Mój pierwszy raz...

kotek kotek...
to bydle waży 9kg

łuuuups!

9kg to nieźle... moi rodzice mają też takiego monstera co koło 10kg waży, jest fajny miękki i można go pomęczyć bo jest potulny jak ruchoma plastelina

I tym oto sposobem, drodzy Państwo na SFD, w dziale Uroda poście "mój pierwszy raz" doszło do sceny balkonowej...
na balkonie: Atysia
pod balkonem: On(M) udający kota
i Vladeczek narerator-translator
co z tego wyniknie.....

dowiemy się pewnie w nastepnym odcinku

Przewiduję finałową scenę w której Om jako quasi kot, zmierzy się z prawdziwym kotem, który przyszedł pokonać swaimitację

przeciez to Vlad gral pierwszoplanowa role
ja jestem za mlody na takie telenowele (bez urazy Panie i Panowie)

btw waze tyle co 10 takich kiciaków

taaaaa
a ja mam tkwić na tym balkonie do samej śmierci co?? deszcz nie deszcz zawierucha..
panowie sobie pójda na piwo a ty księżniczko stój... i czekaj


zawsze dostanę najgorszą rolę

...Om chyba nie pije piwa, tylko whisky... ja zresztą też ... ale nie martw się Atticia, bez Ciebie nie odejdziemy.. przynajmniej ja... a Om też jest spoko, więc balkonowa samotność Ci nie grozi

Piwo.. yhyhy..i moze jeszcze mrożona pizza ?

a tak btw-> co takiego ciekawego jest niby w moim podpisie ?