mam problem z cofającymi się jądrami. Jestem na cyklu, biorę omnadrenu 250 1 strzał co 7d. Na początku nie brałem HCG, aktualnie biorę 2x w tygodniu 666 jednostek pregnylu (miałem brać 500, ale wygodniej mi tak dawać, bo w strzykawce wychodzi równie 10 podziałek po 666). Pierwszy tydzień dałem 3x 666, drugi już 2x 666, teraz zaczynam trzeci i miałem zamiar cały czas brać do końca cyklu 2x 666. HCG nic nie zmieniło, jest tak samo jak bez. Szczerze mówiąc to już sam nie wiem, czy ja dostaje jakiejś paranoi i miałem tak też wcześniej, czy też zrobiło się tak na cyklu. Dzieje się tak tylko i wyłącznie podczas seksu, głównie przed orgazmem, podczas i po. Chyba, że nie zauważyłem tego w innych sytuacjach.. Boleć na pewno nie boli. Można by to ewentualnie nazwać jakimś lekkim dyskomfortem, chociaż też nie wiem czy nie bardziej o podłożu psychicznym :E Da się w większości przypadków nawet cofnąć to jądro palcami w dół, próbowałem podczas stosunku.
Czy coś z tym trzeba robić? dodam, że chwile po tym jak zauważyłem problem, to byłem u urologa na rutynowych badaniach związanych z żylakami powrózka nasiennego. Nie zgłosiłem powyższego problemu, bo myślałem, że albo to chwilowe, albo przejdzie po hcg. Ale lekarz mnie badał, robił też usg jąder i stwierdził, że wszystko ok. Wydaje mi się, że chyba by zauważył gdyby coś tam nagle po środkach przestało funkcjonować.. (uprzedzałem go, że przyjmuję środki).
No i pytanie o pregnyl. Mam towar z apteki, dobrze przechowywany i na pewno dobrze podawany bo mam pod ręką prywatną pielęgniarkę :D Nie zauważyłem żadnej różnicy od kiedy go stosuje. I teraz nie wiem, czy ta dawka jest za mała i zmienić sposób przyjmowania, np dać po 2666 2x week przez 2 tyg i później znowu za 4-6tyg, czy też biorę tak małe dawki omnadrenu, że nawet nie bardzo miało co z powrotem ruszać, bo nawet nie zdążyło się zablokować?