Zwracam się do Was o poradę dotyczącą leczenie bolesności w okolicy mięśnia przywodziciela / pachwiny. Wszystko zaczęło się we wrześniu 2011, kiedy podczas gry w piłkę zaczęła mnie boleć ta okolica. Nie było jakiegoś konkretnego momentu urazu, zwyczajnie po meczu pojawił się ból. Jako że gram w amatorskiej lidze, z dużym bólem grałem do końca sezonu i w listopadzie postanowiłem zacząć leczyć tę nogę.
Jako że posiadam kartę abonamentu LUX Med, wybrałem się do "specjalistów"-ortopedów przyjmujących pod szyldem tej firmy. Zrobiono mi USG, którego wyniki załączam. Lekarz wykonujący USG wydawał się być dość profesjonalny, ale trzej kolejni ortopedzi do których poszedłem niezbyt mi pomogli. Kazali odpoczywać od piłki przez miesiąc (pozwolili biegać), jeden zapisał mi zabiegi fizykoterapii (laser, krioterapia i USG). Oczywiście nic to nie dało, a jak wyczytałem na forach, nie miało prawa nic dać. Dwóch lekarzy proponowało mi jakieś odżywki na wzmocnienie ścięgien, ale uznałem, że szkoda kasy i olałem. Niestety, minęły już cztery miesiące, a mimo że od miesiąca przestałem biegać i w ogóle nic nie robiłem (prócz pompek, brzuszków itp.), poprawa jest żadna. Wyczytałem, że na podobny uraz najlepsza jest dobra rehabilitacja, której niestety w LUX Medzie nie zaznałem (chyba czas zrezygnować z ich abonamentu, oni są dobrzy w leczeniu kataru, a z poważnymi kontuzjami nie pomogli mi ani razu...).
Pytanie, co teraz powinienem robić. Czy ktoś może polecić jakiś dobrych lekarzy w Warszawie (prócz Caroliny, bo na nią mnie nie stać). Bo już umieram nie mogąc grać w piłkę, a jak myślę, że przez tych wszystkich konowałów straciłem kilka ładnych miesięcy, to już w ogóle krew mnie zalewa...
Może na koniec dodam jeszcze objawy: ból przy przywodzeniu nogi do środka, zwłaszcza przy oporze. Przy sprincie ból promieniuję w dół, nawet na jądro. Chirurg wykluczył przepuklinę i wskazał na problem z przyczepem przywodziciela.
Z góry dzięki i pozdrawiam! :)
Zmieniony przez - Macu88 w dniu 2012-02-26 18:39:50