Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images
Leon Edwards uważa, że zwycięstwo z Rafaelem dos Anjos powinno zagwarantować mu walkę o pas z Kamaru Usmanem
Leon Edwards stanie w ten weekend do pojedynku z byłym mistrzem wagi lekkiej
Rafaelem dos Anjos na gali
UFC on ESPN 4. Jeśli uda mu się wygrać tę walkę, Edwards stwierdził, że powinno mu to zagwarantować walkę o pas z mistrzem
Kamaru Usmanem, albo pojedynek z
Jorge Masvidalem.
Leon Edwards (17-3 MMA, 9-2 UFC) ma za sobą serię siedmiu zwycięstw z rzędu przed pojedynkiem z Rafaelem dos Anjos (29-11 MMA, 18-9 UFC). Brytyjski zawodnik wagi półśredniej od kilku lat odnosi sukcesy i swoją kolejną walkę postrzega jako tę, która wyniesie go na szczyt dywizji. Biorąc jednak pod uwagę jego #12 pozycję w rankingu, przeskok na szczyt dywizji wydaje się bardzo mało prawdopodobny.
Chociaż Edwards myślał, że jego zwycięska seria i ostatnie dwie wygrane przeciwko Donaldowi Cerrone i Gunnarowi Nelsonowi, powinny zagwarantować mu walkę o tytuł lub eliminator do tytułu, Rocky widzi plusy w pojedynku z dos Anjos.
Leon Edwards"To jest walka, która ma udowodnić, że jestem jednym z najlepszych zawodników na świecie. Pokonanie byłego mistrza, zajmującego 3. miejsce w rankingu UFC i pokazanie swoich umiejętności. Wiem, że po tej walce zasługuję na pojedynek o pas, a przynajmniej miano pretendenta numer jeden.”
W innych kategoriach wagowych, seria zwycięstw Edwardsa stworzyłaby mu już okazję do zdobycia tytułu. Waga półśrednia jest jednak obecnie jedną z najmocniej obsadzonych kategorii w UFC i obecnie każdy z takich zawodników jak Jorge Masvidal (34-13 MMA, 11-6 UFC), Colby Covington (14-1 MMA, 9-1 UFC) i były mistrz Tyron Woodley (19-4-1 MMA, 9-3-1 UFC) ma prawo zmierzyć się z mistrzem Kamaru Usmanem (15-1 MMA, 10-0 UFC).
Edwards odważnie nazwał Covingtona "nieistotnym" i powiedział, że nie kupuje Masvidala jako pretendenta. Gamebred kilka dni temu sam oznajmił, że jedynymi walkami, które zaakceptuje będą pojedynki z Kamaru Usmanem lub Conorem McGregorem. Jednak Edwards nie jest pod wrażeniem człowieka, który wdał się z nim w przepychankę po walce z Darrenem Tillem w marcu.
Leon Edwards"Nie wierzę, że Masvidal jest pretendentem. Miał dwie przegrane walki. Nie rozumiem, skąd wziął się pomysł żeby walczył o pas. Jestem na fali siedmiu zwycięstw, wkrótce będę miał osiem i czuję, że mój rekord mówi sam za siebie. Zasługuję na to w pierwszej kolejności.
Walka z Masvidalem będzie miała miejsce. Wierzę, że UFC spróbuje zestawić tę walkę o wyłonienie pierwszego pretendenta. To jest dla mnie wisienka na torcie. Odpalę go i zajmę się Usmanem".
Okazja do rzucenia wyzwania Usmanowi o pas byłaby wyjątkowa dla Edwardsa z tego powodu, że obecny posiadacz tytułu był ostatnim człowiekiem, który w grudniu 2015 roku jednogłośnie na punkty pokonał Edwards. Od tamtego czasu, ani jeden ani drugi nie przegrał walki, a okazja na zrewanżowanie się i zdobycia przy tym tytułu mistrza, byłoby czymś wyjątkowym dla Edwardsa.
Leon Edwards"Scenariusz dla mnie i Usmana jest już napisany. To idealny scenariusz. To ostatni facet, który pokonał mnie trzy lub cztery lata temu. Czuję, że to doskonała historia. Od tego czasu, wygrać wszystko, pokonać wszystkich, potem dostać ten rewanż i pokonać go w walce o tytuł mistrza, to jak doskonała bajkowa opowieść. Więc, dlaczego nie?"
Najpierw jednak Edwards musi pokonać dos Anjosa, o którego nie wydaje się zbytnio przejmować, ale ma do niego szacunek.
Leon Edwards"Jest weteranem walki, ale czuję, że jestem o wiele lepszy. Jestem ponad nim i jestem młody. Mam 27 lat. Nie doznałem tyle obrażeń, co on. W swojej karierze stoczył kilka wojen, a ja jestem młody i idę coraz wyżej. Nie jestem jeszcze nawet w swoim najlepszym momencie kariery. Czuję się z tym dobrze".
Gala UFC na ESPN 4 odbędzie się w sobotę w AT&T Center w San Antonio.