OloKKNo tak, niewolnictwo, krucjaty, inkwizycja są spoko
Liczy się to co jest teraz i to, gdzie teraz jest lepiej.
No tak mogłem się tego spodziewać. Jak dyskutuję z ludźmi o takich spojrzeniach jak kolega, to prędzej czy później gdy zaczyna brakować argumentów (tzn. po zużyciu wyświechtanych banialuków) wyskakują z trio niewolnictwo-krucjaty-inkwizycja (no dobra, czasem jeszcze dorzucacie pedofilie). Nie pytam więc dlaczego "ni z gruchy ni z pietruchy" wyskakujesz z powyższymi kwestiami.
Niewolnictwo właśnie w średniowiecznej Europie zanikło - przynajmniej w stosunku do tego co mieliśmy w Cesarstwie rzymskim, lepiej było także w przyrównaniu do czasów obecnych gdzie miliony ludzi są niewolnikami w bardzo różnym stopniu czy to poprzez kredyty, pracę, domiary państwowe czy miejsca na świecie gdzie mamy do czynienia z niewolnictwem faktycznym znanym nam z czasów antycznych i tym podobne.
Inkwizycja to zwykły system śledczo-sądowniczy. Dziś mamy "Trybunały ds Praw Człowieka" i zwykłe sądy. Różnica taka, że w tamtych czasach wykonywano karę śmierci. Zresztą jest dość materiałów historycznych na ten temat, wystarczy sięgnąć zamiast powtarzać te nudne jak flaki z olejem hasła. W kwestii krucjat to już w ogóle nie wiem o co biega? Wojny jak wojny, istniały, istnieją i istnieć będą. Świat bez konfliktów nie istnieje, chyba że w głowach pacyfistycznych utopistów, którzy zresztą pełnią dziś rolę pożytecznych idiotów i są wykorzystywani przez różne strony w konkretnych konfliktach.
Kwestia tego gdzie jest lepiej to już zupełnie inna rzecz. To jest po prostu różnica stuleci, gdzie tamte społeczeństwa, powiedzmy średniowieczne znajdowały się na innym etapie rozwoju, w innych uwarunkowaniach niż my dziś itp. Wiadomo, że biorąc pod uwagę osiągnięcia w dziedzinie techniki, nauki, medycyny poziom życia dziś jest wyższy. Popełniasz typowy błąd próbując zestawiać ze sobą sytuacje w dalekich odstępach czasu. To jest tak głupie i bezsensowne jak porównywanie dzisiejszego Wojska Polskiego z na przykład XVII narodowym autoramentem w skład którego wchodziła husaria, tatarzy z szablami, łukami i dzidami (oraz parę innych formacji). Kto wygrałby takie zestawienie, przypuśćmy bitwę pomiędzy współczesnym WP a szesnastowiecznymi oddziałami polskimi? No przecież to wiadome, ale czy zasadne jest takie porównanie? Oczywiście, że nie.