A co do spotkania na żywo i pogadania to były takie pomysły na https://www.sfd.pl/temat130069/
...
Napisał(a)
Ja nie lubię przegryzać kanapkami z paprykarzem, bo potem ten paprykarz zatyka wanne i zlew.
A co do spotkania na żywo i pogadania to były takie pomysły na https://www.sfd.pl/temat130069/
A co do spotkania na żywo i pogadania to były takie pomysły na https://www.sfd.pl/temat130069/
...
Napisał(a)
A ja zawsze biorę na wycieczkę kabanosy, pod koniec już niedobrze się robi od nich.
Ale co do zeszłego roku, faktycznie było gorąco: byłem w Tatrach, dźwigałem dwulitrową butelkę "Kofoli" (takie świństwo z kofeiną, sprzedają na Słowacji), piłem na każdym postoju i byłem mokry jak ścierka. Wyciągnąłem wnioski i już tyle nie piję podczas marszu.
Też trochę odszedłem od tematu, ale również miłe wspomnienie . A swoją drogą zazdroszczę Ci tego słońca w Bieszczadach, ja zawsze tam trafiam na
deszcz i potem mam całe spodnie w błocie.
Ale co do zeszłego roku, faktycznie było gorąco: byłem w Tatrach, dźwigałem dwulitrową butelkę "Kofoli" (takie świństwo z kofeiną, sprzedają na Słowacji), piłem na każdym postoju i byłem mokry jak ścierka. Wyciągnąłem wnioski i już tyle nie piję podczas marszu.
Też trochę odszedłem od tematu, ale również miłe wspomnienie . A swoją drogą zazdroszczę Ci tego słońca w Bieszczadach, ja zawsze tam trafiam na
deszcz i potem mam całe spodnie w błocie.
Lublin - wiosenna stolica Polski
...
Napisał(a)
normalka,że nigdy nie będzie tak, żeby każdemu pasowało. Ale jakoś ludzie np z interii robią zloty i potrafią się spotkać. Więc może tu kiedyś też coś wypali.
Szlachetne zdrowie, ile Cię trzeba cenić...ten tylko sie dowie kto choć raz potrenował:p
...
Napisał(a)
sirChris, dawno sie tak nie pośmiałem: "zazdroszczę ci słońca w Bieszczadach..." tak, zwłaszcza upału ponad 25 stopni, przy stromych podejściach i z plecakiem 6-10 kg w 14 godzinnej trasie. Słoneczko dobre jest na plaży, a nie na obozie. Mieliśmy w sekcji taka zasadę: jesienny obóz w błocie po kolana, zimowy w śniegu po pas, a letni w upale powyżej uszu. Tak, abyśmy dostawali od gór równomiernie i wszechstronnie. Ale nie zaprzeczam, fajnie było, jest czego zazdrościć.
...
Napisał(a)
No cóż. Rozweselić smutnego to też dobry uczynek
Ale poważnie. Ja myślałem, że Bieszczady po Tatrach to łatwizna, a tu człowiek w deszczu nie ma gdzie stanąć, bo zaraz ześlizguje się w dół.
Myśli o tym, by potrenować i napić się.
(to ostatnie zdanie jest bez sensu, ale musiałem je napisać, by było na temat )
__________________________________________
W lipcu i sierpniu raczej mnie tu nie będzie.
Ale poważnie. Ja myślałem, że Bieszczady po Tatrach to łatwizna, a tu człowiek w deszczu nie ma gdzie stanąć, bo zaraz ześlizguje się w dół.
Myśli o tym, by potrenować i napić się.
(to ostatnie zdanie jest bez sensu, ale musiałem je napisać, by było na temat )
__________________________________________
W lipcu i sierpniu raczej mnie tu nie będzie.
Lublin - wiosenna stolica Polski
...
Napisał(a)
Mała różnica, bo nawet na niezbyt stromych podejściach po deszczu jesienią przy kazdym kroku stopa obsuwa się o kolka cm na mokrych liściach. Koszmar.A co dopiero na stromiznach po 45 stopni nachylenia. No i błotko.
Poprzedni temat
-= Prosze o porade bo nie wiem co wybra =-
Następny temat
jak rozciagnac staw biodrowy??
Polecane artykuły