Szacuny
2
Napisanych postów
812
Wiek
37 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
9250
hmm no widze że masz podobną sytuacje jak ja . Wiesz poradze ci tak , olej to , nie patrz sie , nie kozacz i nie rób żadnych innych głupich rzeczy , bo oni tylko na to czekają. Ja wiem po sobie , olałem to i**** ziomek sie podłamywał az wkońcu dał spokój . Ale ja mam troche innaczej niz ty.
Szacuny
7
Napisanych postów
221
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2010
jedno jest faktem - nikt ci nic nie zrobi, skoro widzieli cie juz i nic nie zrobili tzn ze nie zrobia, zreszta jezeli maja po dwadziesciapare lat (tak jak ja :) to jestes dla nich goofniasz i nie beda sobie toba glowy zawracac, zwlaszcza ze nic im nie zrobiles (chociaz ja no twoim miejscu bym z mini pogadal, ale przy swiadku, i wyjasnil ze nic nie zrobiles a nie wiesz czego sie po nich spodziewac - jesli sam do nich podejdziesz to marna szansa ze cie stluka).
jeszcze jedna wielka rada dla kazdego w podobnej sytuacji: ludzie jak sie cos powazniejszego stanie to idzcie na policje!!! jeden moj kumpel szukal zemsty na dziwkach co mu panne potargaly i wyszlo na to ze musial 3 tysiaki dla oprychow przeznaczyc zeby ci go nie ruszali, a wystarczylo pojsc na obdukcje i mieliby cieplo a on spokoj. nikt nie chce sobie gnoju narobic, zwlaszcza jesli nie byl jeszcze notowany. Mi kiedys jeden kozak (akurat prawdziwy kozak) dwie lampy sprzedal a nastepnego dnia juz biegl mnie przeprosic bo wiedzial ze za nic mnie rabnol a ja nie popuszcze. inny przyklad: inny (tez prawdziwy, tzn niebezpieczny) kozak chcial mojej mlodej do domu z drzwiami wejsc (na razie obiecywal ale koles zdolny do tego), coz jak go dzielnicowy odwiedzil to juz jej teraz z daleka 'czesc' mowi, a zadnej rozprawy nie bylo tylko notatka w komendzie. wogole u nas po ulicach chodza kapusie co gangsterow sprzedali i juz po kilka lat maja 'do lasu na grzybki' obiecane a jakos zyja. pamietajcie ze przez jedno zgloszenie mozna sobie cale zycie zrujnowac (z wyrokiem ciezko znalezc prace, panne itd.) wiec nikt was tak zaraz nie bedzie zabijal.
uff
Rah rah ree, kick'em in the knee! Rah rah rass, kick'em in the other knee...
Szacuny
7
Napisanych postów
221
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2010
kicius - kazdy szuka pomocy tam gdzie spodziewa sie ja znalezc, a jak ktos zdesperowany to szuka wszedzie i juz
w kazdym razie nikt nikogo (takze ciebie) nie zmusza do czytania tego tematu - od zmuszania są zmuszacze :D
Rah rah ree, kick'em in the knee! Rah rah rass, kick'em in the other knee...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja mialem troche inna sytuacje, a mianowicie telefony pokroju : "wyjdz *uju na dwor a przekonasz sie jaki twardy jestes, i rzeczywiscie czekali na mnie. Jak rozwiazalem sprawe? Chodzilem wszedzie z psem (rotwailer) albo bratem (lat21) i kolesie sie w pewnym momencie odczepili. Zapomnialem jeszcze ze zmienilem telefon :)
Szacuny
10
Napisanych postów
2201
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
15791
hakenbusz + ja niestety muszę to czytać (a przynajmniej powiniennem).
Ale tak na logikę - tego typu sporów nikt za autora nie rozwiąże.
Czujesz się zagrożony - zadzwoń na policję.
Nie chcesz dzwonić - radź sobie sam.
Nie umiesz sam sobie poradzić - unikaj takich sytuacji.
Na d****i, którzy czepiają się ludzi za byle co, lekarstwa nie ma.
Mnie tydzień temu na ulicy zaczepił jakiś typ ze 40 kilo cięższy odemnie, taki koło 50 - lat , za to że jak go mijałem to patrzyłem w jego stronę, powiedził "co się k...a patrzysz?"
Spytałem go, czy w takim razie mam chodzić z zamkniętymi oczami.
No to on do mnie - że w ogóle mam tu nie chodzić.
Więc zacząłem się śmiać i spytałem, to którędy mogę.
Z kolejnej odpowiedzi wywnioskowałem, że gość ma chyba nie do końca po kolei pod dachem więc poszedłem sobie dalej. Strasznie coś krzyczał.
I uważasz, że takimi deklami trzeba sie przejmować. Olewać ich trzeba.
So give it up you bloody sods you'll not be getting laid
And the sooner that you're out the door the sooner we'll be paid
Szacuny
25
Napisanych postów
2687
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
52673
"chodza kapusie co gangsterow sprzedali i juz po kilka lat maja 'do lasu na grzybki' obiecane a jakos zyja" - nie zawsze jest z nimi tak różowo, tyle powiem w sprawie kapusiów.
Co do autora posta, to widziałem zbyt wielu synków wożących się z powodu tego co mieli na smyczy, żeby bezkrytycznie wierzyć w to co napisał.
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"