Dobry wszystkim,
Mój problem polega na tym że od jakichś 3-4 lat mam problem z nadmierną iloscią gazów. Dawniej to nie sprawiało mi to takich kłopotów jak dzisiaj, gdyż się wszystko pogorszyło, i teraz mam wzdecia, zaparcia (oddaje stolec ale z wielkim trudem i pozostaje uczucie że nie wszystko z siebie wyrzuciłem i nieregularne wypróznianie), biegunke(po płatkach owsianych). Strasznie się z tym funkcjonuje na co dzień, ani nigdzie wyjść bo cały czas mam wiatry, a jak nie wiatry to potrzeba skorzystania z toalety. Dodam że od Kwietnia próbuje się dowiedzieć co mi jest szukając rozwiązania od jakichś lekarzy po medycyne naturalną i żadnych efektów, a ponad tysiak na leki, badania poszedł sie za przeproszenie je**ć. Raz stwierdzono lamblie lecz ją rzekomo wyleczyłem 3 razy oddawałem kał do badania i wyszedł jej brak, pasożytów też brak... Stwierdzili mi także candide lecz okazało się że to nie to, któś znowu sie przyczepił to moich nerek(które są podkowiaste) i wgl doszukiwali się nie wiadomo czego.Celiaki tęz nie wykryto Potem helicobakter czy jak to się pisze i też brak ... Więc trochę mnie to zdenerwowało i postanowiłem na własną rękę poszukać co mi dolega. Stwierdziłem że może być to jelito drażliwe no i dobra, wprowadziłem jakąś dietę która wiadomo nic nie wniosła i jak powiem że dość mentalnie mocny jestem to powoli opadam z sił... Nawet jak nic nie zjem mam gazy, a jak zjem to już wgl. Trochę to może głupie ale nie daje funkcjonować normalnie w taki trybie życia jakie prowadze (Dojazd do miasta,komunikacja miejska,szkoła,trening) Dodam że unikałem glutenu,mleka (Wiecej gazów) Wszystko gotowane i żadnej poprawy ... Ktoś pomoże?
Mój problem polega na tym że od jakichś 3-4 lat mam problem z nadmierną iloscią gazów. Dawniej to nie sprawiało mi to takich kłopotów jak dzisiaj, gdyż się wszystko pogorszyło, i teraz mam wzdecia, zaparcia (oddaje stolec ale z wielkim trudem i pozostaje uczucie że nie wszystko z siebie wyrzuciłem i nieregularne wypróznianie), biegunke(po płatkach owsianych). Strasznie się z tym funkcjonuje na co dzień, ani nigdzie wyjść bo cały czas mam wiatry, a jak nie wiatry to potrzeba skorzystania z toalety. Dodam że od Kwietnia próbuje się dowiedzieć co mi jest szukając rozwiązania od jakichś lekarzy po medycyne naturalną i żadnych efektów, a ponad tysiak na leki, badania poszedł sie za przeproszenie je**ć. Raz stwierdzono lamblie lecz ją rzekomo wyleczyłem 3 razy oddawałem kał do badania i wyszedł jej brak, pasożytów też brak... Stwierdzili mi także candide lecz okazało się że to nie to, któś znowu sie przyczepił to moich nerek(które są podkowiaste) i wgl doszukiwali się nie wiadomo czego.Celiaki tęz nie wykryto Potem helicobakter czy jak to się pisze i też brak ... Więc trochę mnie to zdenerwowało i postanowiłem na własną rękę poszukać co mi dolega. Stwierdziłem że może być to jelito drażliwe no i dobra, wprowadziłem jakąś dietę która wiadomo nic nie wniosła i jak powiem że dość mentalnie mocny jestem to powoli opadam z sił... Nawet jak nic nie zjem mam gazy, a jak zjem to już wgl. Trochę to może głupie ale nie daje funkcjonować normalnie w taki trybie życia jakie prowadze (Dojazd do miasta,komunikacja miejska,szkoła,trening) Dodam że unikałem glutenu,mleka (Wiecej gazów) Wszystko gotowane i żadnej poprawy ... Ktoś pomoże?