Ciągłe kontuzje kolan

Witam, mam 15 lat i od 3 lat trenuję piłkę nożną. W marcu tego roku doznałam poważnej kontuzji prawego kolana( naderwane dwa więzadła i wiele innych uszkodzeń ale niewymagających leczenia operacyjnego), miałam pół roku przerwy w grze i rehabilitację. Kontuzje wyleczyłam (powiedzmy) i miałam zacząć normalne treningi od 30 października. Od połowy sierpnia miałam pozwolenie na bieganie i w trakcie takiego biegania delikatnie przyspieszyłam i doznałam kontuzji lewego kolana( tego niby zdrowego). Zrobiłam usg, wyszło, że więzadło poboczne uszkodzone I stopnia, oczywiście płyn, torbiel itp. Oraz uszkodzona łąkotka ale nie miałam wyprostu ani zagięcia więc lekarz nie mógł zobaczyć jakiego typu jest to uszkodzenie. Byłam u dobrego ortopedy, który powiedział, że jak dla niego będzie potrzebny zabieg na łąkotkę ale najpierw trzeba upewnić się rezonansem. Ponadto powiedział, że we wcześniejszym kolanie mam jeszcze płyn. Moja pytania brzmi do was czy wiecie może dlaczego tak strasznie psują mi się kolana? Lekarz powiedział, że nie wie powiedziałam mu że miałam koślawość ale została wyleczona, on powiedział że skoro wyleczona to już jej nie ma. Macie pomysły co jest nie tak? Dodam, że odkąd mam problemy z prawym biorę codsiennie kolagen w płynie. Jeśli macie jakieś pomysły to chętnie ich wysłucham ponieważ mam zamiar uprawiać czynnie sport jeszcze przez długie lata i mam dość już leczenia tych kolan i przerw w treningach. + wiecie gdzie znajdzie się jakieś miejsce na zrobienie rezonansu na nfz w województwie mazowieckim i okolicach?
Będę wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi.

Z mojej strony mogę Tobie polecić okłady z korzenia żywokostu lekarskiego.Jesteś jeszcze w dość młodym wieku, więc jest szansa że się wszystko samo zregeneruje, oczywiście po rezonansie będziesz wiedzieć dokładnie co jest uszkodzenie i lekarz oceni co dalej. Bądź dobrej myśli .

Dziękuję za odpowiedź, ale ten żywokost może pomóc mi w gojeniu się, pozbyciu się płynu czy ogólnie jakoś wpływa na stawy? Bo przeczytałam, że jakimś sposobem przyspiesza proces zrastania kości, a umnie kości są w porządku, stawy są tu problemem:c

Żywokost pomoże Ci tyle ile umarłemu kadzidło.
Po pierwsze, to mam nadzieję że ortopeda zaszczycił twoje oba kolana spojrzenie i zweryfikował czy nie są koślawe. Bo z tego co piszesz, to rozumiem, że zadowolił się Twoim zapewnieniem.
Druga przyczyna jaka przychodzi mi do głowy do wiotkość stawów. Czy nie jesteś przypadkiem rewelacyjnie "rozciągnięta"?
Jest też taka możliwość, że po niedoleczonej kontuzji drugie kolano było przeciążone i łatwo poddało się urazowi.

Jak nic nie wiesz na temat żywokostu to się nie wypowiadaj bomber. Lepiej coś na ten temat poczytaj a potem wysuwaj odpowiednie wnioski i nie wprowadzaj innych w błąd.

Klaudynka wszystko zależy jak poważna jest Twoja kontuzja .Okłady z korzenia żywokostu również wpływają pozytywnie na stawy,Spróbuj a na pewno nie zaszkodzi.Jednak musisz systematycznie stosować okłady.

Ortopeda osobiście nie sprawdzał koślawości, ale w tym tygodniu podczas rehabilitacji rehabilitańci patrzyli na te kolana i chyba jednak coś tam z tej koślawości pozostało. W przyszłym tygodniu będę miała robiony rezonans więc od razu z badaniem pójdę do niego i wspomnę o koślawości. Może jeśli go naprowadzę znajdzie przyczynę, ponieważ przeciążone na pewno było, lecz było wzmacniane i to mnie dziwi. Jak wzmacniałam kontuzjowane to przy okazji wzmacniałam "zdrowe" w sumie i tak mnie to nie uchroniło Przed kolejną kontuzją. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale jeśli chodzi o rozciąganie to nie mam żadnych przykurczy, raczej nigdy się nie opierniczałam z rozciąganiem. Nie było jakoś super ale nie było też źle. Co do tego zielska to nie wierzę w cuda ale jednak tak jak powyżej uważam, że nie zaszkodzi;)

Trochę poczytałam o wiotkości i nie jestem pewna czy w tym problem, ale z drugiej strony palce strzelają mi jak oszalałe, kostka ( chyba po lekkim skręceniu) też wydaje przerażające dźwięki. Kolana po tych kontuzjach też strzelają, wcześniej raczej nie strzelały. Przekskakują mi też ramiona i of jakiegoś czasu po takim przeskoczeniu łokcia boli mnie i nadgarstek również.Nie jest to jakieś strasznie bolące przeskakiwanie, strzelanie, pykanie ale da się odczuć. Nie wiem czy to istotne ale zawsze warto więcej powiedzieć;)

Klaudynka22

Trochę poczytałam o wiotkości i nie jestem pewna czy w tym problem, ale z drugiej strony palce strzelają mi jak oszalałe, kostka ( chyba po lekkim skręceniu) też wydaje przerażające dźwięki. Kolana po tych kontuzjach też strzelają, wcześniej raczej nie strzelały. Przekskakują mi też ramiona i of jakiegoś czasu po takim przeskoczeniu łokcia boli mnie i nadgarstek również.Nie jest to jakieś strasznie bolące przeskakiwanie, strzelanie, pykanie ale da się odczuć. Nie wiem czy to istotne ale zawsze warto więcej powiedzieć;)

Cześć.
To ciekawa informacja, o której wspomniałaś. Zwiększona ruchomości w stawach całego organizmu świadczyć może o hipermobilności stawów. Jest to wrodzona przypadłość polegająca na tym, że więzadła nie są w pełni wydolne, ze względu na trochę inną budowę. Jeśli odginajac kciuk możesz nim dotknąć przedramienia, palce ręki zginasz grzbietowo ponad 90°, zginając tułów do przodu o prostych kolanach prawie kładziesz się rękoma na ziemi, to może to świadczyć właśnie o hipermobilności stawów.
Łatwo domyślić się, że niewydajne więzadła nie są w stanie zabezpieczać stawy przed przeciążeniami. Jeśli nakładają się na to zaburzenia osi biomechaniczne stawów, w wyniku koślawości, czy też złego ustawienia sąsiednich stawów, jak również kręgosłupa, to wszystko sprzyja powstawaniu kontuzji.

Zmieniony przez - nosor w dniu 2014-10-24 07:41:43