Wlasciwie jeszcze 2 tyg temu miałem swój prime. Byłem na rekompozycji od stycznia i z 98kg 180 takiego 15%fatu schodziłem pięknie, sam tłuszcz schodził obwody stały w miejscu 42cm w łapie 92kg na tym stanęło i wszystko szło idealnie. Wpadłem w cug tydzień picia doslowanie od rana do wieczora praktycznie bez jedzenie jakieś przekąszenie nie wiadomo czego itd.Czasami zdarzało mi się przyimprezować ale wiadomo 2-3 treningi wszystko wracało do normy teraz odwaliłem. Staje na wage 87kg jeszcze gdyby to samo odwodnienie to pol biedy. Jestem już po 2 treningach w łapie 39cm i to nie spadki glikogenu bo tez juz wszystku uzupełniłem najgorsze ze został sam fat na brzuchu ! na brzuchu -1cm ogolnie wszedzie obwody poszły sie j** uda klata itd wszystko poszło w dół a został sam fat na brzuchu i sylwetka tragicznie straciła na estetyce. Ktoś ma pomysł jak to ratować teraz? Wchodzić na + kalorczyny ? Wydaje mi sie, ze organizm jak dostawał w kość i byłem w reżimie+ dieta zapięta to to sie trzymało a jak siadlem na dupie na tydzien i zero jedzenia + treningu to pociągnął to z miesni? Jest szansa coś z tym zrobić? Post sto procent poważny bo pisany w panic wiecie jak to siada na psyche caly rok treningow zj**ać w tydzien ? Nie wiem czy teraz ładować po prostu mocno węgle przez tydzień a + kalorczny lekki zeby nie ulewało bardziej czy jak to robić?
Zmieniony przez - danielczyk w dniu 2024-05-01 14:20:18
+ i - to jedyne co widze... !