nie trawie fruktozy-co to znaczy,co robic i co ze sportem?

na jakiej podstawie stwierdzono jednoznacznie nietolerancje fruktozy?

"Everything should be made as simple as possible, but not any simpler."

--Albert Einstein

na podstawie testu na zawartosc h2 w oddechu. na czczo przyszlam do lekarza, dostalam do picia laktoze i mierzylam zawartosc h2 co pietnascie minut przez 1.5 godziny. w normie. po wypiciu szklanki fruktozy wartosc wyszla 36 o wiele za duzo. gdyby byla w normie musialabym siedziec jeszcze kolejne dwie godziny badac glukoze.
ograniczylam owoce i warzywa, jest troche lepiej ale nie duzo. teraz podejrzewam niedobor magnezu i stres jako przyczyne. musze jeszcze dowiedziec sie od lekarza jak wygladaja wyniki krwi, usg jamy brusznej jest ok.
pzdr
pazza

a mialas robione krzywe cukrowe ?
troche sie pogubilem czy jestes teraz na niskoweglowej czy nie?


"Everything should be made as simple as possible, but not any simpler."

--Albert Einstein

nie wiem czy byly robione. nie wiem jak sie to po niemiecku nazywa to bym sie dowiedziala. tutaj w ogole od tygodnia probuje sie od lekarza dodzwonic zeby sie dowiedziec o wynikach krwi: transaminazy itp.

dla mnie to anjwazneijsze bo po zredukowaniu fruktozy ciagle amm dolegliwosci wskazujace na jakies ogolne problemyz trawieniem tluszczy bialek itp. wiec moze jednak watroba i moze jednak tabletki anty sa powodem. niskoweglowa byla na dwa tygodnie przed daignoza i szlo swietnie (tluszcz schodzil, miesnie sie rozwijaly) tylko ze z braku slodyczy chleba itd jadlam jablka i nektaryny na potege i w koncu nieswiadoma niczego trafilam do lekarza bo mi ze tak brzydko powiem kichy pekaly. i wszystko przez owoce. teraz jest podwojnie trudno bo w ogole musze uwazac doslownie na wszystko.

oczywiscie nei jest to tragedia bo to przejdzie albo sie zmneijszy za jakis czas ale mimo wszystko jem teraz znowu bardziej normalnie niz niskoweglowo. nie wyrabiam bez owocow i z warzywami ograniczonymmi. na mysl o miesie i mleku...bue. ale nic innego mi nie pozostaje.
pozdr
pazzarella

niskoweglowa byla na dwa tygodnie przed daignoza i szlo swietnie (tluszcz schodzil, miesnie sie rozwijaly) tylko ze z braku slodyczy chleba itd jadlam jablka i nektaryny na potege

> jezlei jadlas jablka i nektarynki na potege to nie byla to dieta niskoweglowa



"Everything should be made as simple as possible, but not any simpler."

--Albert Einstein

no dobra...ja wiem czy na potege...z punktu widzenia tej fruktozy to za duzo...z punktu widzenia diety: trzy jablka dziennie to za duzo?

a nektarynki ?

Wiedza to podstawa
"Madry człowiek powinien wiedzieć, że zdrowie jest jego najcenniejszą własnością i powinien uczyć się, jak sam może leczyć swoje choroby".
HIPOKRATES
Doradca w dziale Alternatywna Droga.

nie nalezy spozywac (dotyczy nawet osob zdrowych) wiecej niz 50 g fruktozy dziennie

Your body is smarter than you !
Your body hates you !
Alternatywna Droga'-2003
konsultant-mafii.suple.hardcor.pl

biniu: skad masz te informacje? jak by sie to przekladalo to 50g na konkretne jedzenie? wiadomo ze o slodyczach i cukrze nie ma co mowic chyba ze ukryty nie do unikniecia (calkiem sporo cukru jest np w keczupie, musztardzie majonezie i innych "nieslodkich" rzeczach) zauwaz ze w przypadku wrazliwosci na fruktoze wszelkie produkty dla diabetykow tez odpadaja bo utrudniaja wchlanianie fruktozy. wychodzi na to ze nie powinno jesc sie prawie zadnych wyraznie "slodkich" cukrow, ewentualnie glukoze ale znowu wyzej piszesz ze mozna nabawic sie cukrzycy. czyli idealnie byloby 50g dziennie co przeklada sie pewnie na spora ilosc warzyw i troszeczke, malutko owocow?
paleo: nektarynki na zmiane z jablkami, pare dni to pare tamto, zalezy co akurat dostalam w sklepie. mniejsza z tym, jadlam tego za duzo z punktu widzenia diety i zdrowia.
pozdrowienia
papazza

The majority of glucose (80% or so) passes through the liver without
processing, straight to the bloodstream where it can be used by various
tissues.
Fructose is processed mightily by the liver. Depending on the metabolic
state of the liver, it can be converted to glucose and then stored as
liver glycogen, converted to glucose and then released straight into the
bloodstream, or converted to triglycerides (this is typically only under
conditions of very high fructose intake, >50 g/day).
Contrary to various dogma out there (mainly from parillo),
small/moderate amounts of fructose are no big deal. It's only
non-physiologically high amounts of fructose (as you'd get from eating
foods high in high-fructose corn-syrup) which are a problem.

> In other words: is fructose more likely to be converted to fat than glucose?
Only under conditions of very high fructose intake.
Glucose can be converted to fat (via a process called de novo
lipogenesis) but it takes massive amounts, on the order of 700-900 g/day
for many days. It can also happen under conditions of very low fat
intake (10% of total calories or less) and appears to be more prevalent
in insulin resistant folks.
in contrast, daily fructose intakes of >50 grams will yield some fat
synthesis. This is a problem because of the prevalence of high
fructose corn syrup in our food supply, our fructose intake has gone way
up because of it. In contrast, you'd have to eat a shitload of fruit
(approx 10 pieces average sized fruit per day) to get 50 grams of fructose.
> And you mentioned fructose is one of the primary suggars in fruit, can you
> tell me the % ? I read somewhere that the amount of fructose in fruits is
> (depending on the kind of fruit) somewhere between 2 and 5% . I wonder how
> much glucose is in fruit???
Average piece of fruit is in that range, so a 100 g piece of fruit
(average apple) might have 5 grams of fructose. Considering that that
same apple might have 25 grams of total carbs (or so), you can get a
rough estimate of total glucose/sucrose content.

Your body is smarter than you !
Your body hates you !
Alternatywna Droga'-2003
konsultant-mafii.suple.hardcor.pl