Bardzo ciekawa dyskusja.
Polska to nie normalny kraj i dlatego sa nienormalne ceny. Konkurencja sprzedawcow tez jest przewaznie na poziomie po nizej pasa.
Normalne ceny to te wysokie (tak powinno byc) ale zachowanie klienta w Polsce jest specyficzne - nie takie jak ja czy ktos inny by sobie zyczyl.
W USA w Vegas mam ok 60-80 bardzo dobrze zaopatrzonych sklepow z odzywkami, do tego odzywki dostepne sa w kazdym supermarkecie spozywczym i na silowniach.
We wszystkich sklepach jednak (mimo duzej konkurencji) ceny sa bardzo wysokie. Doslownie - ceny detaliczne produktow w sklepach w USA sa o wiele wyzsze niz ceny tych samych sprowadzanych produktow w Polsce !
1 opakowanie aminokwasow 2000mg 325 tab - cena 29$ + tax (takich najzwyklejszych) itd. Te sklepy dzialaja na rynku lokalnym i chca miec maxymalny dochod jednostkowy z kazdego opakowania.
Natomiast ceny odzywek w sklepach internetowych w USA sa bajkowo niskie (te sklepy wysylaja na cale USA i zalezy im na duzej sprzedazy)
Zawsze sie zastanawialem - dlaczego normalne sklepy z tak wysokimi cenami maja swoich klientow - skoro na necie oferuja to samo ca mniej niz pol ceny.
Otorz - Amerykanie sa leniwi i kupuja odzywki tam gdzie maja po drodze do domu. (nie obchodzi ich dolar w ta czy tamta strone) Nie sa podejrzliwi, a odzywki to nie jest mega wydatek dla nich (w stosunku do zarobku). Sklepy zamiast obnizac ceny aby przeciagnac kleientow (to tak czy tak jest nie oplacalne jak widac) robia tylko jednodniowe promocje po czym wszystko wraca do normy.
Na internecie zamawia ta mniejsza grupa rynkowa zapalencow i korzysta z nizszych cen (tej duzej grupie sie nie chce lub nie robi im to az takiej wielkiej roznicy aby im sie chcialo) Poniewaz USA to wielki kraj - wiec wiekszosc tez woli miec cos od razu niz czekac iles dni na dostarczenie..
Tak jak widac niskie ceny odzywek na necie w USA nie koliduja z wysokimi cenami w sklepach. W polsce sytuacja wyglada zupelnie inaczej. Tutaj kazdy jest podejzliwy i dla kazdego zlotowka robi roznice. Sprzedawcy czesto pozbywaja sie zysku aby (jak im sie wydaje) wiecej zarobic - blad.
Uwazam ze polityka Olimpa jak i Treca jest sluszna jezeli chodzi o rynek poza internetowy. Te firmy maja nalezycie rozwinieta siec dystrybucji i przy obecnym stanie rzeczy internet nie jest jakim kolwiek znaczaca czescia rynku zbytu dla nich.
Narzekania sklepikarzy na nizsze ceny na internecie sa podyktowane ich interesem ale grubo przesadzone. Czesto klienci wytykaja w sklepach sprzedawca ze cos widzieli taniej na internecie - ale tak naprawde to 90% tych wytykajacych nie kupuje na internecie. Chca tylko wywrzec na sprzedawcy presje aby dostac to czy owo taniej.
Sytuacja w ktorej wszystkie sklepy mogly miec duze profity jednostkowe i kazdy utrzymywal by te same ceny produktow - jest optymalnie najlepsza, ale czy wykonalna ?
Sprzedawcy czesto maja na uwadze zasobnosc portwela polskiego klienta i aby moc wydusic ostatni grosz - spuszczaja cene o te brakujace 10zl hmm
Przez klika ostatnich lat zmienilo sie bardzo duzo - wszystko przez wzrost konkurencji na rynku, klienci zostali bardzo rozpieszczeni.
Pamietam czasy kiedy 500g
monohydratu kreatyny MLO kosztowal 160zl, to byla bajaka dla sprzedawcow, importerow itd..
Mysle jednak ze internet wszedzie zadzi sie swoimi prawami i nie uda sie zastosowac bezwzglednie tej samej polityki do wszystkiego.
Co do posuniecia Olimpa i Treca w rynku pozainternetowym - jest to posuniecie najoptymalniejsze z mozliwych. Jezeli tego dopilnuja i uda im sie to egzekfowac, a sprzedawcy okaza sie powazni to sukces prawie gwarantowany. Sprzedawca napewno bedzie poolecal ich wyroby z ekonomicznego punktu widzenia - bo ma dobra przebitke.
Ale znajac polska nature ludzi - znajda sie sprzedawcy nie ujarzmieni ktorzy beda chcieli to obejsc i dalej konkurowac zanizajac ceny, domniemujac ze zarobia na wiekszej ilosci.
A czy zarobia ?
Zarobia ! Poniewaz Polak pojdzie tam gdzie zlotowke taniej - i to jest smutne :(