Szacuny
0
Napisanych postów
308
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
3400
Witam. Szukalem w wielu tematach o grypie czy cwiczyc na silowni i wszedzie odradzali, lecz moja grypa nie jest az tak mocna. Wczoraj bylem oslabiony, mialem 35,5 goraczki. Dzis jest juz wszystko ok, 36.6. Ide o 11 do lekarza po zwolnienie na WF, do szkoly bede chodzil bo oprocz lekko zabitego nosa nic nie czuje. Czy jesli czuje sie na silach moge isc dzisiaj na silownie? Bo nie chcialbym opuszczac. Mysle ze dzisiaj jestem w pelni sil by isc, chcoc inni odradzaja. Dodam ze jestem na cyklu Kreatyny i niechcialbym zeby sie marnowala :) z gory dzieki za odpowiedz.
ps. Oczywiscie na silownie golfik zakladam i nie katuje sie do 100% zeby sie nie osłabic za bardzo :)
Znalazł podziemny klub walki, on stał się jego domem.
Zamienił codzienny cug w martwy ciąg i ciężki worek.
To pierwsza z rund w starciu, by głód zmienić w nienawiść.
Wiedział, że tylko bóg i ból mogą go zbawić.
Tylko pot, krew i łzy czyściły jego organizm.
Potem nocleg, gdzie sny dręczyły jak omamy.
Życie nocne i syf wciągały swymi szponami,
lecz on sportem już żył, wiedział, że zda egzamin.
Szacuny
24
Napisanych postów
9408
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
85038
ja jeśli tylko czuję, że cos mnie łapie to zawsze idę na trening. Jak dla mnie najlepsza metoda. Oczywiście nie ma co szaleć z ciężarami i intensywnością ale trening według mnie możesz wykonać jeśli dasz radę. Ciepło się ubierz + dodatkowe dawki witaminy C, probiotyków i będzie dobrze.
Szacuny
142
Napisanych postów
2284
Wiek
35 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
24765
Jednemu pomaga coś, co drugiemu może zaszkodzić. Jeżeli nie masz temperatury, nie bolą Cię stawy, ani nie masz innych objawów, niż ten katar i lekki ból gardła, to można spróbować.
Szacuny
0
Napisanych postów
308
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
3400
dzieki z gory :) zalatwilem sobie zwolnienie z WF, bo nie jest zbyt cieplo a przez caly tydzien chodzimy na stadion - niedlugo biegamy na 1000 m to sie zmecze, potem w autobusie okna pootwieraja to mnie przewieje i od nowa chory.. dzis klata i tric to nie ma co sobie odpuscic :) sogacze polecialy.
Znalazł podziemny klub walki, on stał się jego domem.
Zamienił codzienny cug w martwy ciąg i ciężki worek.
To pierwsza z rund w starciu, by głód zmienić w nienawiść.
Wiedział, że tylko bóg i ból mogą go zbawić.
Tylko pot, krew i łzy czyściły jego organizm.
Potem nocleg, gdzie sny dręczyły jak omamy.
Życie nocne i syf wciągały swymi szponami,
lecz on sportem już żył, wiedział, że zda egzamin.