no kurde nie jest dobrze, wielu sportowcow konczylo kariery po trakim urazie
ja nie mialem co prawda kłopotów z więzadłąmi kolanan, ale mialem ciezkie skrecenie kostki i lekkie uszkodzeniue łakotki w prawej nodze wiec troche sie znam
jesli chcesz uprawiac sport zawodowo, pół zawodowo lub chciazby z duzym natezeniem to musisz miec operacje
ale w publicznym szpitalu to ryzykowna rzecz, najlepeij robic w prywatnej klinice, a taka rzecz kosztuje i sporo ( nawet kilkanascie tysiecy zl), najlepsze kliniki sa pilkarskie w austrii i niemczech najblizej
jesli chcesz uprawiac sport z malym natezeniem lub w ogole to wystarczy ci wzmocnienie ( silownia, bieganie, plywanie, rehabilitacja)
jesli nie chcesz z roznych powodow isc na operacje to jest jeszcze jedno wyjsciwe
idz do znachora lub kregarza - tylko dobrego - ja poszedlem z lakatka, tak mi nastawil ze po tygodniu bylo ok a gdybym poszedl do szpitala to mialbym 3 tygodnie gipsu albo nawet operacje !!!!
dobre bedzie tez rozciaganie, wiezdala moga sie troche same zrosnac
( kontuzje sciegien i stawow zrastaja sie dobrze do 40 roku zycia)
pij duzo mleka, dlugo spij, jedz
witaminy , chodz na rehabilitacje
ale osobiscie to radzilbym ci najpierw jechac do znachora
napisz jak doszlo do kontuzji
Tylko ludzie nikczemni nie maja wrogów