Dieta redukcyjna do oceny, 100kg

Można ewentualnie spróbować zostawić te obiady w spokoju i zająć się pozostałymi posiłkami, ale to będzie trudniejsze, niż ułożenie i zastosowanie jadłospisu od podstaw.
Musiałbyś jeść na obiad zawsze podobne porcje, unikając dokładek, tłuszczu ze smażenia itp. Wtedy można opracować resztę posiłków, sprawdzić w praktyce czy zaczniesz chudnąć, a jeśli nie - ciąć kalorie z tych pozostałych posiłków lub zmniejszając porcje obiadowe.

Swego czasu sama nie mając dostępu do wagi i tabel kalorii stosowałam takie sposoby, ale to wymaga pewnej regularności posiłków (chodzi o podobną co dzień ilość i objętość, nie o czas spożywania) i dodatkowo sporo uważności, bo jeśli dołożysz dodatkowego kotleta czy naleśnika, to będzie dodatkowe 200-300 kcal i niestety łatwo zniwelować deficyt kalorii na dany dzień, wyjść na zero... A na redukcji kusi, by dobrać trochę tego czy tamtego...

Wole uniknąć foszkow zony i objad zjadać :) oczywiscie rozsadnie bez tlustego bez dokladki... czyli jak dopracowac reszte diety?jakoś konkretniej dokładniej... nie wiem zamiast ryzu z bialym serem to ryz z ugotowana cwiartka z kurczaka? owsianka rano chyba ok? kanapki z serem tez?

Na obiad zawsze masz coś białkowego, typu konkretna porcja mięsa, jajka, ryba?... I jeszcze ważne, żeby nie było tam złych tłuszczy, o to dopytaj żonę - szczególnie margaryna nie powinna się tam znaleźć, olej słonecznikowy, sojowy.

zalaczam zdjecia podgladowe...

co do obiadu rozne zupy typu pomidorowa rosol grochowa warzywna... spagetti ziemniaki to co wszyscy jedza:) jakies bialko zawsze tam jest ale czy codzien identyczna porcja -raczej nie:(

oj i olej slonecznikowy niestety tez czesto jest na zmiane z oliwa z oliwek...

czyli do obiadu po odrzuceniu szynki jest dobrze ? zalaczylem zdjecia widac? nie wiem czym zastapic ten obiad:( lubie domowe obiadki:)

No to jaki problem wywalić olej słonecznikowy, ktory po prostu jest niezdrowy. Żonie też szkodzi. Do smażenia masło klarowane, smalec lub olej kokosowy. Nie rozumiem problemu, można zrobic zdrowy domowy obiad. Gulasz z wołowiny, czy wieprzowiny, o ile nie jest dramatycznie tłusta, pieczone, grillowane mięsa, smażone bez panierki, czy nawet spaghetti ( o ile sos nie jest ze słoika) mogą znaleźć się w menu

Ilość białka nie musi być identyczna, ważne by było, a dopytuję się na wszelki wypadek, bo ludzie naprawdę różnie gotują, czasem same kluski, a białka na lekarstwo... Po prostu, kiedy widzisz, że na obiad było mało białka z mięsa, jajek, ryb - na kolację możesz zjeść go nieco więcej. Z kolei kiedy obiad jest bardzo tłusty, możesz dla równowagi kolejny posiłek zrobić sobie i zjeść mniej tłusty.

Resztę bym zrobiła tak. Można przyjąć, że taki domowy dwudaniowy obiad to z 1000kcal, 30-40g białka, 30-60g tłuszczu.
Zapotrzebowanie masz 3100. Białka potrzeba na redukcji 180-240g (liczymy 2,3-3,1g na kg beztłuszczowej masy ciała), tłuszczu z 90-100.
Czyli białka w pozostałych posiłkach powinno być 150g do 210 (przyjęłabym 180-210), tłuszczu około 60g (żeby nie było zbyt mało). Kalorii 2100.
Można to rozłożyć na kilka posiłków - zależy ile Ci pasuje.
Czyli ułóż sobie dietę 2100kcal, B/T 180-210/60, bazującą na możliwie zdrowych produktach (za wyjątkiem tego jogurtu).
Każdy posiłek zbilansowany, zawierający białko, trochę warzyw lub owoców i trochę jakiegoś zdrowego tłuszczu (masło, olej lniany budwigowy, olej koko, oliwa z oliwek, orzechy włoskie, migdały, awokado itp.). Lniany byłoby dobrze jeść co dzień choć z 10-20g.
W tym 2-3 razy w tygodniu byłoby dobrze zjeść tłustą rybę (świeżą, mrożoną, wędzoną - nie z puszki).
Białko możesz uzupełnić odżywką, byle nie bardzo dużo, tak do 50-60g ...

Kilka dni możesz tak jeść, zobaczyć jak się czujesz, czy waga czasem nie rośnie/spada... i ewentualnie zmodyfikować.

Olej jak napisała deja vu - zasugeruj żonie, że są lepsze, a szczególnie smażenie na słonecznikowym jest bardzo niezdrowe, bo on się pod wpływem temperatury robi trujący. Lepszy już rzepakowy, masło klarowane, smalec, nawet oliwa. Coś pewnie Wam podpasuje obojgu.