Szacuny
11150
Napisanych postów
51583
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
piszecie że jak przeciwnik jest większy silniejszy czy skoksowany to trzeba z nim zejść do parteru.
po co?
by przerobił delikwenta na kartofel?
tylko technika szybkie strzały i dystans inaczej nie ma szans bo jak pójdzie masą to koniec
Szacuny
11150
Napisanych postów
51583
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
a wogóle pasionowanie sie praniem po ryju takim czy innym sposobem jest troszke głupie
po co ćwiczyć i tak sie znajdzie lepszy ajak nie lepszy to ktoś z naganem
w tym świecie liczy sie głowa nie pięści oczywiście to jest sport i ja to szanuję ale kłótnie kto kogo ro.***ie niemają sęsu bo widziałem jak zapaśnik rozj. boksera i bokser zapaśnika itd
ale i tak lubie oglądać walki (tylko oglądać) nie biłem sie z 3 lata i nie szulkam zaczepki bo poco lizać rany w imie czego. jak ktoś szuka guza to znajduje inne rozwiązania.
proste pewne i skuteczne
Szacuny
11150
Napisanych postów
51583
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Boruta walczyłem z większym i silniejszym i dawałem sobie rade. KacA piszesz, że nie widziałeś skutecznych kopnięć na ulicy, ale czy w tych walkach brali udział dobrzy kickboxerzy? A złe zdanie o kickboxerach mogą mieć niektórzy ze względu na semi. Jeśli klub się w czymś takim specjalizuje to zawodnicy są ciency (sam miałem taki przypadek-przyszedł do nas taki z brązowym pasem z innej grupy, aby sobie odrobić(nasza grupa nastawiona była na "light" contact:). No i ak wypadło, że miałem z nim sparować-efekt był taki, że żał mi było używać prawej ręki, a od następnych zajęć przestano nam wypłacać odszkodowania za złamane nosy:)
Szacuny
1
Napisanych postów
282
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
4264
CZESC moja metoda na koksa to skopać mu nogi tak żeby już nie wstał i na dystans drania a gdy to zawiedzie to w nogi a gdy to zawiedzie to lipa na maxa i intensywna terapia