Szacuny
0
Napisanych postów
12
Wiek
29 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
127
Witam,
Mam 22 lata, ważę 71 kg i mam 178 cm wzrostu.
W wakacje ubiegłego roku zacząłem się odchudzać w mało rozsądny sposób. Duża ilość aerobów i bardzo duże cięcie kalorii. Schudłem z 74 kg do 63,7 zaledwie w przeciągu 2-3 miesięcy. Zredukowałem tkankę tłuszczową jak i zarówno spaliłem dużo mięśni. Następnie w mało rozsądny(ponownie) sposób zacząłem wychodzić z tej wagi. Miałem świadomość, że ważę za mało. Jednak opierało się na tym, że stwierdziłem, że skoro jestem na tyle chudy to jak sobie raz w czas pozwolę na jakieś "śmieciowe" jedzenie to nic się nie stanie. Po tej diecie (w trakcie diety zero słodyczy) nabrałem strasznej ochoty na słodkie rzeczy, czego wcześniej nigdy nie miałem. Od tamtej pory wpadłem w "błędne koło" . W trakcie tygodnia dbałem o siebie, trzymałem dietę, trening. W weekend już nie dawałem rady i dochodziło do obżarstwa. I tak przez cały rok stopniowo tyłem. Przez co problem się pogłębiał, waga rosła, coraz większe restrykcje były wprowadzane. Prawię wróciłem do tej samej wagi co wcześniej. Po tych wakacjach ponownie wróciłem do diety. Dieta oparta na Białkach i Tłuszczach z potreningowym ładowaniem węglami (CBL). Przyznam, że rezultaty były bardzo dobre. Samopoczucie ok, mimo spadku wagi siła nie spadała, a nawet w niektórych partiach zauważyłem progres. Jednak po pewnym czasie znowu dopadły mnie "weekendowe odpusty". I strasznie rzucałem się na węgle(szczególnie pieczywo i słodycze). Może to wynikać z tego, że za długo jestem na redukcji? Czy po prostu brak silnej woli? Przyznam, że w tym momencie czuję lekkie wymęczenie organizmu. Co w takiej sytuacji powinienem zrobić? Przejść mimo wszystko na masę i potem powoli redukować? Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdro
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
1125
Napisanych postów
3779
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68505
Witam.
Sądząc po tym, co napisałeś, to ostatni moment byś się ogarnął i zaczął normalnie, zdrowo jeść, bez udziwniania i kombinacji. Sam chyba widzisz, że do niczego dobrego to nie prowadzi; jedynie straciłeś grunt pod nogami i panowanie nad dietą.
Dodatkowo mogłeś sobie zaszkodzić, jak chodzi o zdrowie - przydałyby się wszystkie ważne badania, aby się upewnić, co się dzieje...
Objadanie się może mieć związek ze zbyt długą redukcją, zbyt niedoborową dietą itp., ale także z jakimiś problemami zdrowotnymi.
Skoro unikanie węgli prowadzi u Ciebie do nadrabiania śmieciami, to nie unikaj ich - jedynie wybieraj te wartościowe i wkomponuj w całość diety...
Szacuny
1717
Napisanych postów
27216
Wiek
29 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
516400
Przede wszystkim nie sugeruj się cyferkami na wadzę, a ogólną kompozycją sylwetki. Powrót do starych nawyków żywieniowych (obżarstwa ) przyczyniło się ponownie do dekompozycji sylwetki. Generalnie długie utrzymywanie głębokiego deficytu kalorycznego nie sprzyja gosp. hormonalne zatem trzeba zrewidować w przemyślany sposób strategie żywieniową. Jakość pokarmu w diecie również ma niezwykle ważne znaczenie. Badania hormonów będzie w tym przypadku istotne.
Dostosuj się do w/w wskazówek po czym będziemy mogli kontynuować dalej temat.
Jak długo jesz na takim poziomie kaloryczności, od tych wakacji - dobrze zrozumiałam?
Jeśli tak, to w tym okresie powinny być ze dwie trzy takie przerwy na zerowym bilansie. Na pewno teraz powinieneś odpocząć, bo doprowadzisz do załamania metabolizmu, głodząc się zbyt długo, a to Ci grozi po tych wcześniejszych huśtawkach i przy ogólnym rozstrojeniu sposobu odżywiania...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6270
Napisanych postów
76019
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
754788
Nie możesz być tyle czasu na ujemnym bilansie kalorycznym. Sugeruję wejść na okolice zera i stopniowo zwiększać w zależności od zmian obwodów. Przyspieszyć w ten sposób metabolizm i za jakiś czas pomyśleć o redukcji.
Szacuny
1717
Napisanych postów
27216
Wiek
29 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
516400
Dokładnie.
Należy odżywić poszczególne parametry metaboliczne przez pryzmat zwiększenia kalorii bliskiemu zera, jednocześnie poprawisz zdolności wysiłkowe dzięki czemu będziesz mógł trenować bardziej intensywniej niż dotychczas. Po okresie resetu tkanka tłuszczowa będzie spalana bardziej efektywnie.
Szacuny
0
Napisanych postów
12
Wiek
29 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
127
A czy mogę teraz zastosować IIFYM? Jeść co mi się podoba(oczywiście rozsądnie, powiedzmy 80% czysto, a 20% śmieciowo-np. jakieś pieczywo, czasami coś słodkiego) tak aby mieścić się w zapotrzebowaniu i makro? Bo też duży wpływ ma na moje podejście to, że przez długi czas nie jadłem tego typu rzeczy i przez to stały się dla mnie bardzo atrakcyjne i pożądane przez organizm.
Szacuny
0
Napisanych postów
12
Wiek
29 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
127
Obecnie dodałem w ciągu 2 tygodni 350 kcal (87,5 g węglowodanów). Celem jest odbudowa metabolizmu i nabranie masy mięśniowej. Wrzucam zrzut nowej diety i proszę o ocenę. Wyrzuciłem kompletnie treningi cardio (tylko 5-6 min. na rozgrzewkę przed treningiem). Trening FBW 4 razy w tygodniu. Samopoczucie dużo lepsze, mam wrażenie, że też jest więcej siły, dużo lepiej się ćwiczy.
W posiłku przedtreningowym jest to taki bardziej obiad "domowy". Grillowana pierś z kurczaka, schab, kotlet z mięsa mielonego. Ogólnie staram się nie wprowadzać zbyt dużych restrykcji żywieniowych (lekki IIFYM- wszystko oczywiście wliczone w bilans i makro) ponieważ przy zbyt restrykcyjnym podejściu potem miałem zbyt dużą ochotę na "zakazane" jedzenie. Czy powinienem raz na tydzień stosować cheatday albo cheatmeal?
Zmieniony przez - fatfat1234 w dniu 2017-01-19 18:09:01