F1 - Grand Prix Monako (sezon 2011)

Dla jednego cham, dla innego egoista, a dla mnie koleś jeździ jak prawdziwy mistrz ! Powyższe cechy właśnie w tym sporcie mistrza charakteryzują
Osobiście gościa nie lubie, ale nie sposób go nie cenić za to jakim jest kierowcą.

Massa najpierw został zaatakowany na nawrocie przy hotelu przez opalonego idiotę, wybity z rytmu w tunelu całkowicie się pogubił, w ogóle nie utrzymał optymalnego toru jazdy i game over.

W Maldonado opalony idiota wje*ał się jak cham i prostak, tu nie ma co dyskutowac.

Czyżby Pippo miał zawsze racje, a jeśli nie, to patrz punkt pierwszy ?
Na niego i jego styl jazdy trzeba patrzeć przez pryzmat ostatnich kilku lat, a nie jednego wyścigu...

eliasz, wyraziłem swoją opinie, a ty robisz jakieś osobiste wycieczki chyba, daruj sobie, bo przez opalonego idiotę naprawdę nie mam dziś dobrego nastroju.

Zwisa mi to i lata, wrzuć na luzik Na "osobiste wycieczki" trzeba najpierw zasłużyć
Nie ma się co pieklić !

Pippo przecież Hamilton został ukarany tak jak i Di Resta więc było sprawiedliwie, nie masz się o co rzucać

Z Massą myślę, że nie było to zamierzone, po prostu zwykły incydent wyścigowy, przecież sam na nim ucierpiał, mechanicy musieli naprawiać mu tylne skrzydło...

sprawiedliwie jak dla kogo, nieważne.

Szymcio, ja nie mówie o jego darze jeżdżenia.
Opisałam go jako osobę i jako sportowca.
Nagrody fair play to on nigdy nie dostanie, bo na to nie zasługuje
Nie pierwszy raz pokazuje, że nie wie co to czysta walka.
Tyle ode mnie w kwestii Hamiltona.

Opalony nie jest najgorszy
Robi wszystko co może żeby się przebić jak najwyżej w stawce i tyle

Co innego jak naraża innych na utratę zdrowia. Schumacher rok temu na Barichello - 300km/h i prawie Szwab zepchnął na bandę Rubensa.

Ja mam z niego jedynie bekę jak ma kare a po wyscigu gada ze to nie z jego winy

Moim zdaniem trochę go powinni utemperować.