Ćwiczę już 9 lat właściwie bez przerw, kulturystykę traktuję jak hobby, które dzięki sfd mogę rozwijać. W ciągu ostatniego roku miałem przyjemność wziąć udział w kilku treningach z mistrzami, byłem na ustawkach sfd w Poznaniu. Każde spotkanie poszerzało moje horyzonty, rzucało nowe spojrzenie na trening i wszystko to, co z nim związane.
Jak wspomniałem, byłem na poprzedniej edycji zawodów w Pradze, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie - wszyscy idole zawodowej sceny kulturystycznej w jednym miejscu, w świetnych formach tuż po Mr. Olympia. Wówczas największe wrażenie zrobił na mnie Big Ramy, który wyszedł w swojej życiowej formie i pokonał m.in. Shawn'a Rhoden'a i Dennis'a Wolf'a.
W lutym odbyłem wycieczkę do Gdańska na debiuty kultustyczne, gdzie dopingowałem swoich znajomych pierwszy raz stojących na deskach sceny, zrobiłem również trening w jednej z najsłynniejszych polskich siłowni - Powerpit Gym, gdzie miałem okazję porozmawiać z Toney Freemanem. Zawsze imponowała mi jego sylwetka, ponieważ jest jednym z wyższych kulturystów, a mimo to nie wygląda smukle przy niższych przeciwnikach. Nie zawiódł mnie też na żywo :).
W maju odbyły się w Poznaniu targi fitexpo, których również nie mogłem przegapić - z samego rana zrobiłem mocny trening z ekipą sfd, a gdy już pompa była okrutna mogłem pójść bez wstydu na hale :D
Ostatnia moja podróż kulturstyczna w minionym roku znowu poprowadziła mnie nad morze, tym razem jednak do Sopotu. Debiutował tam mój wieloletni kolega z siłowni, forumowy Nerwus, zajmując 3. miejsce w swojej kategorii.
Spośród kilku spotkań organizowanych przez sfd, chciałbym wspomnieć to, które najbardziej zapadło mi w pamięci. Był to z pewnością trening ramion z samym Radkiem Słodkiewiczem, który od wielu lat jest moim ulubionym polskim kulturystą, to właśnie on był na okładce pierwszego magazynu kulturystycznego, który zakupiłem i który mam do dziś. Śledzę jego karierę, oglądam jego materiały i czytam to, co pisze. Dziękuję masti za organizowanie wielu super treningów, tego nie zapomnę do końca życia ! :)
Do Pragi dotrę polskim busem, bilet w jedną stronę rezerwowałem już 3 tygodnie temu, gdy bilety powrotne w październiku były jeszcze niedostępne :P. Praga to piękne miasto, gdybym nie miał możliwości powrotu do ojczyzny to na pewno bym tam się jakoś odnalazł :D kupiłem rozmówki czeskie i powoli uczę się tamtejszego języka. Jest co zwiedzać, jest dużo pysznego jedzenia do spróbowania, a po letnim poprawianiu formy ciężkimi treningami i restrykcyjną dietą myślę, że można sobie pozwolić na skosztowanie słynnego czeskiego piwka :P. Oczywiscie w granicach rozsądku, jak na sportowca przystało!
Tak jak w poprzednim roku wybieram się do Pragi z innym fanem kulturystyki - moim Tatą. Stąd prosiłbym o 2 bilety wstępu na zawody. W poprzednim roku był pod wrażeniem wielkości i formy zawodników, jak również urokliwiej Pragi :). Ten wyjazd umocnił naszą więź i postanowiliśmy, iż stanie się on już coroczną tradycją
Oto kilka zdjęć z mistrzami z minionego roku :
Dobry stanie sie lepszy ,
a lepszy najlepszy !