Minął kolejny tydzień, a ja nic nie zrobiłam. Trzy dni kompletnie bez treningu. Chyba że liczy się bieganie w zaspach śnieżnych...
Oczywiście nie ma lekko, przez weekend w skrócie trzeba będzie to nadrobić.
Sobota: plecy + brzuch
Rozgrzewka
Część właściwa
1.
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia + ściąganie drążka do karku chwyt szeroki
- wiosłowanie x15 #1min
- wiosłowanie x10 #1min
- ściąganie drążka x10 #0min
- wiosłowanie x8 #2min
2. Podciąganie końca sztangi w opadzie tułowia chwyt szeroki + ściąganie drążka do karku chwyt szeroki
- podciąganie x15 #1min
- podciąganie x10 #1min
- ściąganie drążka x10 X0min
- podciąganie x8 #2min
3. Przyciąganie linki z wyciągu dolnego w siadzie wąsko + ściąganie drążka do karku chwyt szeroki
- przyciąganie x15 #1min
- przyciąganie x10 #1min
- ściąganie drążka x10 #0min
- przyciąganie x8 #2min
4. Martwy ciąg + ściąganie drążka do karku chwyt szeroki
- martwy x15 #1min
- martwy x10 #1min
- ściąganie drążka x10 X0min
- martwy x8 #5min
5. Spięci brzucha/ proste i skośne 4x20
30min interwałów bieżnia
Niedziela: noga
tj. zeszły tydzień, wiele się nie zmieni.
Ewentualnie gdzieś jeszcze wplotę w plan syzyfki
- na czczo 2x Burn & Shape
- do posiłku I kolorowe witaminki
- przed treningiem 2x Burn & Shape + przedtreningówka
- po treningu BCAA
Sobota/niedziela;
I 1,5 miarki Iron Pure Whey + 50g płatków owsianych + banan
II,III,IV 0,5 worka kaszy jęczmiennej + 120g kurczaka + zielsko + 0,5 łyżki oliwy
V sałatka z makreli 50g orzechów/jajeczniczka na szczypiorku z 3 jajek
(makrela w sobotę, jajka w niedziele, albo odwrotnie...)