Odżywiam się dobrze, dbam o diete, wykonywany trening to trening na masę. Nogi zacząłem ćwiczyć od niedawna, ogólnie to ćwicze na siłowni jakiś rok, nie uprawiam żadnego innego sportu.
Ból towarzyszył już przy wcześniejszych treningach nóg jednak tylko przy przysiadach (wydaje mi się że technicznie wykonuje je dobrze, próbowałem nawet na 2 sposoby, przy każdym ból był odczuwalny). Przy wcześniejszych treningach uginałem nogi tylko do mniej więcej połowy więc ból był odczuwalny od czasu do czasu i nie przeszkadzał tak bardzo, tym razem uginałem nogi do samego konca prawie pupą dotykałem podłoża i teraz zaczął się problem; Niesamowite szczypanie w zaznaczonym miejscu, na początku wydawało mi się że to pas treningowy uwiera mnie w to miejsce jednak po ściągnięciu pasa bolało dalej. Co zadziwiające nie boli mnie to miejsce przy żadnym innym ćwiczeniu na nogi oraz inne partie mięśniowe.
Po przyjściu z siłowni z ciekawości wykonałem 20 przysiadów bez ciężaru i nie było żadnego bólu, tak samo na siłowni przysiady ze samą sztangą nie sprawiały mi żadnego problemu, dopiero po założeniu krażków.
Obawiam się że to może być przepuklina jednak po położeniu sie i "zmacaniu" danego miejsca nie wyczuwam żadnych kulek ani innych podobnych, ból występuje tylko po prawej stronie pachwiny.
Nie ukrywam że rozgrzewka na treningu nie była oszałamiająca, pomachałem chwile nogami, zrobiłem pare przysiady i to wszystko.
Moje pytania brzmią;
-Możliwa przepuklina?
-Za słaba rozgrzewka?
-Może jestem za słabo rozciągnięty?
-Czy takie bóle mogą wystąpić przy złym wykonaniu ćwiczenia?
Ps. Ćwiczę z pasem.
Pozdrawiam. : ))
Edit: W sumie to ciężko to nazwać bólem. To tak jakby ktoś Cie bardzo ale to bardzo mocno uszczypnął.
Zmieniony przez - Senki w dniu 2012-01-06 19:11:03
Edit: Zauważyłem, że pieczenie jest mocniejsze kiedy wykonuje przysiady w wąskim rozkroku, odwrotnie sytuacja ma się do szerokiego rozkroku.
Proszę o pomoc!.
Zmieniony przez - Senki w dniu 2012-01-06 20:08:15