Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"
****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)
bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa
http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)
A tak w zwiaazku z topiciem to w sytuacji silnego zagrożenia organizm przestawia się z układu nerwoego parasympatycznego(czyli naszego codziennego) na sympatyczny czyli czyli taki aktywujący się przy silnym gniewie lub strachu. Wyziela sie wtedy adrenalina, zwieksza sie potliwość, zwiększa sie wydzielanie glukozy do miesni,zwieksza sie podaż tlenu, krew z żołądka jest odprowadzana z żoladka do konczyn etc. To tak w skrocie mam nadzieje ze za duzo bledow nie popelnilem :)
niech twoja wola bedzie jedynym prawem
Troche jest o tym w książce "Rudy Orm". Ale to beletrystyka, nie ksiazka naukowa.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
-----------------------------
PROSTO
-----------------------------
mozecie sobie mowic o jakims szale czy cos ja bym jednak tak tego nie nazywal oczywiscie adrenalina i podwyzszone cisnienie potrafia znaczaco poprawic "zdolnosc bojowa" ale bez przegiec
****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)
bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa
http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)
zastanawiam sie, czy berserk nie byl efektem dzialania halucynogenów po prostu.
Skonsultuje to z moim znajomym(zna sie na tym doskonale, pracuje w stanowisku archeologicznym i sam niezle wymiata jesli chodzi o walke bronią-szkolil statystów doStarej Basni") i napisze gdy bede wiedział.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)
bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa
http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)
Kolega o którym mówię naprawde zna sie na rzeczy. Walczy jednorecznym mieczem(dwuręczne przyszły z czasami rycerzy, on należy do formacji wcześniejszej-wojów) i bojowem toporem-axem. Widzialem te walki i powiem wam, ze to nie jest zabawa...
On sam mial juz wstrzas mózgu, na rękach pełno blizn...
W corocznej bitwie na wyspie Wolin trafiaja sie ciezkie obrazenia. Np Niemcy lubia przywozic naostrzone topory, co jest zabronione.
Taka walka to nie jest głupia bieganina i rabanina...oni naprawdę się w tym szkolą...maja opracowane systemy, sekwencję ruchów. Koleś z bractwa rycerskiego nie ma z takim kolesiem szans-ma zbyt ciężką broń i walczy zgodnie z kodeksem. Dlatego mojemu koledze i jego kumplom nie pozwalaja juz brac udział w corocznej inscenizacji"Bitwy pod Grunwaldem"...za bardzo rozrabiali...
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.