samoobrona dla kobiety - co polecacie [WAW]?

Wiesz Boruta kungfiarze mają bardzo małem pole widzenia na rożne problemy.A oto co jeszcze mnie rośmieszyło w tym co ten miszczu napisał.

"Najpierw to nie da tak się złapać" - kungfiarze brak umiejętności w realnej walce zastępują głópimi wymówkami.

"aby potem móc odgryźć " - odgryść to sobie możesz kolo co najwyżej swoją fujare.

"w czasie wyłamywania palca drugiej." - tak pięknie to to tylko wyglonda w twojej miszczowskiej wyobraźni bo nie przyszło ci do głowy że jak będzie prubowała to zrobić to on nie będzie bezczynnie czekał tylko wyrwie jej tego palca i sprzeda latare w twarz.

"Jeśli kobitka nie sięgnie, to ... " - to już wogule nie zrobi ani jednej sznytki napastnikowi podczas gdy sama będzie zmasakrowana.Ale ta masakra to przecież nic bo użyje medytacji zen w celu samouzdrowienia.

Kurde naparwde odradzam wszelkim panio kture to czytają żeby nie zapisywały się do kungfiarzy w celu samoobrony tylko na Bjj.Bo naprawde nie życze żadnej bronić się tymi nic nie przydatnymi technikami kung-fu.

A co do oka to mało prawdopodobne że trafi w nie za pierwszym razem tak aby uszkodzić a drugiego razu już nie będzie bo napastnik załapie ją za ręce.A jednyne do czego nie dopuści dziewczyna trenująca twój styl to wyjście cało z takiej sytuacji

"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

Zycze powodzenia w uderzaniu z banki kogos kto na Tobie siedzi. Istotnych elementow twarzy to moze napastnik pozbyc wlasnie dziewczyne jesli ta bedzie sie bawic z drapaniem.
Co do Twojego zdania, to jak zauwazylem, wybacz brutalna szczaerosc, ale go nie masz. Podpierasz sie tym co Ci Twoj "si-hing" powiedzial.
Moze mnie oswiecisz w jaki to sposob "dziewczyna trenująca VTK nie dopuści do takiej sytuacji"? Odepchnie napastnika sila Chi? Nie ma mozliwosci aby, obojetnie co cwiczy niedopuscic do takiej sytuacji jesli np zostanie zaatakowana z zaskoczenia, jesli stroj bedzie jej uniemozliwial obrone, jesli znajdzie sie w otoczeniu uitrodniajacym "niedopuszczenie".
Co do "wbijania pazurów/palców ". Po pierwsze zrobiles to kiedys komu? Proponuje abys najpierw poszedl do jakiejs kostnicy i pocwiczyl na zwlokach (najlepiej tych przeznaczonych do kremacji zeby potem jaj nie bylo o zbeszczeszczenie). Oczywiscie o ile masz "dojscie". Nastepnie znajdz kilkunastu sparingpartnerow ktorzy beda chcieli to na fula z Toba pocwiczyc. Wtedy pogadamy.
Bo niestety zeby oko wyplynelo to trzeba sie naprawde troche postarac. I sytuacja kiedy ktos Ci wbija nosek w mozg temu niesluzy. Tym bardziej w przypadku znacznie mniej odpornej na uderzenia kobiety. O tym co sie stanie z dlugimi "pazurami" podczas prob ich wbijania w szyje, chyba nie musze wspominac. A jedyny tego efekt to moze byc podrapane gardziolko napastnika.

Paweł Ziółkowski

A tak w ogole to zwracam uwage ze w jednych postach pisales "Ving tsun Kuen" a w innych "Wing Tsun Kuen". Jak to sie ma do twoich zapewnien ze roznice w nazewnictwie sa bardzo wazne?

Paweł Ziółkowski

Hmmm. Tak od jakiegos czasu bytuje na forum i czytam rozne posty, lecz ostatnio z zaciekawieniem zaczelem sledzic wypowiedzi Boruty i odrazu zaznacze, iz uwazam, ze napewno ma spora wiedze na temat "walki". Lecz nie moge pojąć pewnej kwestii. Jaki jest powód Boruta, iż starasz się wszytkich ludzi "nawrócić" na BJJ. Czy naprzyklad martwisz się, iż niepotrzebnie "marnują" pieniądze ćwicząc te swoje tradycyjne sztuki, albo może starasz się rozleklamować w Polsce BJJ, bo nie rozumiem tego. Wystarczy, że pojawi się na forum wypowiedz kogoś trnujący coś innego, a ty odrazu mieszasz jego styl z błotem argumenyując wynikami vale tado, czy jakos tak. Nie wiem czy opłaca Ci się zużywać czas na takie cele, chuba że masz jakies inne cele... Zaznaczam jeszcze, iż pisząc tego posta nie mialem żadnych złych intencji ośmieszenia, czy też dokuczenia kaomuś.





"Now we can fight like warriors- hand to hand, it is basic of all combats. Only fools trust his life to weapon"

Po pierwsze nielubie kiedy ktos wypisuje nieprawde o mnie. Tak sie sklada ze pisze o wielu skutecznych systemach. Kazdy kto uczciwie i uwaznie czytuje moje artykuly w Budokanie czy wypowiedzi w necie wie o tym.
Po drugie to juz kwestia etyki instruktora i zwyklego poczucia przyzwoitosci ze nie trawie wciskania kitow.
Czy uwazasz ze lekarz zwalczajac hohsztaplera reklamuje medycyne?
Co do intencji to nie boj sie, Nie jestes w stanie mnie osmieszyc. Ja natomiast moglbym latwo pytajac dlaczego to zamiast ustosunkowac sie do wypowiedzi obnazajacych naiwnosc tego co zaproponowales, zmieniasz temat?

Paweł Ziółkowski

hmm... a myślałem że jesteś na tyle inteligentny że zrozumiesz co pisałem o dialekcie kantońskim... widzisz karatecy wyróżniają się wśród swoich dodając kolejny wyraz np. shotokan itp. (częściowo się zgodzę - to jest chore bo popadamy w paradoks - nazewnictwo jest dowolne, ale czepiamy się o WC...) Jeżeli chodzi o różne drogi przekazu to najlepszym dowodem jest to że jest nagrana na kasecie walka w któym jeden z "niskopoziomowych" mistrzów od Leung Ting'a rozkłada bez większych problem Wiliam'a Cheung'a...
Zerknij sobie na pozycję Cheungowskie i nasze...

Tak swoją drogą to uwzględniając wypowiedź kolegi wyżej pozwole się zapytać dlaczego próbujesz koniecznie zniechęcić ludzi do trenowania niektórych systemów (choć niezgodzę się z kolegą że oczerniasz wszystkie tradycyjne - miałeś okazję pochwalić Choy Lee Fut które jest bardzo "przyjemnym" systemem), może się boisz że okażą się skuteczniejsze i Cię oni w przyszłości będą składać :)? Oczywiście rozumiem że chcesz przekonać o wyższości BJJ nad przynajmniej niektórymi, ale z wypowiedzi Twych wnioskuję, że jesteś już dosyć doświadczonym fighterem (a przynajmniej się za takiego uważasz) więc czemu nie pojeździsz i nie zrobisz sobie sparingów z, Twoim zdaniem domorosłymi, mistrzami? (przecież to byłby genialny sposób - zamieszczasz wyniki walk, albo xxx nie zgodził się na walkę... ).

Na marginesie chciałbym zaznaczyć, że się z Tobą w kilku kwestiach zgodzę - w Polsce mistrzów którzy wciskają ciemnotę swym uczniom żeby zrobić kasę jest na pęczki...
Uważam że jeżeli nie widzieliście swojego sifu/sihinga/trenera/sensei w akcji przeciw innemu stylowi to wtedy należy się naprawdę poważnie zastanowić...

Chciałbym wiedzieć czy miałeś okazję walczyć z winchunistą "od nas" (naturalnie nie takim co trenuje pół roku :) ) i dlatego twierdzisz że to jest taki kicz?

Będę nudny i jeszcze pare uwag - sihing to nie znaczy mistrz ale starszy uczeń (dosł. starszy brat)
A co do rozkwaszaniu oczu przeciwnika to masz rację - nie jest to prosta sprawa (oko to taka wredna kuleczka - jak włożysz palec komuś w oko to zaboli ale się przesunie i nie wypłynie, żeby tak się stało ręka musi być sprężysta) - a co szukania sparingpartnerów to nie mam zamiaru stosować takich drastycznych technik, ale kolega dał bardzo drastyczną sytuację - słaba kobieta, dużo większy i silniejszy napastnik - realne stacie (groźba pozbawienia życia - myślę że wtedy nie powinna myśleć że kogoś okaleczy, oczywiście to tylko kwestia poglądów...)
I mam pytanie - może tu mnie przekonasz - jakie Ty jako trenujący BJJ polecisz techniki na powyższe sytuacje?

Niestety. Nie jestem widocznie na tyle inteligentny aby zrozumiec dlaczego raz piszesz tak a raz inaczej w obu wypadkach podkreslajac jak wazna jest ta pisownia.
Nie jestem tez na tyle inteligentny aby to co odstawili byly zapasnik Boeztepe z Cheungiem uznac za walke. A juz na pewno nie za cokolwiek co mialoby cos wspolnego z roznymi liniami przekazu. No chyba ze to slowo w Wc/Vc/Wt/Vt/ oznacza cos innego niz w calym swiecie sztuk walki.
To co okazalo sie bardziej skuteczne juz zostalo udowodnione. Jesli uwazasz inaczej nic nie stoi nas przeszkodzie abys udal sie do najblizszego klubu Bjj i stanal do walki. sparingow sobie nie robie. Walki natomiast jak najbardziej tak. Tylko ze nigdzie nie jezdze i nikogo nie nachodze. Nie jestem chuliganem zeby sie komus z walka narzucac. Natomiast wyniki walk Bjj z innymi stylami sa ogolnodostepne.
Wing chunisci juz nie raz dostawali lupnia. Ode mnie tez. Jesli masz jakies watpliwosci to masz dwa wyjscia: albo udac sie do najblizszego klubu Bjj i stanac do walki, albo przyjechac do Trojmiasta i wyskoczyc do mnie. Slowa sa tanie.
A proponowane techniki wcale nie sa drastyczne. Wrecz przeciwnie. Sa naiwne, maloskuteczne i prawie niemozliwe do zastosowania.
Co do technik na powyzsze sytuacje to zapytaj Pawla. Mam jakies dziwne przeczucie ze beda sie pokrywaly z technikami Bjj.

Paweł Ziółkowski

pozwolę sobie zamieścić cytat ze strony internetowej www.wingtsun.pl:
"Mimo, iż system został stworzony przez kobietę i z myślą o kobietach oraz osobach słabych, jest on przez niezależnych ekspertów sztuk walk oceniany jako najskuteczniejszy system bojowy na świecie. Mowa tu nie tylko o Bruce Lee, który do końca swoich dni ćwiczył Wing Tsun mimo, iż stosował własny styl Jeet Kune Do (na potrzeby rynku amerykańskiego), czy Jackie Chan'ie, który obecnie jest uczniem Si-jo Lueng Tinga, ale również specjalistów z FBI, Marine Corps, Bundeswehr, RAID, NOCS, tajnej policji niemieckiej, francuskiej, belgijskiej, hiszpańskiej, włoskiej, węgierskiej, indyjskiej (... itd.), którzy na stałe wprowadzili Wing Tsun do treningu bojowego tych formacji. Oceniają go jako system bezkompromisowy, niezwykle skuteczny, bardzo niebezpieczny w bezpośrednim zastosowaniu a jednocześnie prosty, łatwo przyswajalny i inteligentny. Oto, dlaczego:

Pozycje bojowe to ręce wyciągnięte do przeciwnika umieszczone na linii centralnej, gdzie znajdują się najbardziej wrażliwe na uderzenia miejsca: oczy, nos, szyja, krocze. Są one w połowie odległości między kroczem a głową, aby ręka man-sau (przednia), która broni przed uderzeniami miała jednakowa drogę do skrajnie odległych miejsc, które mogą być atakowane. Ręka wu-sau (tylnia) to ręka uderzająca. W systemie Wing Tsun istnieje wiele zasad. Jedna z nich to zasada jednoczesności, czyli uderzenie ręką wu-sau następuje w tym samym czasie, co obrona ręką man-sau. Stosujemy je np.: przy ataku prostym bokserskim, niskim uderzeniem w brzuch, czy ataku hakiem.
Ciężar ciała skupiony jest na tylnej nodze, zaś przednia noga spoczywa na ziemi obciążona tylko własnym ciężarem. Nogi są ustawione na jednej linii, są lekko skręcone i ugięte, gdyż:
Uniemożliwia to przewrócenie poprzez podcięcie przedniej nogi
Uniemożliwia to kopnięcie od dołu w krocze
Umożliwia bardzo szybką reakcję przy próbie kopnięć w krocze od przodu
Umożliwia to wykonywanie niesygnalizowanych kopnięć przednią nogą (głowa i tułów pozostają nieruchomo aż do osiągnięcia celu
Trzymanie rąk na linii centralnej umożliwia wykonywanie ciosów "klinowych", czyli odpowiedzi na cios bez potrzeby blokowania. Cios wewnętrzny staje się blokiem.
Ręce mają najbliżej do górnych partii ciała a nogi do dolnych. W związku z tym kopnięcia są niskie i niezwykle trudne do obrony, ręce zaś uderzają na zasadach ciosów łańcuchowych.
Nie ma konfrontacji siłowej. W 90% przypadków napastnik będzie silniejszy i próba przeciwstawienia mu się siłowo jest skazana na niepowodzenie"

I tu pytanie - gdzie widzisz błędy, bo ja ich nie widzę?

I przpraszam, nie miałem zamiaru Cię obrazić - ustalmy raz na zawsze:
A) nie chodzi mi o nazewnictwo samo w sobie tylko chcę żeby nie utożsamiano stylu, który trenuje z innymi WC z tego wynika, że:
B) nie rozumiem po co przytaczasz przykład totalnego (fakt faktem) rozłożenia Cheung'a przez zapaśnika, skoro przed chwilą napisałem że człowiek z "naszej" szkoły też go rozłożył?
C) napisałem już że z przyjemnością się zmierzę z kimś od BJJ kiedy w dość przyzwoitym stopniu opanuje sztukę (myślę że zajmie mi to coś koło 3/4 roku) i tutaj też dwie sprawy:
C1) wiem że zaraz mnie wyśmiejesz i stwierdzisz, że mam się odzywać na forum za te 1/2-3/4 roku, ale tak to już jest z Siecią że pozwala wypowiadać się wszystkim )
(poprostu trenowałem inne style wcześniej i wyrobiłem sobie już pewne opinie)
C2) wcale nie mam zamiaru udowadniać że BJJ jest/nie jest skuteczne (bo tej opini jeszcze sobie nie wyrobiłem) tylko że VTK jest skuteczne

Krzysztof Kaczmarek

Boruta znasz jakieś strony z filmikami ukazującymi skuteczność bjj w realnej walce ,bo te z vortalu fighter nie chcą w ogóle mi działać ,a z checią bym obejrzał tą człowiek vs niedzwiedz.

jagnik

Wing Chun nie zostal stworzony przez kobiete. To piekna legenda ale nie majaca absolutnie nic wspolnego z prawda. Ng Mui nigdy nie istniala a Wing Chun to nazwa pawilonu treningowego. Nikt kto ma pojecie o walce nie ocenia Wc jak skutecznego stylu. Potwierdzily to walki miedzystylowe w ktorych Wc zostalo ZMASAKROWANE.
Bruce Le steorzyl Jkd nie "na potrzeby rynku" ale poniewaz tradycyjne systemy przestaly odpowiadac realiom.
Przed uderzeniami nie broni reka, przednia czy tylna, ale garda. AS o tym Wc czy tez Wt pojecia nie ma. Ustawienie nog na jednej lini uniemozliwia skuteczna prace stop. Tak samo nierownomierne rozlozenie ciezaru ciala.
Masz klopoty ze zrozumien ze ow "czlowiek z Waszej szkoly" to byly zapasnik? Przeciez wyraznie podalem jego nazwisko. Czyzbys go nie znal? Przeciez to bardzo znana postac w kregu "Leungtingowcow". To znaczy byl znana postacia, gdyz opuscil juz "Wasza szkole" jakis czas temu.
Siec umozliwia wypowiedz wszystkim. Tylko ze raczej malo kto bedzie bral na powaznie wypowiedzi w stylu "teraz to jestem cienki, ale za rok to hohoho". Pogadamy za rok. Chyba ze wrtedy napiszez ze jeszcze pol roku.
Bjj swoja skutecznosc udowodnilo setki razy. Wc swoja NIESKUTECZNOSC tez.

Paweł Ziółkowski