kto luknie??

my tu mowimy o diecie a nie o nie jedzeniu caly dzien i walnieciu na noc czekolady,napewno nie przytyjesz dopoki organizm nie zwolni metabolizmu

Ajeszcze pytanie,jesli zjemy cos przed snem to oznacza to ze organizm to przerobi na tluszcz,a w nocy tylko o okolo 20% zwalnia metabolizm ,oczywiscie nie mowie jedzcie czekolade(sam nie jadam wegli prawie wogole ) na noc tylko nie ulegajmy mita ,rzadzi nami bilans kaloryczny,dlatego nawet na tluszczowej jesli jemy duzo to utyjemy

nie mogę się z Tobą zgodzić... Ładnie piszesz o enzymach, i to wszystko to oczywiście prawda, ale jeśli, nawet przy ujemnym bilansie, dostarczysz organizmowi taką ilość pokarmu, której w danym momencie organizm nie potrzebuje, nie zostanie ona zmieniona na energie...
Metabolizm zwalnia o 20% mówisz... Nie wiem dokładnie, pewnie tak jest... W takim razie czemu ulegasz "mitom" i nie jesz węgli prawie w ogóle przed snem ?? Nie jesz ich, bo w nocy Twój organizm ich nie potrzebuje, podobnie i mój... A rano ich potrzebuje, dlatego je jesz... Naprawdę nie wiem o co Ci chodzi...

ja nie jem wegli bo jestem na low-carb ,ale ja nie przecze ze organizm zmieni to w tluszcz tylko i tak to spali bo bilans jest ujemny ,wiec "nie rodzielajmy szat"(dalej te same zalozenia) ,nie zmieni to faktu napewno nie przytujesz a pewnikiem schudniesz (czy z tluszczu i wody czy z tluszczu,wody i miesni to juz czesc na inna bajke )

spali i tak, ale najpierw zmieni... pewnie nie w tłuszcz tak naprawę, bo nie zdąży, raczej w glikogen i do wątroby... nasza dyskusja się zaczęła od: "The edge,jesli masz bilans ujemny to jesli jesz czekolade to czy zjiesz rano czy wieczorem jeden pies" - jeden pies jeśli patrzysz na dietę z perspektywy całości, nadwyżka glikogenu i tak zostanie przecież uruchomiona następnego dnia przy zapotrzebowaniu... Ale jeśli patrzysz z perspektywy jednego dnia, to różnica jest... Czy nam przypadkiem nie chodzi o to samo ??

ciezko mi to przyznac ale chodzi nam o to samo ale rozmowa byla dluga teoretyczna ale moze sie komus przyda ,pozdrawiam , jeszcze jedno znam kolege ktoey dieta sklada sie z:12 paczkow,4 normalnych posilkow,5 slodkich bulek i 2 paczek cipsow oraz 4 piw i ma pozim tluszczu 5% ,ciekawe jaki ma poziom tsh ,och ze ja tak nie mam

Zmieniony przez - qazar w dniu 2004-08-18 18:46:05

może pali dużo papierosów, to przyspiesza ponoć metabolizm

a dla Księżniczki, w końcu to jej post

1 Posiłek – 7.00
świeże owoce
omlet (1 jajo, 2 białka) z płatkami owsianymi i ziarnami słonecznika

2 Posiłek – 10-11
ciemne pieczywo + szynka z indyka + owoce

3 posiłek – 14-15
mięso (pierś z kurczaka, indyka) albo ryba + trochę ryżu brązowego albo kaszy + sałatka warzywna z oliwą z oliwek

4 posiłek – 17
Jogurt naturalny + owoce

5 posiłek – 19
tuńczyk w sosie własnym lub ser biały z jogurtem

Jakieś 1300 kcal, 90-150-35

zaduzo owocow ,ale to moje zdanie? pamietajmy ze pieknie fruktoza wypelnia watrobe glikogenem ,ale to tylko moje zdaniem

no wlasnie jak dla mnie tez jest za duzo owocow...jeden owoc na dzien wystarczy zdecydowanie...ale czym moge zastapic owoce??

Nie wiem co Wy macie do owoców... oczywiście co za dużo to nie zdrowo, ale przypominam drogi Qazarze, że bilans jest ujemny
Owoce trzy razy dziennie to za dużo?? Ja i tak jem więcej... Przypominam, że to NAJLEPSZE źródło WSZYSTKICH witamin i minerałów dużo lepiej przyswajalnych, niż te w tabletkach... W ogóle owoce mają tyle zdrowych substancji, że nie wiem jak można je ograniczać...
Węglowodanów bym się nie obawiał, przecież owoce mamy różne, i można to dobrze ułożyć... Taki banan na przykład to skrobia, a nie fruktoza... A poza tym owoce zawierają antyoksydanty, które niszczą wolne rodniki... Hey, jedzcie owoce, nie bądźcie tacy Jeden owoc na dzień wystarczy??!! Do czego Ci wystarczy jeden owoc ??