Mam pytanie dla znawców: Jak należy rozumieć pojęcie wartości biologicznej białek BV ?
Porównuję np. białko jajek (o ile dobrze pamietam 100) z jakims "fantastycznym" izolatem bialka serwatkowego, którego BV zostało ustalone jako (ponad 150). I teraz można napisać "prawdę", że izolat ma o 50% lepsze BV. Ale przecież dla mnie jako ćwiczącego jest oczywiste, że zamieniając białko jajek na izolat nie będę miał o 50% lepszych wyników w przyrostach mięśni Wiadomo, że nie o to chodzi. Dla mnie "szastanie" tym BV na prawo i lewo to kolejny chwyt reklamowy.
Najgorsze jest to, że pół roku temu w jakiejś gazecie (chyba kulturystyka i fitnes) był cały artykuł, w którym jakiś koleś próbował wmówić czytelnikom, że białko serwatki jest najlepsze bo ma 104 a naturalne produkty jak tuńczyk, kurczak, jajka itd. to lipa bo mają najwyżej 90.
pozdrawiam
"Wszyscy ludzie są tacy sami, chcą szczęścia i nie chcą cierpieć"
"Wszyscy ludzie są tacy sami, chcą szczęścia i nie chcą cierpieć"