Julio Cesar Chavez Jr(45-0-1) mistrz świata federacji WBC wagi średniej nie ma talentu ojca lecz nikt mi nie wmówi, że należy on do tak zwanych " przeciętniaków". Tytuł zdobył wygrywając w dość kontrowersyjny sposób z Sebastianem Zbikiem w 2011 r. Naprawdę twardy, charakterny zawodnik któremu nie można zarzucić brak serca do walki. Preferuje on raczej walkę w półdystansie chodź jest dość wrzechstronny. Ma on spore doświadczenie co stanowiło by przewagę nad Grześkiem, który tego doświadczenia nie ma. Proksa natomiast w roku 2011 zaczął walczyć z zawodnikami liczącymi się w boksie(narazie z jednym ale nie wyobrażam sobie żeby na Sylwestrze się skończyło). Z jednej strony nie powinno to dziwić, bo jest dość młody (27 lat), z drugiej strony myślę, że był on już gotów na takiego Sylwestra parę lat temu. Fakt, że Proksa nie ma zbyt dobrego promotora. Grzesiek będzie się teraz piął w góre bardzo sybko i mam nadzieję, że niedługo będzie kolejnym polskim mistrzem świata. Chavez ma po swojej stronie doświadczenie ale cała reszta jest po stronie Grześka. Jego niesamowite wyczucie dystansu, refleks, szybkość, technika przeważyło by na wynik pojedynku. Niewygodny styl Proksy nie pozwolił by Juniorowi rozwinąć skrzydeł. Nie mniej jednak nie była by to tak jednostronna walka jak z Sebastianem Sylvestrem. Przygotowany tak jak do poprzedniej walki Grzesiek mógłby skończyć Chaveza nawet przed czasem ale obiektywnie patrząc uważam, że Meksykanin mógłby wytrwać 12 rund. Ostatnio dużo myślę o takiej walce bo to by było coś wielkiego. Na dodatek jakby zorganizowali ten pojedynek w Polsce to chodź mieszkam na Podkarpaciu pojechał bym nawet do Gdańskiej Ergo Areny żeby to zobaczyć. Wiem, że to tylko gdybanie ale podyskutować można Wolałbym żebyście się wypowiedzieli na temat tego pojedynku bardziej od strony czysto sportowej niż promotorskiej Z góry dzięki za zainteresowanie
...
Napisał(a)
"Proksa vs Chavez" Na taką walkę narazie się nie zapowiada, lecz chciałbym się dowiedzieć co wy myślicie na temat takiego pojedynku.
Julio Cesar Chavez Jr(45-0-1) mistrz świata federacji WBC wagi średniej nie ma talentu ojca lecz nikt mi nie wmówi, że należy on do tak zwanych " przeciętniaków". Tytuł zdobył wygrywając w dość kontrowersyjny sposób z Sebastianem Zbikiem w 2011 r. Naprawdę twardy, charakterny zawodnik któremu nie można zarzucić brak serca do walki. Preferuje on raczej walkę w półdystansie chodź jest dość wrzechstronny. Ma on spore doświadczenie co stanowiło by przewagę nad Grześkiem, który tego doświadczenia nie ma. Proksa natomiast w roku 2011 zaczął walczyć z zawodnikami liczącymi się w boksie(narazie z jednym ale nie wyobrażam sobie żeby na Sylwestrze się skończyło). Z jednej strony nie powinno to dziwić, bo jest dość młody (27 lat), z drugiej strony myślę, że był on już gotów na takiego Sylwestra parę lat temu. Fakt, że Proksa nie ma zbyt dobrego promotora. Grzesiek będzie się teraz piął w góre bardzo sybko i mam nadzieję, że niedługo będzie kolejnym polskim mistrzem świata. Chavez ma po swojej stronie doświadczenie ale cała reszta jest po stronie Grześka. Jego niesamowite wyczucie dystansu, refleks, szybkość, technika przeważyło by na wynik pojedynku. Niewygodny styl Proksy nie pozwolił by Juniorowi rozwinąć skrzydeł. Nie mniej jednak nie była by to tak jednostronna walka jak z Sebastianem Sylvestrem. Przygotowany tak jak do poprzedniej walki Grzesiek mógłby skończyć Chaveza nawet przed czasem ale obiektywnie patrząc uważam, że Meksykanin mógłby wytrwać 12 rund. Ostatnio dużo myślę o takiej walce bo to by było coś wielkiego. Na dodatek jakby zorganizowali ten pojedynek w Polsce to chodź mieszkam na Podkarpaciu pojechał bym nawet do Gdańskiej Ergo Areny żeby to zobaczyć. Wiem, że to tylko gdybanie ale podyskutować można Wolałbym żebyście się wypowiedzieli na temat tego pojedynku bardziej od strony czysto sportowej niż promotorskiej Z góry dzięki za zainteresowanie
Julio Cesar Chavez Jr(45-0-1) mistrz świata federacji WBC wagi średniej nie ma talentu ojca lecz nikt mi nie wmówi, że należy on do tak zwanych " przeciętniaków". Tytuł zdobył wygrywając w dość kontrowersyjny sposób z Sebastianem Zbikiem w 2011 r. Naprawdę twardy, charakterny zawodnik któremu nie można zarzucić brak serca do walki. Preferuje on raczej walkę w półdystansie chodź jest dość wrzechstronny. Ma on spore doświadczenie co stanowiło by przewagę nad Grześkiem, który tego doświadczenia nie ma. Proksa natomiast w roku 2011 zaczął walczyć z zawodnikami liczącymi się w boksie(narazie z jednym ale nie wyobrażam sobie żeby na Sylwestrze się skończyło). Z jednej strony nie powinno to dziwić, bo jest dość młody (27 lat), z drugiej strony myślę, że był on już gotów na takiego Sylwestra parę lat temu. Fakt, że Proksa nie ma zbyt dobrego promotora. Grzesiek będzie się teraz piął w góre bardzo sybko i mam nadzieję, że niedługo będzie kolejnym polskim mistrzem świata. Chavez ma po swojej stronie doświadczenie ale cała reszta jest po stronie Grześka. Jego niesamowite wyczucie dystansu, refleks, szybkość, technika przeważyło by na wynik pojedynku. Niewygodny styl Proksy nie pozwolił by Juniorowi rozwinąć skrzydeł. Nie mniej jednak nie była by to tak jednostronna walka jak z Sebastianem Sylvestrem. Przygotowany tak jak do poprzedniej walki Grzesiek mógłby skończyć Chaveza nawet przed czasem ale obiektywnie patrząc uważam, że Meksykanin mógłby wytrwać 12 rund. Ostatnio dużo myślę o takiej walce bo to by było coś wielkiego. Na dodatek jakby zorganizowali ten pojedynek w Polsce to chodź mieszkam na Podkarpaciu pojechał bym nawet do Gdańskiej Ergo Areny żeby to zobaczyć. Wiem, że to tylko gdybanie ale podyskutować można Wolałbym żebyście się wypowiedzieli na temat tego pojedynku bardziej od strony czysto sportowej niż promotorskiej Z góry dzięki za zainteresowanie
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Walka byłaby dość ciekawa, ale na pozór niemożliwa, ponieważ do Chaveza ustawiają się kolejki gwiazd z Ameryki i nie tylko. Grześ byłby na pewno zagrożeniem dla Chveza. I dlatego ta walka jest raczej niemożliwa. Chociaż nie ukrywam, że chciałbym ją zobaczyć.
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą...
...
Napisał(a)
Nie ma co gdybać :) niech Grzesiu wygra 17 marca w Wielkiej Brytanii, z tego co słyszałem to rywalem ma być Kerry Hope
...
Napisał(a)
Pytanie jest, na ile Chavez Junior będzie w stanie ciągle zbijać wagę? Nawet jeśli będzie to ciągle odbywało się bez problemów, to do takiej walki nie dojdzie, wujek Bob nie dopuści, chyba że Chavez będzie już niepotrzebny.
Polecane artykuły