Szacuny
2
Napisanych postów
1327
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
15377
daj jakis link o FB bo pierwsze slysze.brzmi jak za przeproszeniem karate tsunami(bez urazy)
na swiecie nazwe francuski box/ kick box (french box/kicbox/La Boxe Francaise)
stosuje sie wymiennie z savate(cos jak thai box i muay thay).
BTW savate nie ma baaardzo malo z karate i innymi "wschodnimi" SW
Szacuny
2
Napisanych postów
66
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
473
savate i FB jak juz pisalem pochodza o tego samego zrodla,ale savate pzreszlo w strone w strone walk wschodu a FB koncentrowalo sie bardziej na muai thai,mialem doczynienia z obydwiema sztukami walki i jak pisalem sa do siebie bardzo podobne,powiesz savate na FB a duzo sie nie pomylisz.typowa przekrojowka,nogi na kazdej plaszczyznie ,piesci ,lokcie i kolana w zwarciu.nie wysysam niczego z palca,jesli ktos wie lepiej bardzo chetnie sie poducze choc trenuje to juz jakis czas.
pozdrawiam.
Walka ze sobą jest najtrudniejsza....nigdy nie okazuj litosci dla samego siebie.
Walka ze sobą jest najtrudniejsza....nigdy nie okazuj litosci dla samego siebie.
Szacuny
8
Napisanych postów
1345
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
5592
penki ty naszczescie prawdziwym fighterem nie jestes wiec nie musisz miec zadnego pojecia o walce w parterze.
Co do tego francuskiego boksu to jest to jakas smieszna odmiana MT sam sobie chlopie zaprzeczasz najpierw piszesz ze Fb jest super a potem ze MT jest jednak lepszy...Pisales tez ze nie pozwalasz zeby podczas walki nie doszlo do sprowadzenia do parteru-mistrzu nawet nie zdarzysz pierdnac jak 90kg knur wejdzie ci w twoje delikatne nie utwardzone nozki.Przejdz na sekcje zapasow i sproboj z chlopakami prawdziwej walki a nie francuskich sztuczek.
Szacuny
2
Napisanych postów
66
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
473
trzeba miec na tyle w glowie zeby nie wygadaywac bzdur o tym jak twoja sztuka walki jest niesamowita,znam muai thai i bardzo cenie te technike walki,walczac z thajami pokazali mi ona jak wiele luk jest w mojej technice,tylko tyle,trzeba miec czlowieku troszke skromnosci,a co do tych 90 kg to juz z takimi stawalem wiec nie mow mi o sztuczkach jesli nie masz o tym pojecia.gdybys ty byla takim fighterem za jakiego sie uwazasz nie wygadaywal bys takich rzeczy na temat o ktorym nie masz pojecia.troszke kultury.
pozdrowienia
Walka ze sobą jest najtrudniejsza....nigdy nie okazuj litosci dla samego siebie.
Walka ze sobą jest najtrudniejsza....nigdy nie okazuj litosci dla samego siebie.
Szacuny
3
Napisanych postów
1609
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30475
kiedys na foorum juz pisalem o mojej przygodzie z parterem.Akcja byla taka ze 4 typow obilo mi brata jak ja sobie spalem w cieplym lozeczku.Ok 2 w nocy jego panna przyprowadzial go do domu calego zakrwiawionego.Nie wiem jak i co ale dostalem takiej pompy ze zdazylem zabrac tylko dresik i nunchaku.Szybko zlokalizowalem tych typow jak z usmiechem na ustach wracali do domu.Podbieglem i z calej sily ile mialem trafilem typa w leb z moich kijkow.Padl.Jeden z nich widzac kolege na ziemi zaczal uciekac.Zostalo 2 i....dostalem sztuke z boku ale wytrzymalem ,zwarlem sie z typem ,zlapalem go jedna reka a druga zamachalem z 7 razy nunchaku prosto w glowe.W tym czasie wyrwalem pare sztuk na brode od drugiego.Kiedy tamten zaczal mdlec a ja mialem zla pozycje odrzuciel mpatyki i wyrzucilem pol supleksem na glebe.Bylem na gorze,ale przywarlem blisko do typa i zaladowalem mu kciuka w oko.W miedzy czasie zaczalem dostawac poo zebrach i baniaku pare kopow ale celnie nie kopal.Powiedzialem ze jak nie przestanie kopac to wyjme mu oko,a ze nieszczesnik wyl jak pies z bolu tamten sie zawachaL w czynach i wystarczylo zeby rzucic mu sie w nogi i obalic,szybki dosiad i boksy w liczbie kilkunastu prosto na twarz.Bilans starcia: typ po jednym strzale nunchaku 10 szwow,ten co dostal pare razow kijkami na calej glowie ponad 30,jeden sie uchowal bo uciekl,a "dosiadowiec" ryj spuchniety przez 2 miechy nie liczac kilku szwow.Ja pare siniakow i guzy na glowie,chyba mialem pekniete zebro ale u lekarza nie bylem.