Mistrz k1

Nie prawda Uno, Aerts wyraźnie wygrał z Jarrelem. W każdej rundzie murzyn dostał kilka prawych prostych. Trochę mnie zawiódł Aerts bo nie robił to co umie najlepiej, czyli kopnięcia na udo ale był lepszy. A ostatnio walczył z Leko gdzie miał kontuzje a walczył dobrze i wcześniej z Sefo gdzie decyzja sędziów była niesprawiedliwa i to nie tylko według mnie (py
tałeś z kim ostatnio bił się dobrym a ich na pewno zaliczasz do najlepszych)

kasztan

Ostatnia walka Aertsa byla tragedia. Bez dynamiki, bez kopniec, bez szybkosci....

"Nie narzekam chociaz jestem nizszy niz Cleant Eastwood, chociaz nigdy nie dolacze do grona kulturystow, chociaz nie znam setek przyslow. Nie narzekam, bo fruzie wola optymistow!" [Lona]

Nie rozumiem ankiety?? Skąd pewnośc że któryś z nich wygra turniej jak przejdzie dalej. Jak dla mnie to turniej wygra Sefo. Aerts jest dobry, ale już raż od Ignashova dostał łomot. Szans nie mają na pewno Abidi, Bonjasky, Graham, Musashi.

You are not a Warrior, You are a Beginner!!

Bonjasky to ja nie wiem czy na pewno nie ma szans .. może nie na mistrzostwo...ale nigdy nie wiadomo...ale wg. mnie to Sefo albo (i taką mam nadzieję) Ignaszow... aczkolwiek Sefo to klocek trudny do przejjścia..jak jakkiejś kontuzji nie złapie albo łuku mu nie rozbiją..to jest ciężki typ...

członek-mafia.suple.hardcor.pl

PRZYZNAM SIE ŻE BONIASKIEGO NIE WIDZIAŁEM W ZBYT WIELU WALKACHI NIE WIEM CO ON TAM POTRAFI.ALE JESTEM STRASZNIE ZAWIEDZIONY ŻE NIE MA WIELKICH SŁAW.CAŁY ROK CZEKAŁEM NA WALKIE REWANŻOWĄ LEBANNER-CROCOP I NIE NIE DOCZEKAŁEM
-=W ILOŚCI SIŁA=-

Zmieniony przez - UNO w dniu 2003-11-11 12:34:56

Raz od Ignashova dostał łomot a raz z nim wygrał więc potraktuj Marian bilans między nimi jako nieroztrzygnięty.

Optynista: fakt nie walczył jak prawdziwy Peter ale tragedią ta walka nie była, tylko wyraźną wygraną Aertsa. Z resztą zaraz obejrze se ją jeszcze raz i dokładniej przeanalizuje ale wynik był jednogłóśny.

kasztan

Z moich danych wynika że walczyli ze sobą tylko raz, więc bardzo bym prosił o przybliżenie kiedy i gdzie odbyła się ich druga walka (fotki i filmiki też mile widziane). Ja nie traktuje żadnych bilansów jako wykładni czyichś umiejętności, lubię Petera Aertsa i będe mu kibicował, ale to już nie ten sam "Lumberjack" co kiedyś. Walczy co prawda mniej agresywnie teraz niż kiedyś, stara się obrać taktykę jak Hoost, z tymże Hoostowi to lepiej wychodzi, częściej nokautuje przeciwnika, no i Ernesto też jest trudniej znokautować. Aerts tego GP nie zdobędzie - nie ma szans. Pozdrawiam.

You are not a Warrior, You are a Beginner!!

Aerts wygral zdecydowanie, ale nic nie pokazal.

"Nie narzekam chociaz jestem nizszy niz Cleant Eastwood, chociaz nigdy nie dolacze do grona kulturystow, chociaz nie znam setek przyslow. Nie narzekam, bo fruzie wola optymistow!" [Lona]

Aerts jest za wolny i nie ma agresji Hoosta... wogóle to wygra ten, który do finału dojdzie najmniejszym kosztem w teorii możliwe jest, że Bonjasky w 1 rundzi znokautuje Grahama, potem pezykładowo Leko złapie szybko kontuzję i Bonjasky znów się nie nawalczy i stanie w finale z przeciwnikiem który stoczył 2 morrdercze pełnoczasowe walki - i kto wtedy powie, że Bonjasky jest bez szans? To oczywiście teoria...ale czy aż tak niemożliwa?

członek-mafia.suple.hardcor.pl

MARIAN: to pierwsz ich walka była wygrana przez Aertsa. A wiedziałem o niej zanim Internet miałem od komentatora z Euro (angielskiego).

Vlad: zgadzam się z tobą prócz z tym Stefanem Leko. On ma nogi ze stali i wgóle jest twardy wątpie żeby tak szybko złapał kontuzje (chyba że taką jak Sefo ale tych w k1 jest bardzo mało).

kasztan