fizique- z tarczą

Niedawno zaczelam nowy dziennik, ale plany mi sie troche pozmienialy i
okazalo sie ze jakoby nie miescil mi sie w ramki, wiec postanowilam
nabrudzic ponownie i zalozyc nowy w bardzo juz obszernym dziale Ladies.
tu link do mojego pierwszego dziennika;
https://www.sfd.pl/fizique_w_ataku/_podsumowanie_str.24-t903461.html

czas na ankiete;

Wiek : ciezko zliczyc
Waga : mysle ze okolo 58kg
Wzrost : 170cm
Obwód w biuście(1) : 88cm
Obwód pod biustem : 75cm
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 73cm
Obwód na wysokości pępka : 82cm
Obwód bioder (3): 97cm
Obwód uda w najszerszym miejscu: L56cm P54cm
Obwód łydki : 36cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : dupa chyba
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: self defence aktualnie nieregularnie
Co lubisz jeść na śniadanie: shake z warzyw, ryba, jaja
Co lubisz jeść na obiad : miecho i dodatki
Co jako przekąskę : warzywa
Co jako deser : zakladam ze raz na tydzien ciastko z maki kokosowej
Ograniczenia żywieniowe : cala gama ograniczen - kandydoza jelitowa
Stan zdrowia: generalnie dobrze, jak wyzej widac doskwiera mi cholerstwo, lekki problem z miesniem gruszkowatym i kregoslupem w odcinku ledzwiowym.
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: juz nie, ale ze zwgledu na grzyba biore oregano oil i caprylic acid.
czy rodziłaś: tak
Preferowane formy aktywności fizycznej: lubie dostac po pysku i rzucic zelazem
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : vit, O3, bcaa, zma
Stosowane wcześniej diety : nie

Moje zalozenia to zrobic forme na diecie antygrzybiczej co sperowadza sie do diety LC.
zaczelam etap pierwszy;
od wczoraj wyeliminowalam produkty wedle schematu i musze przyznac ze
czuje sie duzo lepiej.
etap I to 3 miesiace;

PRODUKTY DOZWOLONE

owoce

awokado
cytryna

warzywa

ogorek, por , salaty, szparagi, czarne oliwki, pomidory, seler naciowy, cukinia, cebula czosnek,kapusta, pedy bambusa, papryka, kalarepa, chili, karczochy.

mieso
drob, dziczyzna, wolowina, jagniecina, ryby te o malej zawartosci metali ciezkich

orzechy i pestki

dynia, slonecznik, siemie lniane, sezam, migdaly, kokosy, laskowe, wloskie, brzaylijskie.
orzechy dobrze namoczyc w wodzie i osuszyc przed zjedzeniem bo moga zawierac plesnie.

oleje

kokosowy, sezamowy, olowa z oliwek, palmowy, rzepakowy

octy

tylko jablkowy virgin

napoje

woda, herbaty ziolowe

oprocz tego quinoa,

nie moge wykopac rzeczowej informacji na temat platkow owsianych, za to dozwolone sa otreby.


wyznaczam sobie miske na 1800kcal, b130, ww60, t115
wczorajsza i dzisiejsza dieta taka sama;
niestety nie moge wrzucic miski nie rozgryzlam dlaczego.
wpisuje wartosci i podaje link;
http://potreningu.pl/profil/fizique#/date/2014-04-06

miska

kcal 1825, b122, w57, t132

trening



dzien 1

1) Heavy Goblet Squats: 3×6-8

2) BB Glute Bridge: 2×8, 1×15-20

3) Pull-Ups: 2×3-5

4A) Wide Stance Good Morning: 3×8

4b) X-Band Monster Backward Walks: 3×20-30 seconds

5a) Dive Bomber Push Ups: 2×8

5b) Side Plank Raise: 2×30-40 seconds (each side)

dzien 2

1a) Shoulders-elevated Single Leg Hip Thrust Pause Rep: 3 x 10 (each side)

1b) Double Standing Hip Abduction: 3 x 10 reps (each side)

2) Pendlay Row: 3 x 5-6 reps

3) RDL with Abduction: 2 x 10 (each side)

4) Military Press: 3 x 8

5) Hanging Frog Raise into Hanging Knee Raise with Rotation: 2 x 10

dzien 3

1a. Hip Thrust: 3 x 8

1b. One Arm DB Bench Press: 2 x 8

2a. Squat: 3 x 8

2b. One Arm Row: 2 x 8

3a. American Deadlift: 3 x 8

3b. Band Seated Abduction: 2 x 20

wczorajszy trening dzien 2 byl ciezki.
brakowalo mi energii.
czulam ze lada chwila obsune sie na podloge.
zastanawiam sie czy to kwestia braku ww.

zdjecia i trening z detalami dokleje jutro.

Staram sie z nim zyc w zgodzie od roku, ale ma swoje momenty. Przede wszystkim lewy posladek jest w duzo gorszym stanie, dluglwy i przywodziciel bardzo przykurczone. Lewa strona niestabilna, szybko sie poddaje, za to grupa przednia rozwinieta bardziej niz w prawej.

Powodzenia

Owoce niedozwolone jak w temcie

no oprocz cytryny i awokado, tak wyczytalam, reszta out

wczorajszy trening;



1a) Shoulders-elevated Single Leg Hip Thrust Pause Rep: 3 x 10 (each side)

1b) Double Standing Hip Abduction: 3 x 10 reps (each side)
wykancza mnie to cwiczenie. do 6 repa jest ok a pozniej ogien.
2) Pendlay Row: 3 x 5-6 reps
15kg/20kg/25kg x 5
3) RDL with Abduction: 2 x 10 (each side)
25kg x10/ 30kgx 8
tu mi cos technika nawala, chyba. nie czuje sie stabilnie robiac to cw, a moze wystartowalam ze zlym ciezarem
4) Military Press: 3 x 8 12.5kgx10/15kgx10/20kgx10
nie lubie tego tez zapewne przez technike.
5) Hanging Frog Raise into Hanging Knee Raise with Rotation: 2 x 10
to chcialabym zmienic na planki, bo nie mam na czym sie uwiesic.

trening byl ciezki, przez chwile myslalm ze zalicze czarna dziure.
zrobilo mi sie smiesznie przed oczami. zastanawiam sie czy to
przez niedostatek wegli.

czy ktos mi moze wytlumaczyc dlaczego w dzienniku diety nie mam pocji
generuj rzut?
nie mam pojecia jak ta cholerna miske wrzucic.

Zmieniony przez - fizique w dniu 2014-04-07 19:57:24

fizique tak, to jak najbardziej może być przez niewielką ilość węgli.

saida w sumie to dobrze bo lalo sie ze mnie jak w saunie.
mam nadzieje ze troche toxyn sie pozbylam.

od ponad miesiaca bardzo mi siadla odpornosc. nigdy szczegolnie sie nie przeziebialam, ale od wlasnie wspomnianego czasu mam na przemian bol gardla lub bol uszu.
dzisiejszy trening odpuszczam bo zle sie czuje, wlasnie wczoraj gardlo mnie dopladlo, siedzialam po koldra i kocami zawinieta w szlafrok i wciaz mi bylo zimno.
musze to jakos kontrolowac zeby nie doszlo do koniecznosci antybiotyku.
brzuch rowniez od wczoraj cos manifestuje.
wyrzucam make kokosowa bo nie jestem jej pewna.

wciaz nie mam opcji generowania rzutu miski

nie wiem jak to naprawic, wiec poki co miska bedzie na piechote.

wczoraj; 1761jcal b114g/w64g/t116

zielony shake- ogorek, szpinak, seler naciowy, sok z cutryny, brokula, avokado, oliva z olivek, mleko kokosowe

ziele- cukinia, choy, papryka, salata

oprocz tego kurczak udo, quinoa, otreby,

herbata zielona, woda

suple- caprylic acid, cat's claw, garlic


dzisiaj; 1523kcal b99g/w63g/t96g

kiepsko bo nie mam apetytu. najchetniej jadlabym tylko zielsko. moze powinnam zrobic detox, skoro nie dopisuje mi apetyt, wydaje sie byc na to idealny moment.

shake- jak wyzej,
ziele- salata, asparagus , cukinia, papryka, oliwka czarna

kurczak- udo,

quinoa, ryvita zbozowa, almond butter, ser mozarella, otreby, jogurt,
makrela wedzona.

caprylic acid, garlic, cat's claw

bylam chora. do dupy z takim stanem rzeczy. na szczescie obylo sie bez antybiotyku, ale meczylam sie cholrenie.

miska czysta i liczona tylko ja wciaz nie moge wkleic rzutu.
treningu nie bylo. zwalilo mnie z nog na tyle ze nie bylo sensu sie zmagac.

czuje sie dobrze, zadnych sensacji. w brzuchu spokojnie, zanych mdlosci, zawrotow glowy i spowolnienia nie zanotowalam, toaleta regularnie.
jedyne co mnie martwi to brak apetytu.
jem bo musze, nie czerpie z tego przyjemnosci, boje sie ze spowolnie metabolizm totalnie.

zamierzam wrzucac wiecej wegli i ucinac tluszcze, moze powinnam wliczac warzywa, bo wchlaniam ich gdzies okolo 1kg dziennie.
wiecej quinoa jako wegla rowniez i wild rice.


Zmieniony przez - fizique w dniu 2014-04-16 21:55:17

Jeśli jesteś chora, to nie jedz na siłę.

...i znow powrot i znow popieprzone komplikacje.
przez przez prawie 3 miesiace mialam wmawiana grzybice, cisnelam z dieta, niby bylo dobrze, ale po pewnym czasie wrocily mdlosci, ogolne rozdraznienie, depresja, ogolne zmecznie.

treningi nie wchodzily w gre, ledwie bylam w stanie przetrzymac dzien w pracy.

znow wycieczka do lekarza i diagnoza IBS i dodatkowo chyba hypochondria.
pani doktor na gebe zalecila lek na jelita i hydroxyzyne na sen.
czulam sie zalamana kreceniem sie w kolko.
mialam dosc lekarzy, mimo ze pracuje w srodowisku medycznym.

ostatnie proba to konsultacja z gastrologiem w szpitalu gdzie pracuje.
w koncu wykonane badania i w koncu rzeczowy wynik.
H. Pylori, dostal antybiotyki na dwa tygodnie, juz po kilku dniach jest roznica.
powoli probuje wlaczac produkty, ktorych dlugo nie bylo w mojej diecie.
czuje sie jakbym sie od nowa uczyla, nie bardzo wiem co moge jesc co nie, boje sie panicznie ze znow bede sie zwijac z bolu.
antybiotyki powoduja metalowy smak i nudnosci, troche oslabienia.
wrocilam znow do treningu, ktory to raz juz w tym roku.
trenuje narazie w domu, sily powoli wracaja.
wciaz nie wiem jaka powinnam przyjac diete. opinie sa podzielone co do tego czy powinnam jest produkty wysokoblonnikowe, zbozowe. wszystko zalezy od tego czy nie pozostanie mi po tym zapalenie jelit albo wrzody. endoscopia za kilka tygodni.

to tyle, chcialabym sie uporzadkowac.

Zmieniony przez - fizique w dniu 2014-05-21 16:00:42

uch.... dr. Housa trzeba ech...
ile jeszcze musisz antybiotyki brać?

haha, house to the rescue! dzisiaj jest dopiero 3 dzien. siegajac pamiecia, ja sie juz czulam zle krotko po wakacjach, gdzies od wrzesnia.

zauwazylam ze dziennik zmienil imie. dziekuje, brzmi fantastico!

Zmieniony przez - fizique w dniu 2014-05-21 16:51:37