W walce z Rumunką, Andżelika (w białej judodze) wykonała wejście do duszenia trójkątnego (sankaku) po próbie uchi maty. Przeciwnik broni się wtedy przed uchi matą, należy nagle przerwać atak, przeciwnik myśli, że jest po wszystkim i kiedy orientuje się, że sam władował się w sankaku jest już na ogół pozamiatane. Tak to wyglądało:
I ja wiem, że jedna akcja z takich poważnych zawodów to mało, ale po pierwsze, nie za wiele nasi tam pokazali, a po drugie w dzisiejszych czasach, kiedy sztuka walki polega na złapaniu przeciwnika z łeb, ściągnięciu do ziemi i albo bezładnym okładaniu leżącego pięściami, albo próbie założenia trzymania, takie wejście, przemyślane, z wpuszczeniem przeciwniczki w kanał to coś, co warto pokazywać. No i Andżelikę warto pokazywać, bo to świetna zawodniczka, którą nie bardzo lubią trenerzy.
Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2020-10-25 18:20:45