SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Praca w ochronie

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 9972

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 1025 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2631
TCM100_
Podnosisz rangę pracy przeznaczonej dla przeciętnego ciecia do roli zawodu na poziomie lekarza.
Nie podnoszę rangi tylko rozrózniam dwa niezależne pojęcia takie jak ochrona (usługa kwalifikowana) i usługi stróżowskie, dozorcowskie, portierskie itp. Jedno z drugim niewiele ma wspólnego.
Nie wszystkie obiekty wymagają obowiązkowej ochrony, nie wszystkie też wymagają kwalifikowanej ochrony. Do pilnowania niektórych obiektów wystarczy stróż czy też portier. Taki "gospodarz domu" z filmu Barei pt.: "Alternatywy 4".

Na różnych obiektach niezbędne są różne kwalifikacje ale na każdym obiekcie funkcjonuje wspólny mianownik tych kwalifikacji. Nie wymagam aby POF stojący na wielkopowierzchniówce miał opanowaną alpinistykę miejską ale wymagam od niego aby umiał udzielić pierwszej pomocy, dokonać selekcji osób mogących stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno obiektu i jego personelu jak i klientów, potrafił przeprowadzić rozpoznanie i zabezpieczenie pirotechniczne obiektu, znał jego specyfikę, architekturę, zabezpieczenia techniczne, potrafił przeprowadzić ewakuację i relokację personelu i klientów, potrafił współpracować z służbami ratowniczymi, potrafił podjąć działania poskutkowe w przypadku awarii technicznych, celowej działalności przestępczej człowieka czy też działania sił natury. Umiał wykorzystywać środki łączności i zainstalowane na obiekcie systemy zabezpieczeń technicznych.

TCM100_
Nie pisałem o ochronie np. osobistej czy w profesjonalnych formacjach,
Ja też nie mówiłem o ochronie osób czy też wykorzystywaniu formacji umundurowanych.

TCM100_
zwykłej interwencji czy stróżowce, nie ma żadnej różnicy pomiędzy nimi.
No cóż przykro to powiedzieć ale To, że widzisz patologię i nie potrafisz oddzielić "prawdy" od "fałszu" to już nie mój problem.

TCM100_
Korzystam z usług wielu firm ochroniarskich i w każdej 90% stanu osobowego stanowią przebierańcy. Może 2 razy zdarzyło mi się, że np. na interwencję przyjechali ludzie, którzy nie są kalekami lub nie bali się wysiąść z samochodu i spisać chociaż protokół lub którzy nie byli chłopakami wyrwanymi z blokowisk i przebranymi w branżowy uniform.
No to jest właśnie patologia do której doprowadzili w dużej mierze sami zleceniodawcy (Klienci). Nie ważne jak coś jest realizowane ważne, żeby było tanio. To jest motto większości klientów firm ochrony, a klient nasz pan. Czego oczekuje to otrzymuje.
Wielokrotnie słyszałem przy negocjowaniu kontraktów, że: "mnie nie obchodzi czy pan zatrudnia komandosów czy kaleki ja chcę, żeby to było taniej niż mam w tej chwili".

TCM100_
Tak naprawdę praca w typowej ochronie z jakiej skorzysta szary Kowalski prowadzący np. biznes w postaci firmy sprowadza się do pilnowania lub szarpania się z menelami. Do tego potrzebne są jedynie chęci, sprzęt, jaja (a raczej problem z głową) i odrobina umiejętności, tylko po to, żeby się nie ośmieszać i nie dać zabić. No i żenująco niskie wymagania względem pracy i zarobków oczywiście.
A skąd to wiesz ? Posługujesz się sloganami i utartą opinią. Tak naprawdę to albo potrzeby jest stróż czy jak wolisz dozorca albo pracownik ochrony. Przy czym zarówno stróż jak i dozorca powinni mieć również odpowiednie przygotowanie zawodowe w tej materii.

TCM100_
Co do reszty nie będę komentował twoich doświadczeń i typowego pierniczenia potwierdzającego swoje wyimaginowane tezy dot. grup, orzeczeń itd.
To i dobrze bo ja jestem zwolennikiem teorii która mówi, że: "Jeśli nie potrafisz nie pchaj się na afisz". Bo to i niepolitycznie i mógłby Ci ktoś wstydu narobić a po co?

TCM100_
Wszystko sprowadza się do tego, że pracodawcy jak zwykle oczekiwania mają wysokie, ale nie chcą za to zapłacić i maksymalnie oszczędzić.
Sorry ale czasy, które hołdowały pojęciu, że: "Nie matura lecz chęć szczera ..." dawno już minęły. Pracodawca płaci tyle ile jest w stanie zapłacić z tego co mu zapłaci klient. Nie jest cudotwórcą ani organizacją charytatywną. Jeżeli klient płaci 12 zł/godz. to nie należy spodziewać się tego, że pracownik zarobi 15 zł/godz.

TCM100_
Dlatego właśnie praca w ochronie, poza profesjonalnymi formacjami zawsze będzie pracą dla postawionych pod ścianą nieudaczników, dorobkowiczów oraz niepełnosprawnych.
Nie w ochronie tylko przy stróżowaniu czy jak wolisz pilnowaniu. I przy okazji trudno być dorobkiewiczem w ochronie. No chyba, że używasz słowa, którego znaczenia nie znasz? Wtedy warto zainwestować w słownik wyrazów obcych, słownik języka polskiego, słownik wyrazów bliskoznacznych lub jakiś podobny. Przyda się i będzie zgodny z terią uczenia się przez całe życie.

TCM100_
Warto zdawać sobie z tego sprawę zanim w głowach potencjalnych ochroniarzy zakiełkuje pomysł na związanie się z tym zawodem. Relacje ludzi, którzy byli lub nawet są w ochronie mówią same za siebie jak gówniana jest to branża.
A ja spytam tylko: Dzięki komu jest taka gówniana? I odpowiem. Dzięki zarówno jednej jak i drugiej stronie.

Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 72 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 393
IKSROJAP
Nie podnoszę rangi tylko rozrózniam dwa niezależne pojęcia takie jak ochrona (usługa kwalifikowana) i usługi stróżowskie, dozorcowskie, portierskie itp. Jedno z drugim niewiele ma wspólnego.


Twoje wyimaginowane tezy nie mają potwierdzenia w rynku. Ochroniarz zawsze będzie ochroniarzem, niezależnie od tego czy posiada licencję czy nie. To tylko kwestia nazewnictwa, funkcja jest taka sama. Cieć z licencją i pozwoleniem na broń jest takim samym cieciem jak ochroniarz w Biedronce z tą różnicą, że ten pierwszy ma dodatkowe papiery pozwalające mu na większe spectrum działań. Można sprowadzać dyskusje do absurdu i twierdzić, że przecież nielicencjonowany cieć na parkingu nie jest ochroniarzem, ale to ta sama grupa i taka sama funkcja.

IKSROJAP
Nie wymagam aby POF stojący na wielkopowierzchniówce miał opanowaną alpinistykę miejską ale wymagam od niego aby umiał udzielić pierwszej pomocy, dokonać selekcji osób mogących stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno obiektu i jego personelu jak i klientów, potrafił przeprowadzić rozpoznanie i zabezpieczenie pirotechniczne obiektu, znał jego specyfikę, architekturę, zabezpieczenia techniczne, potrafił przeprowadzić ewakuację i relokację personelu i klientów, potrafił współpracować z służbami ratowniczymi, potrafił podjąć działania poskutkowe w przypadku awarii technicznych, celowej działalności przestępczej człowieka czy też działania sił natury. Umiał wykorzystywać środki łączności i zainstalowane na obiekcie systemy zabezpieczeń technicznych.


Cieszę się, że się ze mną zgadzasz, być może nieporozumienie wynikało z twoich problemów z analizą tekstu, ale nie przejmuj się, każdy ma jakieś ograniczenia. Powyższe "wymagania" w stosunku do ciecia sprowadzają się do umiejętności posiadanych przez każdego chętnego na to stanowisko i właśnie ku temu skupia się moja wypowiedź. Zawód ochroniarza to praca prawie dla każdego człowieka nie posiadającego żadnych umiejętności.

IKSROJAP
No cóż przykro to powiedzieć ale To, że widzisz patologię i nie potrafisz oddzielić "prawdy" od "fałszu" to już nie mój problem.


Ja piszę o rynku, o rzeczywistości, ty o teoretycznych założeniach.

IKSROJAP
No to jest właśnie patologia do której doprowadzili w dużej mierze sami zleceniodawcy (Klienci). Nie ważne jak coś jest realizowane ważne, żeby było tanio. To jest motto większości klientów firm ochrony, a klient nasz pan. Czego oczekuje to otrzymuje.
Wielokrotnie słyszałem przy negocjowaniu kontraktów, że: "mnie nie obchodzi czy pan zatrudnia komandosów czy kaleki ja chcę, żeby to było taniej niż mam w tej chwili".


I właśnie takie działania sprowadzają się do tego, że ochroniarz stał się (zawsze był) zwykłym "dozorcą" i "wyprowadzaczem" meneli ze sklepów, tudzież "przytrzymującym" bramki na meczach w celu zahamowania naporu tłumu. Rynek potrzebuje takich ludzi, tanią siłę roboczą zajmującą się pracami, które są niezbędne, jednak w praktyce nie wymagają kwalifikacji, a jedynie obecności, pewnej prostej funkcji w ramach odciążenia profesjonalnych służb porządkowych. Jeśli ktoś potrzebuje prawdziwych ochroniarzy dla siebie, rodziny, profesjonalnych kierowców, konwojentów itd. odpowiednio za to zapłaci, o to się nie bój. Do stania na bramce, szarpania się z menelami czy sprawdzeniem włączonego alarmu w domu nie są potrzebni profesjonaliści, a jeśli tak jest to nie są z kolei niezbędne duże zapłaty za tą usługę. I nie jest to kwestia patologii, lecz realnych potrzeb rynku w stosunku stojących w opozycji do pierwotnych założeń.

IKSROJAP
Tak naprawdę to albo potrzeby jest stróż czy jak wolisz dozorca albo pracownik ochrony. Przy czym zarówno stróż jak i dozorca powinni mieć również odpowiednie przygotowanie zawodowe w tej materii.


Przygotowanie zawodowe powinien mieć pracownik BORu. Dozorcy wystarczą instrukcje oraz ... obecność. Dlatego właśnie taka usługa jest słabo płatna, ponieważ może ją wykonywać każdy.

IKSROJAP
To i dobrze bo ja jestem zwolennikiem teorii która mówi, że: "Jeśli nie potrafisz nie pchaj się na afisz". Bo to i niepolitycznie i mógłby Ci ktoś wstydu narobić a po co?


Nie zrozumiałeś mnie, to była ironia w stosunku do twojego monopolu na wiedzę. Wstydu? Ty? Nie żartuj sobie, do tego potrzebne są umiejętności, a nie internetowy bełkot.

IKSROJAP
Sorry ale czasy, które hołdowały pojęciu, że: "Nie matura lecz chęć szczera ..." dawno już minęły. Pracodawca płaci tyle ile jest w stanie zapłacić z tego co mu zapłaci klient. Nie jest cudotwórcą ani organizacją charytatywną. Jeżeli klient płaci 12 zł/godz. to nie należy spodziewać się tego, że pracownik zarobi 15 zł/godz.


Piszesz niestety półprawdę, Pensję pracownika determinuje znacznie więcej czynników aniżeli zapłata klienta. W przypadku ochroniarzy problem zawiera się w pokutowaniu przekonania, że praca zbieracza meneli, stróża, doglądającego (ochrona mienia) nie wymaga dużej zapłaty - to punkt widzenia zarówno ze strony klienta jak i pracodawcy. Ci ostatni nie chcą dużo płacić ludziom, których kwalifikacje są zwyczajnie niskie, praca ogólnodostępna, dla każdego i sprowadzająca się do postrzegania pracownika jako niewolnika. To błędne koło zawierająca zarówno oczekiwania klientów jak i pracodawców. W prywatnych firmach już tak jest, że dużo płaci się specjalistom, a zwykłym wyrobnikom, czyli praktycznie 98% wszystkich pracowników ochrony niewiele.

IKSROJAP
trudno być dorobkiewiczem w ochronie. No chyba, że używasz słowa, którego znaczenia nie znasz? Wtedy warto zainwestować w słownik wyrazów obcych, słownik języka polskiego, słownik wyrazów bliskoznacznych lub jakiś podobny. Przyda się i będzie zgodny z terią uczenia się przez całe życie.


Daruj sobie te pseudointeligenckie wynurzenia. Jeszcze raz powtarzam, że aby kogoś obrazić potrzebne są umiejętności, a nie wynurzenia zakompleksionego hejtera na drugim końcu Polski. Ja ci z kolei zdecydowanie odradzę książki, gdyż to wykracza poza twoje możliwości, lecz zwykłe sprawdzanie pisowni, dostępne na forum. Nie bój się nowinek technicznych, pozwolą ci spojrzeć na różne sprawy z innej perspektywy, a przede wszystkim nie ograniczać swoich możliwości językowych i jak to zaznaczyłeś lepszego przedstawienia "terii".

Niestety faktem jest, że w typowej pracy w ochronie, z powodu stawek nie można spodziewać się kokosów, dlatego jest to praca dla nieudaczników życiowych oraz dorobkowiczów pragnących załatać budżet. Na forum jest już wielu byłych pracowników ochrony, często bardzo doświadczonych i z wysokimi umiejętnościami (jak Queblo), którzy jednoznacznie klasyfikują tę pracę. Warto się z tym zapoznać zanim ktoś zwiąże z tym zawodem swoją "karierę".

IKSROJAP
A ja spytam tylko: Dzięki komu jest taka gówniana? I odpowiem. Dzięki zarówno jednej jak i drugiej stronie.


Nikt tego nie neguje.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Masterr- dwa tys. na łapę dostaniesz,gdy w pracy spędzisz jakieś 240 godzin w miesiącu.Praca w GI, bądź konwojach sama w sobie nie jest zła,ale podejście szefostwa wobec pracownika,stawianie wymagań odnośnie dyspozycyjności'czyli najlepiej gdybyś po swojej skończonej służbie czekał na telefon,bo ktoś może z różnych przyczyn wypaść z grafiku jest dla przełożonych normalną rzeczą.Dla mnie największym mankamentem jest brak szkoleń,do tego by być coraz lepszym w pracy i mieć na bieżąco aktualizowaną wiedzę,a jeśli sam sobie tebo nie zapewnisz,to firma na pewno nie,bo przecież w prywatnych firmach jest nastawienie wyłącznie na zysk jak najtańszym kosztem.

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 72 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 393
Tak swoją drogą, wracając stricte do tematu i zapytania autora przykład inwestującego w siebie Słabego pokazuje, że w tym zawodzie tak naprawdę nie chodzi, o wiedzę, o umiejętności, o licencję, ale o zwykłą dyspozycyjność i pełne poddaństwo czyt. niewolnictwo niezależnie od zaproponowanych warunków. To taka praca z gatunku tych najgorszych, parszywych u prywaciarza, czyli muszę iść, bo trzeba zapłacić rachunki, a oni mają pracownika za szmatę.

Zmieniony przez - TCM100__ w dniu 2013-02-21 13:19:22
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 1025 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2631
TCM100__
Twoje wyimaginowane tezy nie mają potwierdzenia w rynku.
W realiach polskiego rynku to w ogóle niewiele rzeczy znajduje potwierdzenie. Taka już nasza specyfika. Budujemy najdrożej na świecie oddając najlichsze jakościowo produkty. Przypomnę tylko tzw. lotnisko w Modlinie, tzw. Stadion Narodowy, tzw. autostrady, tzw. reformy w różnych dziedzinach gospodarki, oświaty, itd, itd.
Wzorcem nie powinien być rynek tylko zasady. Nie dobierasz stopy do buta tylko buty do stóp. To tak co do zasady.

TCM100__
Ochroniarz zawsze będzie ochroniarzem, niezależnie od tego czy posiada licencję czy nie. To tylko kwestia nazewnictwa, funkcja jest taka sama. Cieć z licencją i pozwoleniem na broń jest takim samym cieciem jak ochroniarz w Biedronce z tą różnicą, że ten pierwszy ma dodatkowe papiery pozwalające mu na większe spectrum działań. Można sprowadzać dyskusje do absurdu i twierdzić, że przecież nielicencjonowany cieć na parkingu nie jest ochroniarzem, ale to ta sama grupa i taka sama funkcja.
Otóż nie. Nielicencjonowany cieć, jak go nazwałeś, na parkingu nie jest ochroniarzem tylko parkingowym. To osoba, która bardziej administruje i zarządza obszarem płatnego parkowania niż go ochrania. Nie wierzysz? Już nie będę cię odsyłał do znaczenia językowego pojęcia parkingowy ale odeślę do regulaminów parkingów. Proponuję uważnie je przeczytać. W większości regulaminów parkingowych znajdują się zapisy takie jak cytuję poniżej lub podobne ale mające ten sam sens:
" 1. Zarządca nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody powstałe w wyniku siły wyższej, żywiołów, kradzieży (włamania, rozboju itp.) rabunku, zniszczenia lub uszkodzenia pojazdów
znajdujących się na terenie Parkingu, jak również rzeczy w nich pozostawionych lub stanowiących ich wyposażenie.
2. Wyłącza się odpowiedzialność Zarządcy z tytułu szkód komunikacyjnych i parkingowych dotyczących pojazdów i osób korzystających z Parkingu".
Rolą parkingowego jest dopilnowanie aby klient zapłacił za zajęcie miejsca w wyznaczonym obszarze, nie zaśmiecał tego obszaru, nie naprawiał, nie mył inie odkurzał pojazdu, nie parkował pojazdów z nieszczelnymi układami powodującymi wycieki, nie zachowywał się sprzeczne z zasadami współżycia społecznego lub nie zakłócał korzystania z Parkingu. Czasami jest jeszcze kilka dodatkowych zapisów dotyczących, tak jak poprzednie, zadań czysto porządkowych, a nie ochronnych.


TCM100__
Cieszę się, że się ze mną zgadzasz, być może nieporozumienie wynikało z twoich problemów z analizą tekstu, ale nie przejmuj się, każdy ma jakieś ograniczenia.
Tak każdy ma jakieś ograniczenia tylko, że ja z nimi walczę, a Ty ?

TCM100__
Powyższe "wymagania" w stosunku do ciecia sprowadzają się do umiejętności posiadanych przez każdego chętnego na to stanowisko i właśnie ku temu skupia się moja wypowiedź. Zawód ochroniarza to praca prawie dla każdego człowieka nie posiadającego żadnych umiejętności.
Otóż nie. Jak łatwo przeczytać, art. 2 pkt 6 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia ustawodawca zdefiniował pojęcie "Pracownik Ochrony". Zgodnie z tą definicją pracownik ochrony to osoba posiadająca licencję pracownika ochrony fizycznej lub licencję pracownika zabezpieczenia technicznego i wykonująca zadania ochrony w ramach wewnętrznej służby ochrony albo na rzecz przedsiębiorcy, który uzyskał koncesję na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie ochrony osób i mienia, lub wykonującą zadania ochrony w zakresie nie wymagającym licencji.

Zatem abyśmy mogli mówić, że ktoś jest pracownikiem ochrony, to bez względu na to czy posiada on licencję czy nie, musi on być zatrudniony przez WSO lub przez koncesjonowaną firmę. Zatem jeżeli delikwent nawet posiada licencję ale realizuje zadania na rzecz podmiotu gospodarczego nie posiadającego koncesji na usługi związane z ochroną osób i mienia lub na rzecz podmiotu nie posiadającego statusu wewnętrznej służby ochrony to nie jest on w myśl przepisów prawa pracownikiem ochrony. Wiąże się to z poważnymi ograniczeniami zarówno pod względem ochrony prawnej jak i uprawnień.


TCM100__
Ja piszę o rynku, o rzeczywistości, ty o teoretycznych założeniach.
Nie, Ty piszesz o patologii.

TCM100__
I właśnie takie działania sprowadzają się do tego, że ochroniarz stał się (zawsze był) zwykłym "dozorcą" i "wyprowadzaczem" meneli ze sklepów, tudzież "przytrzymującym" bramki na meczach w celu zahamowania naporu tłumu.
W większości przypadków na sklepach stoją nielicencjonowani i w dodatku zatrudniani przez podmiot nie mający koncesji ani nie posiadający statusu WSO. Toteż trudno ich nazywać pracownikami ochrony. Są to najzwyklejsi stróże. I taki mają status prawny.

TCM100__
Rynek potrzebuje takich ludzi, tanią siłę roboczą zajmującą się pracami, które są niezbędne, jednak w praktyce nie wymagają kwalifikacji, a jedynie obecności, pewnej prostej funkcji w ramach odciążenia profesjonalnych służb porządkowych.
I tu się mylisz. Rynek potrzebuje wykwalifikowanych pracowników ochrony oraz portierów, stróżów, dozorców itp. To zarówno pracodawcy jak i zleceniodawcy, a także pracownicy udają, że nie wiedzą jakie kwalifikacje, umiejętności, wiedza i kompetencje są wymagane na konkretnych stanowiskach. Funkcjonuje takie ciche przyzwolenie na "pomroczność jasną". Z różnych to wynika względów. Po rozum do głowy pójdą dopiero jak się coś poważnego stanie. Tak było po pożarze w hali Stoczni Gdańskiej w 1994 r. W efekcie tego zdarzenia otrzymaliśmy ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych. Ale, żeby ludzie przejrzeli na oczy potrzebna była śmierć 7 osób oraz utrata zdrowia przez kilkadziesiąt. Tam byli "ochroniarze". Brakło im niestety kwalifikacji, umiejętności, wiedzy i kompetencji.
U nas niestety prowizorka najtrwalsza bo nas nieszczęścia nie dotyczą i jakoś to będzie.


TCM100__
Do stania na bramce, szarpania się z menelami czy sprawdzeniem włączonego alarmu w domu nie są potrzebni profesjonaliści, a jeśli tak jest to nie są z kolei niezbędne duże zapłaty za tą usługę. I nie jest to kwestia patologii, lecz realnych potrzeb rynku w stosunku stojących w opozycji do pierwotnych założeń.
I tu się znowu mylisz. Nigdy nie wiesz z czym Ci przyjdzie się spotkać. Czy to będzie zwykły "menel" czy psychopatyczny zabójca lub terrorysta. A może nawet zagrożenia bardziej naturalne, pochodzące od sił przyrody.

TCM100__
Przygotowanie zawodowe powinien mieć pracownik BORu. Dozorcy wystarczą instrukcje oraz ... obecność. Dlatego właśnie taka usługa jest słabo płatna, ponieważ może ją wykonywać każdy.
Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz?

TCM100__
Nie zrozumiałeś mnie, to była ironia w stosunku do twojego monopolu na wiedzę. Wstydu? Ty? Nie żartuj sobie, do tego potrzebne są umiejętności, a nie internetowy bełkot.
Czy ja gdzieś napisałem, że to ja Ci tego wstydu narobię ? Nie konfabuluj!


TCM100__
Piszesz niestety półprawdę, Pensję pracownika determinuje znacznie więcej czynników aniżeli zapłata klienta. W przypadku ochroniarzy problem zawiera się w pokutowaniu przekonania, że praca zbieracza meneli, stróża, doglądającego (ochrona mienia) nie wymaga dużej zapłaty - to punkt widzenia zarówno ze strony klienta jak i pracodawcy. Ci ostatni nie chcą dużo płacić ludziom, których kwalifikacje są zwyczajnie niskie, praca ogólnodostępna, dla każdego i sprowadzająca się do postrzegania pracownika jako niewolnika. To błędne koło zawierająca zarówno oczekiwania klientów jak i pracodawców. W prywatnych firmach już tak jest, że dużo płaci się specjalistom, a zwykłym wyrobnikom, czyli praktycznie 98% wszystkich pracowników ochrony niewiele.
Przyglądnij się na stawki w przetargach i na SIWZ'y a przekonasz się, że nie do końca tak jest.

TCM100__
Daruj sobie te pseudointeligenckie wynurzenia. Jeszcze raz powtarzam, że aby kogoś obrazić potrzebne są umiejętności, a nie wynurzenia zakompleksionego hejtera na drugim końcu Polski. Ja ci z kolei zdecydowanie odradzę książki, gdyż to wykracza poza twoje możliwości, lecz zwykłe sprawdzanie pisowni, dostępne na forum. Nie bój się nowinek technicznych, pozwolą ci spojrzeć na różne sprawy z innej perspektywy, a przede wszystkim nie ograniczać swoich możliwości językowych i jak to zaznaczyłeś lepszego przedstawienia "terii".
Gdybym Cię chciał obrazić zrobiłbym to na dwa sposoby. W pierwszej kolejności zrobiłbym to tak, że nawet byś się nie połapał ale jednocześnie obdarzyłbym cię wprost konkretnym epitetem.

Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 72 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 393
IKSROJAP
W realiach polskiego rynku to w ogóle niewiele rzeczy znajduje potwierdzenie. Taka już nasza specyfika. Budujemy najdrożej na świecie oddając najlichsze jakościowo produkty. Przypomnę tylko tzw. lotnisko w Modlinie, tzw. Stadion Narodowy, tzw. autostrady, tzw. reformy w różnych dziedzinach gospodarki, oświaty, itd, itd.Wzorcem nie powinien być rynek tylko zasady. Nie dobierasz stopy do buta tylko buty do stóp. To tak co do zasady.


Jeszcze raz napiszę, bo w przypływie uniesienia własnymi fantazjami nie zauważyłeś pewnej rzeczy. Ja nie tworzę polemiki względem zasad, którymi powinien kierować się prywatny sektor, w tym przypadku firmy ochroniarskie. Nawet ty potrafisz je wskazać, dodatkowo odnalazłeś przepisy precyzujące konkretne funkcje, więc tym bardziej inni zapewne również zdają sobie z tego sprawę. Oceniam rzeczywisty stan rzeczy. Jakość firm ochroniarskich determinują rzeczywiste potrzeby rynku. A te wymagają niskiej ceny za wykonywanie zadań, które nie wymagają kwalifikacji, a przynajmniej takich, za które należy odpowiednio zapłacić. I to jest punkt wyjścia. Wszystko.

IKSROJAP
Tak każdy ma jakieś ograniczenia tylko, że ja z nimi walczę, a Ty ?


Ja walczę z ograniczeniami innych, również twoich.

IKSROJAP
Nie, Ty piszesz o patologii.


Patologia jest częścią rynku, ty natomiast piszesz o fantazjach, wyimaginowanych celach, zasadach, martwych przepisach.

IKSROJAP
Rynek potrzebuje wykwalifikowanych pracowników ochrony oraz portierów, stróżów, dozorców itp.


I takich rynek dostaje. Każdy zleceniodawca ma prawo wybierać kogo chce zatrudnić i za ile zależnie od przewidzianych zadań. Za usługi detektywistyczne czy ochronę osób stawki są wysokie, ponieważ wymagają wysokich umiejętności. Za inne funkcje płaci się mało, ponieważ może je wykonywać każdy, przeciętny człowiek oraz przede wszystkim musi się to zleceniodawcy opłacać. I jest to główna część rynku. Do niektórych zadań wymagane są wyższe kwalifikacje w postaci np. licencji, pozwolenia na broń, dodatkowych umiejętności, do innych z kolei już nie, ale wbrew pozorom klient również nie chce za to płacić. Kwestię nazewnictwa w postaci nazywania jednych ochroniarzami, a drugich tylko dozorcami pomijam, gdyż jest to kwestia oczywista z prawnego punktu widzenia i zupełnie nieistotna w rzeczywistości, ponieważ funkcja jest taka sama a dyskusja na ten temat jałowa.

IKSROJAP
Nigdy nie wiesz z czym Ci przyjdzie się spotkać. Czy to będzie zwykły "menel" czy psychopatyczny zabójca lub terrorysta. A może nawet zagrożenia bardziej naturalne, pochodzące od sił przyrody.


Ponownie fantazjujesz. Jaki terrorysta? Od tych spraw są profesjonalne, zorganizowane, państwowe służby porządkowe a nie przeszkolony przebieraniec w służbowej Fabii. Zleceniodawca płacący abonament ochrony punktu usługowego, imprezy masowej oczekuje jak najniższej stawki i dostaje to za co zapłacił. Zasady, na których się opierasz sprowadzają się do postawienia wymagań pracownikowi ochrony, których ten albo nie jest w stanie spełnić, albo nie zgodzi się przy określonej stawce. A na tę stawkę ogromny wpływ mają potrzeby zleceniodawcy, który jest w stanie zaakceptować określony próg finansowy, który z kolei nie pozwala na wiele ze strony zleceniobiorcy. I koło się zamyka. Czy jest to patologia? Po części na pewno tak, ale są to też naturalne zasady wolnego rynku, do których firmy świadczące usługi ochrony w rozumieniu masowym się dostosują, albo upadną. Firmy wolą się dostosowywać zamiast zniknąć z rynku.

IKSROJAP
Czy ja gdzieś napisałem, że to ja Ci tego wstydu narobię ? Nie konfabuluj! Gdybym Cię chciał obrazić zrobiłbym to na dwa sposoby. W pierwszej kolejności zrobiłbym to tak, że nawet byś się nie połapał ale jednocześnie obdarzyłbym cię wprost konkretnym epitetem.


Odpowiedzialność za swoje słowa nie jest twoją najmocniejszą stroną. Jeszcze raz powtarzam, 99% tego co napisałeś to internetowy bełkot sprowadzający się do wyimaginowanych zasad nie mających potwierdzenia w rynku, w tym oczekiwań zleceniodawców.

I nie przeceniaj swoich umiejętności. Masz zbyt wysokie mniemanie o sobie, a w rzeczywistości jesteś zwykłym pseudointelektualnym pieniaczem z nadmiarem czasu na forum dyskusyjne.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 1025 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2631
No cóż, nie zamierzam Cię przekonywać bo to nie ma sensu. Należysz do tej grupy osób które potrafią tylko narzekać a nie potrafią myśleć twórczo i działać konstruktywnie. Ale tacy też są potrzebni. Choćby po to aby tworzyć tło dla innych.

Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 1025 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2631
A o tym, że cieć w supermarkecie nie musi mieć żadnych kwalifikacji świadczy choćby ten artykuł:

"Ochroniarz wyrzucił trotyl na śmietniuk
kas
2005-10-27, ostatnia aktualizacja 2005-10-27 00:00

Ochroniarz, który został powiadomiony o tym, że w toalecie centrum handlowego Turzyn jest podejrzana reklamówka, zajrzał do środka i po stwierdzeniu, że są w niej ?jakieś śmieci?, wyniósł ją na śmietnik
Policja potwierdziła, że zanim otrzymała zgłoszenie o tym, że w CH Turzyn znaleziono podejrzany pakunek, reklamówkę z trotylem i dwoma granatami ochroniarz wyniósł na śmietnik. O sprawie poinformował wczoraj "Głos Szczeciński".

Reklamówkę w damskiej toalecie znalazła pracownica firmy sprzątającej. Od razu poinformowała ochronę. - Było to ok. godz. 18.30 - mówi Katarzyna Legan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji. - Ochroniarz wszedł do toalety, zajrzał do reklamówki i po stwierdzeniu, że są w niej jakieś śmieci, wyniósł i postawił przy śmietniku [na terenie należącym do centrum handlowego - red.].

O tej porze w Turzynie mogło być nawet ok. 2 tys. ludzi

- W porozumieniu z firmą ochroniarską chcemy ustalić, czy w tym przypadku rzeczywiście zawinił człowiek - mówi Elżbieta Mędrzycka, rzecznik prasowy Cefic Polska. - Codziennie w centrach handlowych znajdowane są różne reklamówki - są w nich śmieci, pozostawione zakupy. Zanim ochrona podejmie decyzję o powiadomieniu policji, w pierwszej kolejności pracownik ocenia czy znaleziony pakunek jest niebezpieczny. Jeżeli według jego oceny pakunek może stanowić jakiekolwiek zagrożenie, natychmiast zawiadamia o tym szefa ochrony centrum, który z kolei informuje policję.

A w tym przypadku policja została powiadomiona o wszystkim dwie godziny po znalezieniu torby i wyrzuceniu jej na śmietnik.

Zachowanie ochroniarza to nie jedyny problem CH Turzyn. Jak już pisaliśmy, kamery monitorujące obiekt nie zarejestrowały ani osoby, która wniosła torbę do toalety, ani ochroniarza, który torbę wynosi.

- Były akurat skierowane w inną stronę - mówi Katarzyna Legan.

Centrum jest chronione przez Solid Security. Firma zapewnia, że jej pracownicy są dobrze wyszkoleni. - Przed rozpoczęciem pracy pracownicy ochrony zapoznawani są z zakresem obowiązków, ze specyfikacją obiektów, a przede wszystkim z zagrożeniami, jakie mogą wystąpić w chronionym obiekcie - mówi Bolesław Bolewicz, dyrektor działu audytu Solid Security. - Poznają procedury postępowania również na wypadek uzyskania informacji o podłożeniu ładunku wybuchowego lub znalezienia pakunków i toreb niewiadomego pochodzenia."

http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,2989505.html

I przy okazji. W sytuacji zaistnienia incydentu terrorystycznego na miejscu zdarzenia pierwsi będą ochroniarze a nie służby specjalne czy też ratunkowe. A będą tam dlatego, że będą pilnować tego obiektu.

No ale inni wiedzą lepiej.

Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 12 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 115
Witam,
Chciałbym się dowiedzieć pewniej rzeczy. Czy pracując w grupie interwencyjnej albo jeżdżąc w konwojach umowę dostaję się na zlecenie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 1025 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2631
To zależy od firmy jedne dają umowę zlecenie inne umowę o pracę.

Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Muskulatura zawodników?

Następny temat

Uraz kości jarzmowej, pomoc w doborze ochraniacza

WHEY premium