UFC 133 - wyniki i dyskusja po gali

Oj moja gafa Mojżesz miało być no przez ta brode

u maaaaaaadddddddd

albo newermajd

Zmieniony przez - cvfdbkz w dniu 2011-08-07 18:25:54

Ładna gala!
McDonald młody wilk widać, że jest głodny sukcesu, nie miał chwili zawachania w tej walce
Vitor Akiyama - Japończyk praktycznie nic nie pokazał, natomiast Vitor w walce wyglądał jak ten sprzed 15 lat, agresywne wejście w przeciwnika i szybkie ciosy. Widać też, że po pojedynku ze Spiderem walczy ostrożniej. Troche za bardzo rozkręcił się z tym religijno-moralnym prtoleniem, ale i tak będzie zawsze jednym z moich ulubionych fighterów i będe kibicował mu do końca.
Rashad Tito - Evans dobra forma, ale niektórzy przesadzaja z ta ogromna dominacją. Ortiz mało atakował natomiast świetnie się bronił i czuję, ze gdyby nie to kolano w splot to walka zakończyłaby się decyzją. Szkoda, że gilotynka nie siadła, ale Rashad miał jedną nogę wolną.
Ktoś tu napisał, że Rogan był stronniczy - też odniosłem takie wrażenie, komentował praktycznie tylko poczynania Ortiza, zupełnie jakbym slyszał komentatorów polskiej piłki nożnej

Gdy Evans wchodził do oktagonu, Rogan wspomniał o Spongu, że ten nie tylko trenuje stójkę z Rashadem, ale także rozważa walki w MMA. Jest to bardzo dobra wiadomość.
Mam nadzieję, że rzeczywiście Spong dopracuje glebę i zacznie walczyć w klatce. Ciekawe jak by mu poszło.

Spong niezle przymasował ,tez jestem ciekawy jak by sobie poradzil w mma

Vitor masakra :)

ciekawe czy jakby dopial ta gilotyne to tez byscie pisali, ze nie mial nic do powiedzenia.

eh ****a, szkoda.

czekam z niecierpliwoscia na walke JJ z Evansem.

Zmieniony przez - scigacz_89 w dniu 2011-08-07 21:58:43

no ale nie dopiał wiec nie ma o czym mowić :)

I znów tu niektórych nie ogarniam. Tito zmotywowany w pisdu, po wygranej nad Baderem widać, że się coś w nim obudziło - taka jakby chęć znów do wygrywania w dobrym stylu, a Rashad nie walcząc tyle czasu walczył w taki sposób, że robiłem tak i tylko mówiłem Tito kurde nie dawaj się no ale niestety.
Niesamowita forma Rashada i tyle w temacie. Prawie go znokautował w stójce w 1 rundzie co udało się tylko Liddellowi, potem to obalenie - przecież rzucił nim jak by Tito ważył z 70 kg, a wiemy dobrze, że w dniu walki waży on ponad 100 kg.
No i druga runda już całkiem sieczka, szczególnie to kolano. Jak widać przymusowe wybycie z teamu Grega Nudziarza Jacksona wyszło mu chyba na dobre i podoba mi się to, że trenuje tam z Hopkinsem trochę, z Antonio Silvą czy też ze Spongiem.

A Vitor Belfort mnie zawiódł. A wiecie czemu? Bo takie ciosy on zadaje kurde, że dopiero na powtórce mogę cokolwiek zobaczyć. To samo co z Franklinem zrobił ledwo co zachaczył ręką w czubek głowy i ktoś o takiej szczęce jak Akiyama poleciał na glebę.
MASAKRA! Vitor bije z prędkością światła i ma fenomenalny boks....

.... a co na to Anderson?

Sonnen troll niech się wysra i polecam mu walkę z Vitorem to się chyba mocno przejedzie jak go trafi któryś z ciosów ale i tak Sonnen is the man!

Dobra koniec tych wypocin, to tyle ode mnie

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2011-08-08 02:28:39