Skręcenie stawu skokowego - wesele

Cześć!

W czwartek, 11.07.13r. spadłem z konia podczas galopu i uszkodziłem staw skokowy. Bolało jak cholera, pojechałem do szpitala, gdzie na odwal zrobili mi RTG, stwierdzili, że nic nie widać i odesłali do domu. Codziennie trzymam nogę w górze, okładam lodem i stosuję 3 maści: naproxen, traumon, altacet. Lekki wylew nastąpił po zewnętrznej stronie pod kostką. Kostka cały czas opuchnięta (chyba, że trzymana non stop w górze z lodem). Niestety tak się składa, że mam w przyszły piątek wesele - WŁASNE. Muszę być w ten dzień sprawny i szukam rozwiązania. Na chwilę obecną nie interesują mnie konsekwencje po weselu z kostką. Jakie mogą być rozwiązania? Myślałem o blokadzie w staw skokowy, ale nie bardzo się w tym orientuję. 1) Ile wcześniej to trzeba zrobić? 2) U kogo, trzeba mieć jakieś skierowanie? 3) Ile kosztuje? 4) Jak działa? W ogóle nie czuje się bólu? Druga opcja to jakieś silne leki przeciwbólowe, np. morfina na chwilę przed samym weselem. Jakieś inne opcje? Co myślicie?

standardy się mogą zmieniać.
Ja przedstawiłem tylko mój punkt widzenia, z którym oczywiście nie wszyscy mogą się zgadzać. fdm nie polega na obciążeniu nogi Kiedy ona jest obrzeknięta czy boli. fdm te objawy likwiduje dlatego można chodzić bez kul.

Jedną z maści NLPZ możesz odstawić, jeszcze się jakiejś alergii nabawisz. Dorzuciłbym dowolny NLPZ doustnie.
Taktyka lód-uniesienie dobra, rób dalej, możesz dorzucić fizykoterapię codziennie jeśli masz odpowiedni gabinet w pobliżu. Być może jeszcze jakieś "masaże", skoro będziesz już u fizjoterapeuty.
Na dzień wesela proponowałbym jakiś stablizator lub długie buty, ale pewnie się będzie słabo komponowało z gajerem .
Po morfinie może być problem z przysięgą małżeńską , może jakiś słabszy preparat, Tramal np., tylko na receptę.
Co do blokad, to w Polsce te słowo jest używane do dwóch zupełnie różnych zabiegów. I w twoim przypadku ta niejasność ma ogromne znaczenie. Najczęściej oznacza ona iniekcję sterdydowego leku w celu rozpędzenia stanu zapalnego. Niestety nigdy nie spotkałem się z próbą szybkiego leczenia stawu po skręceniu (nie opłaca się zdrowotnie), także nie wiem jaki to ma sens. Takie zastrzyki wykonują chirurdzy i ortopedzi, żadna to filozofia, ale proponuję już zacząć szukać, może być zastosowana seria w odstępie tych kilku dni.
Inny rodzaj "blokady", to blokada nerwu, tak że tracisz czucie, chodzić się nie da, odpada.
Ciekawie będziesz wkraczał w nową drogę życia

terapia FDM pozwala na szybki powrót do sprawności. niemniej jednak najlepiej zrobić diagnostykę USG i dopiero potem decydować o formie leczenia.
nie warto czekać biernie bo skręcenia różnie "idą", czasem dłużej niż 2 tygodnie...
skąd jesteś?

Bomber- bardzo dziękuję za odpowiedź. Jedną (Naproxen) maść od dziś odstawiam- myślałem, że jest ochładzająca (jak podają ulotki), a wczoraj tak rozgrzała mi nogę (pierwszy raz akurat ta maść + stabilizator), że z kończącego się wylewu zrobił się z powrotem duży. NLPZ doustnie- jakaś propozycja? Są różne szkoły- jedna mówi, żeby chłodzić tylko przez pierwsze 3 dni, a w kolejne ocieplać nogę- podobno lepiej się goi, a druga- żeby chłodzić do końca. Bardziej jestem za drugą, jak Ty myślisz? O fizykoterapię zapytałem znajomego w mieście, czekam na odp. Dzień wesela- mam już frak, do tego kupione lakierki, wczoraj udało mi się po 5min włożyć stopę, prawie ze łzami, ale jak już weszła to jest ok, więc przy tych butach zostanę, w końcu do wesela jeszcze 10 dni. Zastanawiam się nad kolejnymi dwoma zdaniami nt. "używania" nogi. Jedni mówią (zwolennicy gipsów, którego nie chciałem), żeby w ogóle nogi nie używać, niech się goi. Inni- żeby używać na 50%, bo się zastoi, tym bardziej jak chcę ją

eksploatować na weselu. Wczoraj morfinę i blokadę lekarz rodzinny wybił mi z głowy. Max co udało mi się uprosić to recepta na ketonal i to ten zwykły, nie duo. Dlatego myślę o takim rozwiązaniu- w drodze z Kościoła na salę weselną 2/3 ketonale, a przed pierwszym tańcem lód w sprayu. Zgadza się- ciekawe wejście w nowe życie.

Adapalen- woj. mazowieckie, niedaleko W-wy. Tak, jak wspominałem wcześniej- niech to się goi swoim tempem, mi chodzi tylko o dzień wesela, a tak naprawdę to pierwszy taniec. Dlatego: lód, noga w górze, maści, Bomber- jak możesz daj nazwę czegoś doustnego. Nogi "używać" czy raczej nie? O rehabilitację zapytałem. W dzień ślubu: lód w sprayu + ketonale. Jeszcze jakieś wskazówki?

Nie wiem,co to za szkoła,żeby ruszać stopą w takim stanie,ale jest to duży błąd.Powinieneś zaopatrzyć się w tutor unieruchamiający staw skokowy,do tego chłodzić ten staw i trzymać na podwyższeniu.Obrzęk możesz smarować maścią na bazie heparyny,która ma na celu jego zmniejszanie-może być Lioton 1000.Conajmniej do dnia wesela stopa powinna jak najdłużej odpoczywać.

Zmieniony przez - Vayo w dniu 2013-07-16 10:22:34

Wczoraj właśnie spróbowałem tej drugiej szkoły, w nadziei że już powoli "wracam do siebie". Masz rację - to był błąd, co najmniej do końca tygodnia stopa będzie "nieużywana" = kule.

Co do NLPZ, to może coś o przedłużonym uwalnianiu, może Dicloberl Retard, może Voltaren SR, dowiedz się co bez recepty. Zresztą Ketonal też jest NLPZ, ale to dość silny lek. Nie polecam istotnego przekraczania dawki, może skończyć się odjazdem!
Co do ruszania bądź nie to rzeczywiście istnieją dwie szkoły. Jedna to "PRINCE" - Protection, Rest, Ice, NSAIDs, Compression, and Elevation, a druga bardziej agresywna, której przykładem może być właśnie wspomniana przez apdalena metoda FDM.
Bynajmniej nie polega ona na niekontrolowanym obciążaniu kontuzjowanej stopy przez pacjenta!
Możesz spróbować w Wawie znaleźć jakiegoś fizjoterapeutę z doświadczeniem FDM.
Co do chłodzenia, to w mojej ocenie można chłodzić dłużej niż kilka dni po kontuzji, na pewno nie ogrzewałbym jeśli dalej jest opuchlizna.

Zmieniony przez - bomber w dniu 2013-07-16 15:58:01

bomber widać, że się znasz na rzeczy. Nie co to Vayo.
gerard możesz iść ścieżka tradycyjna, a możesz aktywną tak jak większość sportowców. Twój wybór.

pozdrawiam

Nie ma co oceniać. Potrafisz polecić kogoś z Wawy doświadczonego z FDM i podobnymi technikami?