Incydent w Warszawie

W podobnej sytuacji kilkudziecięcioosobowej zadymy, gdy wezwano policję, przyjechał patrol. Nawet nie próbowali interweniować, tylko od razu wezwali wsparcie. Przyjechali AT, jeden wywalił z serię z kałasza w górę i towarzystwio błyskawicznie ucichło. Ale to była anoc sylwestrowa i policja była w gotowości.

Nic mi nie mowcie o naszej policji. Ostatnio mialem przyjemnosc wylapac mandacik za "picie w miejscu publicznym" (standard-siedzialem z kolezka na lawce nikomu nie wadzac i nagle zza rogu wyskoczyl niebieski polonez). Jak siedzialem w radiowozie bylem swiadkiem rozmowy przez radiostacje:
-jednostka 300(ilestam) zgloscie sie
-zglaszam sie
-2 przecznice od was leja kogos pod monopolem podjedzcie tam
-Przeciez wam ****a mowilem, ze mandat wypisuje! Poslijcie kogos innego!-Po czym z wyraznym zadowoleniem, ze nie musi ruszac du.py nasz dzielny stroz prawa odlozyl sluchawke.

I tym sposobem jakis koles zostal porzadnie skopany, a sprawcy najprawodpodobniej uszli calo, poniewaz ja z kolesiem wymagalismy ukarania z powodu popelnienia nieporownywalnie wiekszej zbrodni-pilismy piwko na lawce przy stacji benzynowej .

standard, kolego. poczytaj co ludzie piszą w tym i innych topicach. szkoda cennych nerwów.

WSZYSCY PYTAJĄ GDZIE POLICJA? JAK TO GDZIE NA KAWIE ALBO SPISYWAŁA JAKIEGOŚ ROWERZYSTE ALBO SIEDZĄCYCH BOGU DUCHA WINNYCH MALOLATÓW W PARKU DŁUBIĄCYCH SŁONECZNIK!!! A WIECIE DLACZEGO TAK JEST BO KONKRETNI LUDZIE KTÓRZY CHCIELI BY ZOSTAC "PALAMI" I CZULI BY SIE W TEJ ROLI PEWNIE NIE DAJA RADY DLACZEGO? BO NIE MAJA PLECOW!!!!NATOMIAST BYLE JAKI LESZCZYK KTORY MA WOJKA KOMENDANTA ALBO INNE ZNAJOMOSCI DOSTAJE SIE OD REKI!!! A LESZCZYK CALE ZYCIE BYL POPYCHANY I OSRA..Y JAK KTOS NA NIEGO KRZYKNA!!! WŁAŚNIE DLATEGO POLICJA WYGLADA TAK JAK WYGLADA!!!
POZDRO

Pitbull. Cos w tym jest. Niestety.

Aż przykro się czyta opisy kolegów którzy wzywali policje i nikt nie przyjechał lub zostali zignorowani. Cóż mogę poradzić w tej sytuacji. W policji tak jak i w wielu innych instytucjach pracują różni ludzie. Dlatego w takich przypadkach radzę....poprosić dyżurnego o podanie imienia i nazwiska a jeżeli nie będzie chciał to zanotowac godzinę o której było to zgłoszenie ( rozmowy są przeważnie rejestrowane przez co oficer dyżurny temu nie zaprzeczy ) i zgłoszenie tego na drugi dzień ( nawet telefonicznie ) w Komendzie Wojewódzkiej Policji ( właściwej dla danej jednostki ) w Inspektoracie ( tzw. policja w policji ). Możecie mi wierzyć że z tymi panami żaden policjant nie chce mieć do czynienia! Po prostu w tej instytucji nie są potrzebni ludzie którzy podchodzą do swoich obowiązków lekceważąco lub się boją. Zawsze moga szukać pracy gdzie indziej. Pozdrawiam

przykre ale prawdziwe co!! ale mozna zrobic tak jak radzi 33rob to dobry pomysł tylko wiecie jak to jest w kryzysowym momęcie nie ma czasu na telefony a tym bardziej na spisywanie personali dyżurnego, ale jak sie da to jak najbardziej polecam! im mniej takich l;udzi w policji tym może kiedys bedzie bezpieczniej!!!
a teraz z rzycia wziete: mielismy kiedy stłuczke w środku lasu wracalismy z pracy a kolesie z imprezy z gosciami nie dalo sie dogadac wiec zadzwonilismy na policje! telefonicznie przedstawilismy sytuacje proszac o wysłanie radjowozu na to pan dyzurny "nie wysle radiowozu bo na komedzie jest tylko on i gromada krasnoludków" pozdrowienia dla tego pana policjanta i niech bog ma nas w swojej opiece bo na nich nie mozna liczyc!!
ale sie rozpisalem!!!

problem w tym, że tacy robia policji laurkę az miło u społeczeństwa, które i tak tradycyjnie nie ma zaufania do policji. przypuścmy zresztą, z ektos sie pofatyguje i zadzwoni do Wojewódzkiej. i co? jaki zobaczy wymierny efekt swego uczynku? że jakis anonimowy policjant dostanie naganę albo zawieszenie? i skąd sie o tym dowie? i kogo to obchodzi? policja nie ma zaufania społeczeństwa i to jest problem. ja sie o możliwości zadzwonienia do Inspektoratu dowiedziałem dopiero teraz, przecietny Polak nie ma o tym zielonego pojęcia.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-02-16 03:51:49

Jodan do czego zmierzasz? Jak chcesz widziec "wymierny efekt" to dowiedz sie kto to jest i mu ewentualnie obij morde . Chodzi o to, ze jak jedna, druga, trzecia osoba zadzwoni ze skarga to moze policjanci zaczna weszcie czuc jakakolwiek odpowiedzialnosc za to, ze "im sie nie chce".

A zreszta, masz lepszy pomysl?

zmierzam do tego, że społeczeństwo i policja to dwa przeciwstawne bieguny. byłoby super, gdyby było tak jak mówisz, podpisuje sie pod tym obiema rękami. ale nie wychwyciłeś mojej myśli przewodniej.żeby przeciętny obywatel jesdnak zadzwonił, musza bys spełnione nstępujące warunki:
1.musi WIEDZIEĆ, że taka możliwośc wogóle istnieje
2.musi miec przekonanie, że to ma sens. czyli - zobaczyć wymierny efekt swoich działań

A tymczasem króluje mniemanie, że skoro doły sa jakie są, to góra jeszcze gorsza, skoro na to pozwala.
i zalecasz mi obijanie policjantów, ciekawe...