Szacuny
1
Napisanych postów
31
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
223
Od dłuższego czasu walczę z pewnym problemem. Mała szansa, że ktoś mi pomoże, ale w sumie każda sugestia się przyda.
Mianowicie - szybko się meczę. Niby problem typowy i banalny, ale w moim konkretnym przypadku nie do końca. Moje zmęczenie nie polega na zadyszce, ale na totalnym ze tak powiem styraniu.
Może przybliżę problem na podstawie przykładowego dnia. Wstaję rano idę do pracy. Praca raczej lekka, dla niektórych nawet bardzo lekka. 1h dojazdu w jedną stronę pociągiem, 8h w robocie, żadnych nadgodzin. Wychodzę z zakładu, jestem jeszcze w miarę rześki. W pociągu zaczyna jakby opadać ze mnie napięcie i czuje rozleniwienie, lekko przysypiam, mimo ze jest na przykład poniedziałek, czyli mam za sobą pierwszy dzień roboczy.
W domu coś jem i po jakiejś godzinie zazwyczaj czuje się jak po jakiejś ciężkiej orce. Po prostu ostro spracowany mimo, że w sumie nic takiego wyczerpującego nie robiłem. Jak próbuję zabrać sie za jakiś trening, to potrzebuje naprawdę silnej motywacji, a i tak jest to taka zabawa na odwal sie, bo nie mam sił. Wszystko mi pulsuje i ukojenie przychodzi tylko jeśli się położę.
Dodam teraz kilka dodatkowych informacji, dla pełniejszego obrazu. Jak mam wolne i nie robię niczego konkretnego oraz śpię te 9h ( a nie 7h jak w dzień roboczy), to jest w sumie wszystko OK. Wtedy umiarkowany wysiłek fizyczny (np. trucht wolnym tempem) mnie nie wyczerpuje.
Co do jakichś innych objawów, to nie mam. Czasem czuje tylko taki ucisk w klatce piersiowej jakby serce obijało sie o płuca, z 2 labo 3 razy zdarzyło sie ze miałem krotka serie arytmicznych uderzeń serca.
Z badań na tę chwilę mam morfologie krwi, usg tarczycy, rtg klatki piersiowej + jakieś standardowe badanie moczu (wyniki OK). Jutro jadę zrobić TSH, glukozę i jeszcze żelazo dorzucę. Potem może EKG i echoserca.
Ogólnie oczekuje jakichkolwiek porad i sugestii, bo nie może byc tak, że codziennie czuje sie jak po robotach w kamieniołomie. Z góry dzieki za wszelką pomoc.
Szacuny
34
Napisanych postów
357
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
15996
Tomasz ale to jest oczywista kazdego oczywistość, że każdego dopada takie zmęczenie zwłaszcza, gdy się ma życie rodzinne tak jak napisałeś.
Przy skokach glukozy jest jeszcze gorzej bo nic nie robisz i się męczysz. Prześpisz się = wstajesz jeszcze bardziej zmęczony. Zwykła aktywność to często ciężka orka. Zmuszenie się do treningu wymaga nie lada wysiłku.
Notkin, chodziło mi o opanowanie skoków glukozy we krwi. Sam z tym walczę z różnymi skutkaim.
Jeśli chcesz użyć glukometru to sprawdź cukier nie tylko na czczo ale także po posiłku węglowodanowym i po paru godzinach.wyniki na
Zapewne te wyniki glukozy które podałeś to badanie na czczo?
Szacuny
1
Napisanych postów
31
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
223
Ogólnie jem wszystkiego po trochu. Trochę mięsa (ryby, wieprzowina), trochę produktów zbożowych, warzywa. Matka ma lekkiego świra na punkcie odżywiania, a ponieważ mieszkam jeszcze w domu rodzinnym, to mam niejako dość zróżnicowany jadłospis. Codziennie co innego, warzywa z własnych upraw, owoce częściowo tez, sporo produktów z własnej produkcji, nawet chleb czasami z domowych wypieków.
Szacuny
1
Napisanych postów
31
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
223
W sumie mogę spróbować przez jakiś okres wmusić w siebie na siłę trochę więcej jedzenia. Co mi szkodzi. Zrobię tez te wyniki i najwyżej dam znać za jakiś czas.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
17707
Napisanych postów
132168
Wiek
39 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
1460711
skoki glukozy też mogą być przyczyną zmęczenia, kup sobie zwykły glukometr koszt 10 zł i jeszcze parę pasków jest glucosense mini i sobie pobadasz czy masz wahania
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
Szacuny
1
Napisanych postów
31
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
223
Opanować glukometr? Powinienem sobie poradzić. Wyszperałem wyniki krwi z zeszłego roku i tam tez mam przekroczoną glukozę (taki sam wynik 5.8mmol/l) na co wtedy nie zwróciłem uwagi. Widać coś jest na rzeczy.
Szacuny
34
Napisanych postów
895
Wiek
51 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
29990
Nie jesteś sam. Też mam podobnie. Wstaję rano, rozwożę dzieci do szkoły/przedszkola i idę do pracy. Luzik :D Przychodzę do domu i najchętniej położyłbym się. Wypijam kawę ... i robię trening. Lenistwo opuszcza mnie już przy rozgrzewce, a potem jest tylko lepiej. Siłka, po siłce szybki marsz (biegać niestety nie mogę) z psem i akumulatory naładowane :)