Mam pytanie czy jest jakaś szansa aby za pomoca SAA usunąć lipomastię?
Mówię o lipo a nie o ginekomastii.
Ogólnie cały czas jakoś spada powoli tłuszcz ale cyce nie chcą się ruszyć ani troche.
Wiem,ze najlepszym sposobem jest zejśc ponizej 10% BF,ale nie jest to wcale takie łatwe i podobno nawet to dość często nie pomaga.
Słyszałem,ze mozę jakies z leków w temacie moga pomóc ale nie wiem czy to prawda?
Podobno najlepszym sposobem jest fosfatydocholina zawarta,np. w Lipostabilu ale nie wiem czy mozna to stosowac w obrębie klatki piersiowej??
Oraz średnio mi się widzi robic 40 nakłuc-więc najlepiej jakby to bylo w formie doustnej lub w strzałach,których nie treba tak czesto bić-chociaż w najgorszym wypadku moze być bo już nie mam siły do walki z tym a kompletnie mnie to wykańcza psychicznie i niszczy cały wizerunek.
I czy moga być jakies skutki uboczne po tych środkach?
Oraz który najlepiej brać?
Operacja raczej odpada...
Z góry dzięki,Pozdrawiam