"Sambo" Vs "Crav Maga"

jak wygladal "przeciwnik"? Powiem tak... bo mnie to wciaz wkurza jak sobie pomysle - bylo 4 gnoi (sorry za wyrazenie)niemalze od polowe mniejszych ode mnie , w raczej gesto napakowanym przegubowym autobusie... Malo miejsca, ciasno, ludzie dookola, ja z dwoma wielkimi torbami z lotniska które gdzies tam zostawilem i musze na nich "trzymac oko".
JAk by sie to wszystko mialo odbyc na chodniku, to po bolesnym locie na plecy pierwszego kolesia nie bylo by juz wiecej o czym gadac. ale do tego aby kims machac i jednoczesnie oslonic sie od innych potrzebujesz duzo miejsca... ale, sytuacja wygladala nieco inaczej.
tak tez doszedlem do wniosku iz ... trzeba mi wiecej rzeczy bez wlasnie "szmaty" (bo jak ktos ma koszulke to juz sie czuje nieswojo - tak szczerze, a jak jest ich 3-4 w bluzeczkach to juz jest zupelna ch*j*wka).

NA razie znalazlem 2 kluby... http://www.formauk.org/clubs.html 
i dalej sie to jakos potoczy... I chyba nawt nie beda musieli mi przysylac mojej starej judogi :)

Anyway, dzieki za pomoc!

Pozdrawiam,

Zmieniony przez - FairDo w dniu 2005-03-16 11:03:45

wystarczy ze umiał zaszurać i tyle. tą wypowiedź kolego należałoby oprawic w ramki i pokazywać każdemu nawiedzonemu fanatykowi siłowni, któremu się wydaje, że jak wyciska XX to zawsze sobie radę da.

Jezeli nie zalezy Ci koniecznie na wyborze pomiedzy Sambo a Kravatem, to w Londynie masz duzo klubow Bjj. Jesli chodzi o skutecznosc jest to najlepsze co mozna Ci polecic, a ponadto sa to dobre kluby z dobrymi nauczycielami, a jak to wyglada w odniesieniu do Sambo niestety nie wiem.
http://sfuk.tripod.com/sfukclublist.html 

dokladnie.............
Ja moge na ten temac cos powiedziec gdyz spróbowalem obu swiatów. Juz jakis czas temu (widze ze jestes z W-wy to sie bedziesz orientowal) "szuralem sie" nieco na tatami AZSu W-wa, bo tam tez studiowalem. Studiowali tez ze mna ludkowie którzy spedzili 15 + lat na macie na, bodajrze Gwardii....
Tak tez mialem przyjemnosc spróbowania swoich sil z w tamtych czasach najlepszymi.
Moge z cala stanowczoscia powiedziec tyle: moja wtedy juz znacznie wieksza (niz nawet wiekszost cwiczacych sila) w ZADEN, ABSOLUTNIE ZADEN sposób NIE ulatwiala mi walki z dobrej klasy zawosnikiem. Powiem tyle, byla wrecz upierdliwoscia (nie stwierdzam tu czegos o czym judocy czy tez zawodnicy bjj nie wiedza, co nie? jest to przeciez podstawowe prawidlo w nauce judo).
Duza sila moze pomóc stworzyc swego rodzaju przewage JEDYNIE w konfrontacji z "leszczem", który za bardzi nie ma pojecia co wyprawia.

Prawda jest taka - Mistrz wyciskania, czy trójboju, pozostanie mistrzem swoich ciezarów NA SILOWNI! niestety nie moze byc mistrzem na macie, czy nawet ulicy.

Pozdrawiam serdecznie,

Boruta
No rzeczywiscie jest tego sporo.....
dzieki....

Zmieniony przez - FairDo w dniu 2005-03-16 12:32:30