest gorzej? Zreszta nie wiem, nie mam dzieci.

posmarowac gorzkim żelem

2 lata...??? przecież dzieciak już ma od dawna zęby...

Zostawić dziecko z tatusiem lub z babcią na cały dzień. Jak zgłodnieje to dadzą radę nakarmić czymś innym.
Mamusia za to nie może być obecna w czasie karmienia, bo dziecko będzie ją cały czas kojarzyć z cycem i będzie histeryzować dalej.
Po kilku dniach dziecko powinno się przestawić.

kometa: to co piszesz to patalogia. Koleżanka ma problem sama ze sobą, a nie z dzieckiem. 2 letnie dziecko odzywiające się pokarmem matki??? No bez przesady. Odstawic go natychmiast i sie nie przejmowac.

o fajne okreslenie, tu pasuje. Patologia.

Jak czytam te wasze wypowiedzi to stwierdzam, że zadatków na dobrego rodzica nie macie żadnych (prawie wszystkie odpowiedzi w tym wątku). 2-letnie dziecko traktuje się trochę inaczej niż dziecko 7-letnie, czy człowieka dorosłego. To nie chodzi o to, że taki mały człwieczek wie mniej i rozumie mniej, ale on zupełnie inaczej odbiera świat, nie rozumie pewnych mechanizmów społecznych nim rządących. Nie wiem czy wiecie, ale np. do ok. 6 miesiąca życia dziecko nie rozróżnia swojej osoby i matki - dla niej on + mama = jedno. Dopiero później zaczyna zauważać, że to jednak zupełnie dwie różne osoby. Dla dziecka 2, 3-letniego mama jest nadal najważniejszą osobą, autorytetem, i w ogóle. Dziecko w tym wieku nie rozumie mechanizmu, o jakim mówicie "jak zgłodnieje, to zje wszystko", albo "nie przejmować się, niech się nauczy". To nie jest przecież pies, którego można wytresować:/
Rozsądnym pomysłem jest natomiast zostawienie go na np. jeden dzień bez mamy, i z konieczności ktoś będzie musiał go nakarmić czymś innym.
Poza tym to nowe pokarmy powinno się wprowadzać bardzo powoli, na początku tylko jako towarzyszące karmieniu piersią.

Ale NIE w wieku 2ch lat! O wprowadzaniu nowych pokarmów trzeba było mysleć wczesniej. A jeśli wszystko wiesz, co po co pytasz na forum? Twoje racjonalne rady nie zdały egzaminu więc polecamy twojej koleżance zastosować metodę - jak zgłodnieje to zje, ponieważ gwarantuję, że 2 letnie dziecko nie umrze z głodu mając do wyboru inny pokarm niż mleko matki. Ta uwaga to komedia.
Proponuję nie traktować 2 latka jak 6 miesiecznego! I jak już wspomniałem...trzeba było koleżance radzić 1.5 roku temu,a nie nam tutaj!