Tak na marginesie, nie wiem czy wiecie, ale wagi łazienkowe mają efekt pamięci. To oszustwo, by ludzie myśleli, że te wagi są dokładniejsze niż w rzeczywistości (nie mają dokładności 0.1 kg, tylko jakieś 0,2 - 0,25 kg).
Objawia się to tym, że jeśli wadze wyjdzie, że ważysz np. 150 g więcej, to waga pokaże wynik z dnia poprzedniego. Robiłem nawet test, który to potwierdził - wchodziłem na wagę z coraz większą liczbą małych przedmiotów (sztućce zdaje się) i waga ciągle taka sama. Miałem już sporo tych sztućców, ze 2 kilo.
Dlatego ludzie się co tydzień ważą. Ale jak ktoś robi wolne odchudzanie jak ja, codziennie się waży i wylicza średnie, to ten efekt pamięci zaburza pomiary. Jest na to patent - wchodzę na wagę z talerzem 2,5 kg, a potem normalnie się ważę i waga dzięki temu zawsze pokazuje nowy pomiar. Przed tym stosowaniem tego tricku waga pokazywała mi często 3-4 dni pod rząd taki sam wynik, np. 72.4, 72.4, 72.4, 71.9, 71.9, 71.9, a teraz codziennie jest inny.