Koksowanie

x-ray

Zgadzam sie z tobą Widocznie myślimi podobnie a inaczej pisanie nam wychodzi... hehe wiec tak...

Pewnie że aby osiągnać sukces albo walczyć w gronie najlepszych trzeba spełniać w bardzo dużym stopniu wszystkie czynniki które wymieniłeś i które nie wymieniłeś Ale Rola dopingu jest Ogromna w tym wszystkim... Chyba wiadomo tez że widząc zawodników którzy są swietnie przygotowani kulturystycznych/strong/ciężarowcy/biegacze/etc... do obojętnie jakich zawodów startujący któryś sezon z kolei i mieszczący sie w czołówce to każdy wie że dochodzili do tego latami ucząc sie na błędach itd.. ale niewiadomo jak by sie człowiek nie uczył na błędach o budowie ciała dietach itd.. nic mu to nie pomoże w barierach jakie ma od urodzenia a te bariery często doping łamie i pozwala im osiagać to co osiągneli


Nie mam namyśli tutaj jakiś amatorów/zesonowców gdzie już nie ma co gadać kto siedzi długo w temacie wie o co chodzi i tyle do zadowalających wyników mozna dojść tylko i wyłącznie dietą/suplementacją itd... ale niestety wszystko na wyższych belkach oparte jest na tej zdobytej wiedzy + doping i to ostro

Juz na zakonczenie dodadam, ze nie ma czegos takiego jak doping na ostro. Twoj organizm nie jest w stanie przyjac wiecej niz moze. Wiec po to jest potrzebna wiedza o wlasnym ciele itd... juz wymienialem aby wiedziec ile mozna. Wierz mi, ze duze dawki hormonow niczego nie zmnienia. A tylko moga sie odbic na zdrowiu w sposob negatywny. Doping powinien byc traktowany tylko jako pewna forma wspomagania(chocby nawet przy leczeniu kontuzji), dodatkiem, a nie sposobem na bycie lepszym. I tak niestety jest w sporcie wyczynowym. Ich ciala sa poddawane tak wielkim przeciazeniom, ze bez tego ani rusz. Ale Panowie i Panie. Trzeba to robic z glowa. Najpierw trzeba posiasc wiedze o tym co sie bedzie robilo, a dopiero potem mozna zaczynac. I tak jest chyba we wszystkim. A dyletanci (przyklad kolegi gieniuxxl) pojda tylko do zsypu, gdyz w ich pojeciu oni sa Da BEST. I niech sobie beda. Byleby innym krzywdy nie robili. Oj mozna by pisac i pisac... Nalezy pamitac, ze to o czym sie mowi na silowniach, slyszy od kolegow (chocby nawet moje wywody) powinny byc zawse zweryfikowane przynajmniej w kilku zrodlach, a w szczegolnosci takich, ktore sa sprawdzone i wykazuja sie DUZYM PROFESJONALIZMEM!!! Dobra koncze bo jeszcze z tego kiazka wyjdzie. Pozdrawiam Wszystkich i zycze owocnej walki z wlasnymi slabosciami.

Jedni walcza bo chca, inni walcza bo musza.

Darooo nie zgadza sie co do twojej wypowiedzi tu cytuje '-Ze wszystkich powyższych punktów ja stosuję tylko pierwszy i jakoś idzie powoli do przodu' a to dlatego, ze:
1. Korzystasz z SFD w celu zdobycia wiedzy na kazdy temat dot. rodzajow treningu, suplementacji, itd.;
2. Rozmawiasz na te tematy z kolegami na silowni;
3. Czytasz dostepna literature chocby nawet w postaci czasopism i ksiazek;
4. Wraz ze zdobyta wiedza korygujesz popelniane bledy.
5. itd.
Czasami nie zauwazamy rzeczy oczywistych. Mam nadzieje, ze teraz zweryfikujesz swoj poglad. Pozdrawiam.

ja tylko trenuję według rozpiski trenera; nie korzystam z innych pomocy, np. diety itp, nawet z systematycznością u mnie problem.

X-ray zapomniales o bardzo waznym punkcie jakim jest regeneracja.

i akomedacja

Dlatego w pierwszym poscie napisalem, ze moglem cosik tam pominac i prosilem o wsparcie zorientowanych.

doping.....to oczywiste..ale czy to coś złego???to poświęcenie dla sportu,wiadomo że każdy idiota może skuć dupala i szpanowaćna osiedlu,tylko że po roku bedzie o polowe mniejszy i bedzie mial cyce jak baba,bo nie ma pojecia o tym co robi.Natomiast prawdziwy sportowiec do wszystkiego sie przykłada,poświęca sie,robi to z głowa.Każdy normalny wie że bez koksu nie masz szans w tym sporcie.Służy to do osiągania coraz lepszych rezultatów,ma jakiś cel.Wogóle denerwuje mnei jak ktoś np mnie widzi i mówi że koksuje i stawia mi to jako zarzut....wyrzuca mi to....to d****ne,staram sie być jak najlepszy w tym co robie i nie uważam koksowania za coś co niby ma czynićmnie kimś gorszym w oczach zwykłych zjadaczy chleba,może oni po prostu są zazdrośni o to że sami są nieudacnzikami w życiu,nic nigdy nie osiągneli i nie mają celu w życiu.

Kacperson SG

idealista

jest pewien poziom którego bez dopingu przekroczyć sie nie da , przeglądając wyniki z ostatnich MŚ czy ME w TS śądze że większość
czołowych zawodników już go przekroczyła.....

sad but true